The Outfit to świetny kryminał i tryumf rzemiosła - recenzja

Niektórzy potrzebują prawdziwego dzieła sztuki i artystycznych uniesień. Inni wybuchów godnych Michaela Baya. Czasem prawdziwą perłą okazuje się dzieło środka. Mistrzowsko wykonana rzemieślnicza robota, taka jak znakomity kryminał noir The Outfit.

kryminał
Hubert Sosnowski 20 lutego 2022
4

Kino z pogranicza kryminału potrafi zaskakiwać błyskotliwością, jeśli zabiorą się za nie odpowiedni fachowcy. Tak stało się parę lat temu z Na noże, którym Rian Johnson przekonał do siebie część widzów zniechęconych np. The Last Jedi (czyli między innymi mnie – choć chcę zobaczyć, co wymyśli, kiedy będzie mógł zmontować własne Gwiezdne wojny). Teraz, mam nadzieję, podobny rozgłos zyska The Outfit Grahama Moore'a. To niezwykle stylowy, szyty na miarę obraz idealny dla tych, którzy szukają kameralnego, świetnie napisanego i zagranego kina z wyrazistym charakterem.

Recenzja premierowa – mieliśmy okazję obejrzeć The Outfit podczas światowej premiery na Festiwalu Berlinale 2022.

Historie, które opowiadają o twórcy oddanemu swojemu fachowi, potrafią przyciągać z mocą magnesu. Jeśli oczywiście pokazuje się to rzemiosło z miłością, zrozumieniem i zaangażowaniem – jak w powieściach Arturo Perez-Revertego. Jak w Gambicie Królowej. Tutaj, w The Outfit, krawiectwo jest wszystkim. Wyznacza rytm opowieści, jej styl i plastykę. To pozornie prosta – niczym dobry, drogi garnitur – historia skrojona na miarę aktorów i kilku pomieszczeń, w których się rozgrywa.

The Outfit to świetny kryminał i tryumf rzemiosła - recenzja - ilustracja #1

Krawiec Leonard (świetny Mark Rylance) prowadzi warsztat w Chicago, zatrudnia asystentkę (Zoey Deutch), a wśród jego klientów znajduje przestępcza rodzina Boyle'ów. Gangsterzy wykorzystują zakład Leonarda nie tylko po to, by się ubierać ze smakiem, ale też jako skrzynkę przerzutową wiadomości między partnerami biznesowymi a tytułową, tajemniczą organizacją The Outfit. Leonard pracuje niezaangażowany w sprawy wymagające aktywnego łamania prawa, podczas gdy Boyle'owie dostarczają mu klientów przy okazji załatwiania ciemnych spraw. System działa sprawnie, ale tylko do czasu, gdy rutynę zaburzy sprawa pewnej walizki, a dziedzic rodziny Boyle'ów (Dylan O'Brien) wraz ze swoim przybocznym (znakomity Johnny Flynn) brutalnie zszargają rutynę mistrza rzemiosła. Piękne tkaniny Leonarda mogą w ten wieczór spłynąć krwią. A przy okazji rozpocznie się pełna niuansów gra psychologiczna z przeciwnościami losu.

The Outfit zaczyna się spokojnie i elegancko, napięcie budowane jest na klimacie, muzyce, dialogach, sugestiach i zmyłkach. To misterna, bardzo przemyślana konstrukcja. Bliska perfekcji i zamknięta w kilku pomieszczeniach zakładu, a jednak używa tylu drobiazgów i sztuczek, że mało która scena teatru by to udźwignęła. Jest kameralnie, ale jednocześnie bardzo filmowo i nastrojowo. Czuć, że różne zręby wielkiego świata zbiegają się w tym miejscu. A że akurat są na kursie kolizyjnym (nawet jeśli nie zawsze o tym wiedzą)… cóż. Życie w cieniu przestępstwa nie należy do najłatwiejszych.

Nie da się ukryć, że to przede wszystkim Mark Rylance swoją spokojną, metodyczną, pozornie niezaangażowaną grą uwodzi tu widzów. Pogodny, nieco wycofany, czasem przestraszony, a jednak zdecydowany, gdy trzeba bronić swego. Cudownie się go ogląda, zwłaszcza że może odbijać urok starszego, zamkniętego w sobie pana od innych charyzmatycznych aktorów i ich postaci.

