Ostatnia wieczerza - zobacz recenzje polskiego horroru na Netflixie

Ostatnia wieczerza to kolejna polska produkcja, która miała w ostatnim czasie premierę na Netfliksie. Produkcja stawiająca na wątki związane z okultyzmem i satanizmem ma już pierwsze recenzje.

horror
Zbigniew Woźnicki 28 października 2022
Źrodło fot. Ostatnia wieczerza, Bartosz Kowalski, Netflix, 2022
i

Na Netfliksa trafia coraz więcej polskich produkcji. Niedawno mogliśmy obejrzeć Wielką wodę oraz Gang Zielonej Rękawiczki. Teraz przyszedł czas na coś bardziej mrocznego. Ostatnia wieczerza to horror, za który odpowiada Bartosz Kowalski. Produkcja zbiera solidne opinie i jeśli wierzyć recenzentom, to reżyser staje się prawdziwym polskim specjalistą od horrorów.

Karty podarunkowe do Netflixa kupisz tutaj

Ostatnia wieczerza zadowoliła krytyków

Fabuła Ostatniej wieczerzy kręci się wokół tajemniczych morderstw kobiet. Jest rok 1987. Milicjant (Piotr Żurawski) jako tajniak zgłasza się do zakonu, prowadzonego przez pozornie przyjaznego przeora (Olaf Lubaszenko). Oczywiście bohater pozbawiony jest dostępu do prądu, a w związku z tym i do telefonu. Atmosfera szybko się zagęszcza i milicjant trafia na szokujące odkrycie.

Pierwsze recenzje sugerują solidną produkcję i chwalą kunszt reżyserski:

Kowalski nie próbuje mydlić nam oczu zbyt długo, zakładając, całkiem słusznie, że jednak oglądaliśmy kiedyś ten jeden czy dwa horrory i nie ma co tutaj odwlekać nieuniknionego, dlatego prędko odhacza obowiązkowe punkty fabularne, aby przejść do rzeczy. Oczywiście to nie tak, że wszystko mu się udaje, bo przy podobnych założeniach ekspozycja staje się złem koniecznym, a ton Ostatniej wieczerzy, choć konsekwentny i ładnie przełamany okazjonalnym humorem, bywa nieostry. No i jednak mało w tym grozy, jakby Kowalski zaakceptował, że horrory już mało kogo potrafią wystraszyć i nawet nie próbuje tego robić, snując kolejną bajeczkę o antychryście – Bartosz Czartoryski (Kultura Onet).

Ostatnia wieczerza jest rasowym horrorem klasy B, który dzięki bardzo sprawnej ręce Kowalskiego, nastrojowym zdjęciom Cezarego Stoleckiego, świetnej muzyce Szweda Carla Johana Sevedaga, kostiumom, scenografii i dźwiękowi wnosi go na światowy poziom w swoim gatunku. To zresztą różni film Kowalskiego od pastiszowej Apokawixy o apokalipsie zombie, na którą kręciłem trochę nosem na tych łamach – Łukasz Adamski (Interia Film).

Ostatnia wieczerza - zobacz recenzje polskiego horroru na Netflixie - ilustracja #1
Ostatnia wieczerza, Bartosz Kowalski, Netflix, 2022

Ostatnia wieczerza ma oldschoolowy posmak, ale Kowalski nie poprzestaje na zwykłej transpozycji przebrzmiałej (i śmiesznej z dzisiejszego punktu widzenia) konwencji na polską rzeczywistość. Zabiera nas więc za mury klasztoru, czy jak nazywają to jego mieszkańcy – sanatorium dla ludzi opętanych. Początkowo może się więc wydawać, że mamy do czynienia z polską wariacją na temat horrorów o egzorcyzmach. W końcu duchowni w widowiskowy sposób próbują wypędzić demona z ciała jednej z pacjentek. Płonący w trakcie rytuału krucyfiks zaraz okazuje się jednak kuglarską sztuczką, a reżyser serwuje nam gatunkową woltę, za woltą gatunkową – Rafał Christ (Spidersweb).

Bardziej krytycznie do produkcji podchodzi portal Quentin:

Rozrywki tej nie czujesz z tego powodu, że twórcy filmu postanowili opowiedzieć swoją historię na poważnie. Nie ma tu więc przez długie pierwsze minuty żadnych śmichów-chichów. Jest powoli budowany klimat, z którego budowy powstaje jedynie nuda. Piotr Żurawski w roli głównej łazi sobie po klasztorze i nigdzie się nie spieszy, choć film ma tylko 90 minut. Zagląda w ten brudny zaułek, w tamtą obleśną dziurę – pokój po pokoju spaceruje odrapanymi pokojami oświetlonymi świecami dla efektu grozy i co jakiś czas mija go jakiś zakonnik.

Wydaje się, że Ostatnia wieczerza jest ciekawą pozycją dla fanów filmów grozy, zwłaszcza tych nawiązujących do kwestii religijnych. Reżyser postarał się stworzyć produkcję, która nie będzie straszyła tanimi sztuczkami i bardziej stawia na budowanie atmosfery.

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

Kiedy 3. sezon serialu Bridgertonowie będzie na Netflixie?

Kiedy 3. sezon serialu Bridgertonowie będzie na Netflixie?

Czy Rebel Moon - część 3 powstanie?

Czy Rebel Moon - część 3 powstanie?

„Największa głupota wszech czasów”. Producent z Netflixa nie jest fanem sposobu, w jaki wydano Fallouta

„Największa głupota wszech czasów”. Producent z Netflixa nie jest fanem sposobu, w jaki wydano Fallouta

Kiedy One Hundred Years of Solitude będzie na Netfliksie?

Kiedy One Hundred Years of Solitude będzie na Netfliksie?

Reniferek to nowy hit Netflixa. Thriller psychologiczny o stalkerce ma 100% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes i opowiada wstrząsającą historię

Reniferek to nowy hit Netflixa. Thriller psychologiczny o stalkerce ma 100% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes i opowiada wstrząsającą historię