filmomaniak.pl NEWSROOM Tak wyglądałby Dragon Ball prosto z koszmaru fanów w wykonaniu Disney Pixar Tak wyglądałby Dragon Ball prosto z koszmaru fanów w wykonaniu Disney Pixar Co by było, gdyby wytwórnia Pixar wzięła na warsztat serię Dragon Ball? Być może nigdy do tego nie dojdzie, ale postanowiliśmy sprawdzić, jak mogliby wyglądać bohaterowie kultowej mangi w disneyowskim stylu. newsKamil "grim_reaper" Kleszyk 10 kwietnia 2023 37 Źrodło fot. Dragon Ball Super, Kimitoshi Chioka, Fuji TV, 2015i W 1986 roku na małych ekranach zadebiutowało Dragon Ball. Anime oparte na mandze Akiry Toriyamy z miejsca zdobyło ogromną popularność nie tylko w Kraju Kwitnącej Wiśni, ale jak się później okazało, również w najdalszych zakątkach świata. I tak przez blisko 40 lat mogliśmy śledzić losy bohaterów w wielu seriach i pełnometrażowych animacjach. Mimo że za każdym razem twórcy odpowiedzialni za daną produkcję starali się być wierni kresce Toriyamy, każda z nich posiadała własny styl, odróżniający ją od reszty w mniejszym lub większym stopniu. Powiązane:Aktorski Dragon Ball Z na Netflixie w 2025 roku? Wyjaśniamy, czy faktycznie są takie plany I choć na ten moment wydaje się to bardzo mało prawdopodobne, nie możemy wykluczyć, że w przyszłości po kultową markę sięgną światowe wytwórnie filmowe, które również przekształcą Dragon Balla w charakterystyczny dla siebie sposób. Być może niektórym zagorzałym fanom „smoczych kul” włos zjeży się na głowie (zwłaszcza mając w pamięci krytykowaną grafikę ukazującą Goku w disneyowskim stylu), ale mimo to pokusiliśmy się o drobny eksperyment. Zapewne większość z Was słyszała o Midjourney. Jest to obok ChatGPT największe narzędzie oparte na sztucznej inteligencji, które w ostatnim czasie szturmem wdarło się do naszego życia. Nie ma również wątpliwości, że jest to program niezwykle przydatny – za pomocą prostych wytycznych każdy może wygenerować grafiki, które do tej pory znajdowały się jedynie w sferze wyobrażeń części z nas. A skoro Midjourney tak świetnie radzi sobie z tworzeniem wyimaginowanych obrazów, czy sprostałoby również zadaniu przekształcenia popularnej mangi Dragon Ball, autorstwa Akiry Toriyamy, w charakterystyczną kreskę animacji Disney Pixara? Poniżej możecie zobaczyć efekty naszego eksperymentu. GokuŹródło: Midjourney GohanŹródło: Midjourney GotenŹródło: Midjourney VegetaŹródło: Midjourney KrillinŹródło: Midjourney Mistrz RoshiŹródło: Midjourney YamchaŹródło: Midjourney Majin BuuŹródło: Midjourney WhisŹródło: Midjourney BeerusŹródło: Midjourney Czy taki Dragon Ball miałby szansę odnieść sukces? Tego nie wiemy. Niemniej jednak trzeba przyznać, że powyższe grafiki są przyjemne dla oka. Dajcie znać w komentarzach, jakie jest Wasze zdanie na ich temat. Czytaj więcej:Wieloletnia debata zakończona, Dragon Ball GT jednak należy do kanonu POWIĄZANE TEMATY: Dragon Ball Z Pixar Dragon Ball Super Kamil "grim_reaper" Kleszyk Kamil "grim_reaper" Kleszyk Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj. W Dragon Ball Z jest ukryty żart Akiry Toriyamy. Chodzi o imiona bohaterów z Oddziału Ginyu W Dragon Ball Z jest ukryty żart Akiry Toriyamy. Chodzi o imiona bohaterów z Oddziału Ginyu W Dragon Ball Z Son Goku miał zginąć po pewnej walce i zostać zastąpiony W Dragon Ball Z Son Goku miał zginąć po pewnej walce i zostać zastąpiony Porażki kolejnych filmów Disneya doprowadziły do tego, że szef firmy ponoć jest „wyczerpany i przytłoczony” Porażki kolejnych filmów Disneya doprowadziły do tego, że szef firmy ponoć jest „wyczerpany i przytłoczony” Między nami żywiołami już od dziś obejrzysz na Disney Plus Między nami żywiołami już od dziś obejrzysz na Disney Plus Dziś mijają 32 lata od tego ikonicznego momentu z Dragon Ball Z Dziś mijają 32 lata od tego ikonicznego momentu z Dragon Ball Z