filmomaniak.pl NEWSROOM W Dragon Ball Z Son Goku miał zginąć po pewnej walce i zostać zastąpiony W Dragon Ball Z Son Goku miał zginąć po pewnej walce i zostać zastąpiony Mało który fan Dragon Balla wyobraża sobie tę serię bez Son Goku. Akira Toriyama planował jednak pożegnać się z tym bohaterem. ciekawostki filmoweMarcin "Nicek" Nic 19 października 2023 1 Źrodło fot. Dragon Ball Super: Super Hero; Tetsurô Kodama; 2022i Na przestrzeni lat Son Goku stał się wręcz ikoną popkultury. Tak naprawdę Dragon Ball nie istnieje bez tego saiyanina. Nic dziwnego, bowiem każda seria skupia się właśnie na nim, rzadko kiedy dając szansę zabłysnąć innym bohaterom. Powiązane:Aktorski Dragon Ball Z na Netflixie w 2025 roku? Wyjaśniamy, czy faktycznie są takie plany Son Goku musiał zmierzyć się z wieloma przeciwnikami, jednak starcie z jednym z nich miało okazać się dla bohatera zbyt dużym wyzwaniem. Akira Toriyama planował nie przywracać głównego bohatera i zastąpić go kimś innym. Kiedy miało do tego dojść? Osoby zaznajomione z serią z pewnością doskonale pamiętają Cell Sagę. To właśnie wtedy Son Goku poświęcił swoje życie, żeby nie dopuścić do zniszczenia Ziemi. