Fani Star Wars go nienawidzili, teraz go kochają

Hayden Christensen jako Darth Vader powrócił po latach w blasku chwały do świata Star Wars. W przeszłości aktor musiał zmagać się z ogromną krytyką zarówno ze strony recenzentów, jak i fanów. Zobaczcie, jak i dlaczego się to zmieniło.

nasze opinie
Zbigniew Woźnicki 3 czerwca 2022
31

Wielkie role potrafią zdefiniować całą przyszłą karierę aktorską i przyszyć łatkę, której ciężko się pozbyć. Postać Anakina Skywalkera była dla młodego Haydena Christensena właśnie taka definiującą rolą. Zanim wziął udział w Gwiezdnych wojnach, jego kariera zapowiadała się bardzo dobrze i aktor zbierał liczne pochwały. Wszystko zmieniła premiera Ataku klonów, która zbierała od krytyków i fanów naprawdę fatalne recenzje. Prequele cieszyły się coraz gorszą opinią, a Hayden znalazł się w samym centrum tego zamieszania, ponieważ to on odtwarzał kluczową rolę. Zebrał za nią cięgi, a sieć go nienawidziła. Po latach jednak opinia zaczęła się zmieniać. Tak jak odbiór Epizodów 1–3.

Przed wyprawą do odległej galaktyki

Zanim jednak Hayden Christensen wziął udział w budowie jednej z największych franczyz, jego aktorska ścieżka nie wyróżniała się niczym specjalnym. Jak wiele dzieci, zaczynał karierę od reklam – na początku lat 90. jego twarz można było zobaczyć w towarzystwie płatków Kellogg’s Rice Krispies oraz chipsów Pringles. Do końca dekady pojawił się jeszcze w takich produkcjach filmowych, jak The Virgin Suicides, Harrison Bergeron, w serialu Forever Knight, a także młodzieżowych seriach Are You Afraid of the Dark? i szalenie popularnym w Polsce Goosebumps (Gęsia skórka).

Prawdziwy przełom w karierze aktora nastąpił dzięki serialowi Higher ground, w którym aktor zagrał nastolatka molestowanego przez własną matkę. Z kolei film Life as a House z 2001 roku przyniósł mu nominację do Złotych Globów. Wszystko układało się po jego myśli, a telefon od George’a Lucasa zdawał się tylko to potwierdzać.

Fani Star Wars go nienawidzili, teraz go kochają - ilustracja #1

Od zera…

Prequele Gwiezdnych wojen od samego początku nie miały łatwo. Głównymi zarzutami kierowanymi w stronę Mrocznego Widma była zbyt duża ilość gagów z udziałem Jar Jar Binksa oraz atmosfera, która – według niektórych – sprawiała, że film zdawał się skierowany do dzieci, a nie starych fanów.

Atak klonów z 2002 roku nie poprawił tych opinii. Zarzucano filmowi brak duszy i pewną mechaniczność przepakowaną efektami specjalnymi. Poziom aktorski również był oceniany nisko i zwracano uwagę na karykaturalne i nienaturalne zachowanie Haydena Christensena jako Anakina Skywalkera. Jego słowa, skierowane do Padmé (Natalie Portman),w których wyjaśnia, czemu woli swoją ukochaną od piasku, stały się swoistym memem już po premierze.

Jego grę określano jako bardzo sztywną, jakby to robot starał się udawać człowieka i wychodziło mu to bardzo słabo. Wygrana Złotej Maliny dla najgorszego aktora drugoplanowego i wspólna z Natalie Portman nominacja dla najgorszej pary mówią same za siebie.

Trzecia część prequeli, czyli Zemsta Sithów, nie zmieniła opinii o Haydenie. Tym razem oceniano jego Anakina jako marudzące, płaczliwe dziecko. Jego przemiana wydawała się przyspieszona, ponieważ w jednej chwili jest uparty i emocjonalny, ale jednak wierny zakonowi Jedi, a dowodzi temu poinformowanie Mace’a Windu, że Palpatine jest Sithem. Wystarczy jednak moment i przed nami stoi w pełni zdeterminowany i gotowy do mordowania dzieci człowiek. I to wszystko dlatego, że nie dostał awansu w swojej „pracy”.

