Psycholog uznał Rocky'ego za wzór męskości

Postacie fikcyjne mogą być wzorem do naśladowania. Zdaniem psychologa z kanału Cinema Therapy, to właśnie Rocky Balboa prezentuje cechy zdrowej męskości. Bohater pokazał, jak iść przez życie.

ciekawostki filmowe
Zbigniew Woźnicki 1 marca 2023
8
Źrodło fot. Rocky; reż. John G. Avildsen; United Artists; 1976
i

Na przestrzeni niecałych 50 lat widzowie mogli obserwować podróż przez życie Rocky’ego Balboa. W jej trakcie bohater zaprezentował cechy charakteru, które według psychologa, Jonathana Deckera, są przejawem pozytywnej męskości. Zdaniem specjalisty męskość jest opiekuńczą energią, która może być bardzo silna i agresywna.

Rocky Balboa jest najlepszym przykładem męskości

Ponoć nikt nie przejawia tej energii równie pozytywnie, co Rocky Balboa. Prowadzący kanał Cinema Therapy, czyli Alan Seawright i wcześniej wspomniany Decker, wymienili cechy, którymi charakteryzowała się ikoniczna postać, stworzona przez Sylvestra Stallone’a:

  • rzucanie wyzwań samemu sobie;
  • bycie delikatnym, które jest męskie;
  • dzielenie się sukcesem i chwalenie innych;
  • akceptowanie krytyki i rad;
  • nie wstydzenie się relacji z innym mężczyzną;
  • okazywanie szacunku i życzliwości;
  • odważne mówienie prawdy z miłości;
  • akceptowanie błędów i naprawianie ich.

Zdaniem Jonathana Deckera oglądając ową serię, rzeczywiście można zauważyć, że całe zestawienie odnosi się właśnie do postaci Rocky’ego. To on walczył przeciwko sobie w pierwszym filmie, gdy chciał przestać patrzeć na siebie, jak na życiowo przegraną osobę. Poza ringiem bohater okazywał wrażliwość wobec swojej dziewczyny, a później żony. Zresztą nie tylko wobec niej, ponieważ udało mu się odbudować relację z synem i zbudować całkowicie nową z Adonisem Creedem.

Gdy w filmie Rocky II bokser wygrał walkę z Apollem, pokazał pokorę, dziękując wszystkim, w tym swojemu przeciwnikowi, za otrzymaną szansę. Rocky wiedział, iż sam nie dałby rady tak daleko dotrzeć i to ludzie wokół niego swoim wsparciem oraz cierpliwością otworzyli mu drogę do wielkiego sukcesu. Gdy jednak przegrał walkę w Rockym III i zmarł Mickey, to Balboa nie tylko miał wyrzuty sumienia, lecz również bał się, iż ponownie zostanie mu przyklejona łatka przegranego. Apollo i Adrian wspólnie otworzyli bohaterowi oczy. Rocky przyjął ich rady i ponownie zmierzył się z samym sobą, dzięki czemu w końcu ruszył naprzód.

Panowie zwrócili uwagę, iż gdy Apollo został trenerem Rocky’ego, to mężczyzna tak naprawdę zyskał nowego przyjaciela. Nie bał się okazywać pozytywnych uczyć względem dawnego rywala, dzięki czemu wpłynęło to na jego formę na ringu. Jednocześnie śmierć Creeda mocno poruszyła Rocky’ego, co widać w mowie pogrzebowej w wersji reżyserskiej Rocky’ego IV. Bokser nie uznaje również dobroci jako towaru na wymianę. Według niego można być życzliwym dla samej życzliwości. Szanuje wszystkie osoby napotkane na swojej drodze i nikogo z góry nie ocenia, co jest zdecydowanie pozytywną cechą.

Psycholog uznał Rockyego za wzór męskości - ilustracja #1
Rocky Balboa; reż. Sylvester Stallone; Metro-Goldwyn-Mayer; 2006

Bohater nie bał się również przekazywać prawdy. Nie owijał w bawełnę i mówił to, co myślał. W ten sposób chciał motywować inne osoby, a zawsze kierowała nim miłość. Chyba najlepiej prezentują to słowa Rocky’ego przekazane synowi, że w życiu chodzi o to, jak dużo możemy wytrwać i wciąż iść naprzód. To jest cecha prawdziwego wojownika. A on wierzył, że jego syn właśnie nim jest, tylko najpierw musi zyskać wiarę w siebie.

Decker zwrócił jednak uwagę, że czasem jednak Rocky mówił zbyt dużo. Właśnie przez to prawie zniszczył swoją relację z Adonisem, który w byłym bokserze widział swojego martwego ojca i szansę na znalezienie nowej rodziny. Balboa jednak spróbował odepchnąć młodego Creeda, czego później pożałował. Bohater w końcu znalazł w sobie odwagę, aby wszystko naprawić.

W ten sposób poprzez liczne filmy Rocky Balboa pokazał, iż prawdziwa, zdrowa, a nie toksyczna męskość kryje się w pokonywaniu własnych słabości i wątpliwości, a także w byciu wrażliwym i życzliwym wobec drugiego człowieka. Udowodnił, że przyjmowanie rad i przyznawanie się do otrzymania pomocy nie jest oznaką słabości. To samo dotyczy okazywania uczuć bliskiej osobie, nie trzeba się tego wstydzić. Jednocześnie potrzebna jest stanowczość i prawdomówność, jeśli walczymy o kogoś bliskiego, oraz siła do naprawiania błędów, aby nie stracić tego, co najważniejsze.

POWIĄZANE TEMATY: ciekawostki filmowe Creed II

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

Raz Mariska Hargitay wstrzymała prace na planie Law & Order: SVU, aby pomóc dziewczynce, która pomyliła ją z prawdziwą policjantką

Raz Mariska Hargitay wstrzymała prace na planie Law & Order: SVU, aby pomóc dziewczynce, która pomyliła ją z prawdziwą policjantką

„Dało mi to nauczkę”. Denzel Washington już nigdy nie powtórzy tej jednej rzeczy, którą zrobił na planie filmu z lat 80

„Dało mi to nauczkę”. Denzel Washington już nigdy nie powtórzy tej jednej rzeczy, którą zrobił na planie filmu z lat 80

„Nie mogę błagać mężczyzny w telewizji”. Ellen Pompeo była tak zawstydzona kręcąc tę ikoniczną scenę z Grey’s Anatomy, że podczas niej naprawdę płakała

„Nie mogę błagać mężczyzny w telewizji”. Ellen Pompeo była tak zawstydzona kręcąc tę ikoniczną scenę z Grey’s Anatomy, że podczas niej naprawdę płakała

„Miałem wiele obaw co do narracji”. Harrison Ford nazwał pracę nad Blade Runnerem „koszmarem”

„Miałem wiele obaw co do narracji”. Harrison Ford nazwał pracę nad Blade Runnerem „koszmarem”

„Nie, dziękuję”. The Walking Dead byłoby zrujnowane, gdyby nie ta jedna decyzja, która ocaliła serial

„Nie, dziękuję”. The Walking Dead byłoby zrujnowane, gdyby nie ta jedna decyzja, która ocaliła serial