Brendan Fraser

Brendan Fraser jest jednym z najbardziej lubianych aktorów kina przygodowego z lat 90. Mimo iż urodził się w USA, Fraser ma podwójne obywatelstwo amerykańsko-kanadyjskie. Ze względu na zawód ojca Brendan często się przeprowadzał; w Anglii, a w szczególności w Londynie zakochał się od razu i tam właśnie rozpoczęła się jego przygoda z aktorstwem.

Jego debiut filmowy to film Dohfight, gdzie zagrał... około 20 sekund legendarnego już (dla znawców kariery Brendana) ŻEGLARZA#1. Kariera Frasera nie rozwijała się zbyt dynamicznie, a grywane przez niego role nie przypadły do gustu krytykom. Dopiero w 1997 roku nastąpił przełom: film "George prosto z drzewa" stał się wielkim hitem. Dzięki niemu i wyrzeczeniom, którym musiał sprostać, aktor został okrzyknięty symbolem seksu. Jednak największą rozpoznawalność zyskał jako Rick O’Connell w filmie "Mumia" z 1999 roku i jego dwóch sequelach. Niestety, jego chwila sławy nie trwała długo; przez problemy osobiste – rozwód, prowadzącą do otyłości depresję i molestowanie seksualne – Brendan pożegnał się z Hollywood na kolejne lata. Na szczęście, nie na zawsze - w 2020 roku po występach w kryminale "No Sudden Move" i dramacie "The Whale" Brendan Fraser nawiązał współpracę z Martinem Scorsese, Leonardem DiCaprio i Robertem De Niro przy filmie "Killers of the Flower Moon".

Fraser posiada pokaźną kolekcję starych Polaroidów. Jego zainteresowania to: fotografia, wspinaczki górskie, jazda na nartach. W Hollywood znany jest również z wielkiej miłości do zwierząt. Sam posiada dwa psy: Lucy i Wiley.