Za występ w Zemście Sithów Hayden Christensen ponownie wygrał Złotą Malinę dla najgorszego aktora drugoplanowego. Po tym aktor kupił farmę Uxbridge w Ontario i oddał się życiu prywatnemu. W rozmowach sam stwierdził, że zrobił to, ponieważ nie chciał wykorzystywać roli Anakina do ścieżki kariery i wolał usunąć się w cień. W międzyczasie wciąż próbował swoich sił w aktorstwie, ale bezskutecznie. Większość filmów z jego udziałem zarabiała grosze, a jedynym, który odniósł finansowy sukces, był Jumper z 2008 roku, ale jego oceny były fatalne.

  • Imię i nazwisko: Hayden Christensen;
  • Data i miejsce urodzenia: 19 kwietnia 1981, Vancouver, Kanada;
  • Wiek: 41 lat;
  • Pochodzenie: Kanadyjczyk;
  • Gdzie mieszka: Uxbridge, Ontario;
  • Wzrost: 183 cm;
  • Lata aktywności: od 1992 do 2018 i od 2022;
  • Najważniejsze role: Sam Monroe (Life as a House, 2001), Stephen Glass (Shattered Glass, 2003), Anakin Skywalker (Gwiezdne wojny: Atak Klonów, 2002; Gwiezdne wojny: Zemsta Sithów, 2005).

…do tego, który przywróci równowagę mocy

Wydawało się, że prequele będą już na zawsze znienawidzone, a role w nich będą prawdziwym ciężarem dla aktorów. Okazało się, że potrzebny był czas. Nowa trylogia – niczym wino – im starsza, tym lepsza się stawała. Zaczęło się od przerabiania różnych kadrów na memy i nie chodziło w nich o wyśmiewanie aktorów i filmów. Zaczęto doceniać bardziej luźny i przygodowy charakter dwóch pierwszych części, a trzecia zyskała w oczach niektórych opinię najmroczniejszej ze wszystkich filmów w uniwersum Star Warsów.

Hayden Christensen również został doceniony. Fani zauważyli, że jest on bardzo dobrym aktorem, zwłaszcza gdy spojrzy się na jego sukcesy z przeszłości. Pojawiły się głosy, że scenariusz go ograniczał i że to tak naprawdę George Lucas jest winny porażki – jego wymuszanie na Haydenie pewnych zachowań sprawiło, że aktor przed kamerą wyszedł tak źle.

W oczach aktora tym razem widać było ból, strach i gniew. Jego zagubienie wydawało się oczywiste, a dziwne zaloty w kierunku Padmé okazały się uzasadnione tym, że nie miał doświadczenia w takich kontaktach, ponieważ jako Jedi nie miał jak go nabrać. Kiedy nie musiał wygłaszać dialogów spisanych przez Lucasa, grał przekonująco.

Nic więc dziwnego, że fani z entuzjazmem wyczekiwali ogłoszenia pojawienia się Christensena w serialu Obi-Wan Kenobi. Kiedy w końcu pojawiła się oficjalna wiadomość, w fandomie zapanowała nieskrywana radość. Tym razem jako Darth Vader miał pojawić się na ekranie i udowodnić, że rozumie on Anakina oraz jego upadek. I że będzie w stanie to sprawnie pokazać.

Dla Haydena to też był ważny moment. W majowym wywiadzie opowiadał o chwili otrzymania roli Anakina Skywalkera i wielkim świętowaniu. Wtedy, jako fan sagi, spełniał swoje największe marzenie. Teraz przeszłą krytykę wynagradza mu wsparcie fanów i jest szansa, że zostanie on na dłużej w odległej galaktyce, jeśli kolejne projekty dadzą mu taką możliwość.

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

Najlepsze komedie 2024, nasze top 10

Najlepsze komedie 2024, nasze top 10

Sand Land - recenzja filmu. Anime twórcy Dragon Balla przypomniało mi o dzieciństwie

Sand Land - recenzja filmu. Anime twórcy Dragon Balla przypomniało mi o dzieciństwie

Problem trzech ciał - recenzja. Serial Netflixa to niezła adaptacja trudnego do przełożenia SF

Problem trzech ciał - recenzja. Serial Netflixa to niezła adaptacja trudnego do przełożenia SF

Rozmawiamy z Marią Dębską, Maciejem Musiałem oraz twórcami serialu Kiedy ślub?

Rozmawiamy z Marią Dębską, Maciejem Musiałem oraz twórcami serialu Kiedy ślub?

Rojst Millenium - recenzja. To świetne zakończenie, które rozwiązuje problemy serialu

Rojst Millenium - recenzja. To świetne zakończenie, które rozwiązuje problemy serialu