The Outfit to świetny kryminał i tryumf rzemiosła - recenzja - ilustracja #2

Muzyka brzmi tu znakomicie i nastrojowo, praca kamery to mały majstersztyk. Dekoracje i kostiumy wykonano z takim pietyzmem, że nie sposób od nich oderwać wzroku – ani od tego, jak bohaterowie nimi operują.

Ani minuta scenariusza się nie marnuje, a nawet jeśli kilka zwrotów akcji jesteśmy w stanie przewidzieć, to historia trzyma w napięciu do końca. Ma świetną klamrę kompozycyjną w postaci narracji głównego bohatera, doprawiono ją uroczym, czarnym i eleganckim humorem. Znalazło się też miejsce na nutkę dramatu i mroku, bardzo życiowego. The Outfit to w gruncie rzeczy opowieść o konsekwencjach i próbie obrony przed nimi bliskich. Zgrabna, sprytna, dowcipna i przejmująca. Sprawiająca, że zależy nam na bohaterach, że ich zwyczajnie lubimy, nawet tych drugoplanowych.

The Outfit zamyka magię kina rozrywkowego w niespełna półtoragodzinnym metrażu i kilku pomieszczeniach, ale gdy przyglądamy się temu malutkiemu pudełku, okazuje się, że to wystarczy. Dostajemy produkt wyjątkowy, lekki i świetnie zaprojektowany. Bo w rzemiośle materiały i wykonanie to wszystko – a tu całość stoi na najwyższym poziomie.

Ocena: 9/10

Hubert Sosnowski

Hubert Sosnowski

Do GRYOnline.pl dołączył w 2017 roku, jako autor tekstów o grach i filmach. Do 2023 roku szef działu filmowego i portalu Filmomaniak.pl. Pisania artykułów uczył się, pracując dla portalu Dzika Banda. Jego teksty publikowano na kawerna.pl, film.onet.pl, zwierciadlo.pl oraz w polskim Playboyu. Opublikował opowiadania w miesięczniku Science Fiction Fantasy i Horror oraz pierwszym tomie Antologii Wolsung. Żyje „kinem środka” i mięsistą rozrywką, ale nie pogardzi ani eksperymentami, ani Szybkimi i wściekłymi. W grach szuka przede wszystkim dobrej historii. Uwielbia Baldur's Gate 2, ale na widok Unreal Tournament, Dooma, czy dobrych wyścigów budzi się w nim dziecko. Rozmiłowany w szopach i thrash-metalu. Od 2012 roku gra i tworzy larpy, zarówno w ramach Białostockiego Klubu Larpowego Żywia, jak i komercyjne przedsięwzięcia w stylu Witcher School.

25 lat temu Bruce Willis otrzymał tak absurdalnie wysokie wynagrodzenie za Szósty zmysł, że do dziś niemal nikomu nie udało się tego przebić

25 lat temu Bruce Willis otrzymał tak absurdalnie wysokie wynagrodzenie za Szósty zmysł, że do dziś niemal nikomu nie udało się tego przebić

Raz Mariska Hargitay wstrzymała prace na planie Law & Order: SVU, aby pomóc dziewczynce, która pomyliła ją z prawdziwą policjantką

Raz Mariska Hargitay wstrzymała prace na planie Law & Order: SVU, aby pomóc dziewczynce, która pomyliła ją z prawdziwą policjantką

Ocet jabłkowy Netflixa na pierwszym zwiastunie. Serial o imperium wellness zbudowanym na kłamstwie może być nowym hitem giganta streamingu

Ocet jabłkowy Netflixa na pierwszym zwiastunie. Serial o imperium wellness zbudowanym na kłamstwie może być nowym hitem giganta streamingu

„Nie chcesz zmuszać kogoś do pracy”. Showrunner NCIS pomógł ulubienicy fanów opuścić serial, gdyż przerósł ją wyczerpujący harmonogram prac

„Nie chcesz zmuszać kogoś do pracy”. Showrunner NCIS pomógł ulubienicy fanów opuścić serial, gdyż przerósł ją wyczerpujący harmonogram prac

„Miałem szczęście, że udało mi się wrócić tej nocy”. Aktor z The Wire żałuje sposobu, w jaki przygotowywał się do roli. Sugeruje, że mógł przez to zginąć

„Miałem szczęście, że udało mi się wrócić tej nocy”. Aktor z The Wire żałuje sposobu, w jaki przygotowywał się do roli. Sugeruje, że mógł przez to zginąć