Odtwórca Zoro z One Piece Netflixa to syn legendy kina sztuk walki

Dzięki One Piece Mackenyu w końcu ma koncie udaną ekranizację mangi. I to z taką, z której mógłby być dumny jego sławny ojciec.

ciekawostki filmowe
Jakub "Entelarmer" Błażewicz 6 września 2023
8
Źrodło fot. One Piece, Steven Maeda, Netflix, 2023.
i

One Piece od Netflixa dość nieoczekiwanie osiągnęło spory sukces i okazało się najbardziej udaną adaptacją aktorską anime ostatnich lat (jeśli nie w historii). Duża w tym zasługa obsady, w której znalazł się syn znanego mistrza sztuk walki, jak na ironię wcielający się w mistrza miecza w załodze Słomkowego Kapelusza.

Mackenyu Arata (urodzony jako Mackenyu Maeda) znany jest z kilku innych seriali aktorskich opartych na popularnych mangach i anime. Niestety, żaden z nich nie wybił się ponad przeciętność typową dla tego typu projektów. Dopiero teraz 26-letni Japończyk stał się gwiazdą udanej ekranizacji, która podbiła platformę Netflix, grając Zoro – szermierza posługującego się trzema mieczami naraz (i desperacko potrzebującego GPS-a).

Fakt, że to właśnie ta rola okazała się strzałem w dziesiątkę, można uznać za żart losu. Ojcem Mackenyu był bowiem Sonny Chiba – aktor będący też mistrzem wielu sztuk walki, w tym japońskiej szermierki kendo. Zagrał w ponad 100 filmach, w tym w Ulicznym wojowniku (1974), Szybkich i wściekłych: Tokyo Drift oraz Kill Bill: Volume 1. W tej drugiej produkcji wystąpił gościnnie, ale to właśnie rola Hattoriego Hanzo zapewniła mu międzynarodową sławę.

Niestety, Sonny Chiba był jedną z ofiar pandemii koronawirusa. Zmarł 19 sierpnia 2021 roku w wieku 81 lat wskutek komplikacji związanych z wariantem delta COVID-19.

Warto nadmienić, że nie tylko Mackenyu podążył śladami ojca. Również jego brat Gordon Maeda, wuj Jiro Yabuki (obecnie już na emeryturze) oraz przyrodnia siostra Juri Manase wybrali karierę aktorską. Inna sprawa, że jak dotąd żadne z nich nie zyskało takie rozgłosu, co Mackenyu (aczkolwiek ten pierwszy może być znany fanom anime m.in. z aktorskiego filmu na podstawie Tokyo Revengers).

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Jakub "Entelarmer" Błażewicz

Jakub "Entelarmer" Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

Kiedy Deadpool 3 będzie na Disney Plus?

Kiedy Deadpool 3 będzie na Disney Plus?

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

Czy Deadpool i Wolverine jest odpowiedni dla dzieci? Kategoria wiekowa nowego filmu Marvela

Czy Deadpool i Wolverine jest odpowiedni dla dzieci? Kategoria wiekowa nowego filmu Marvela

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta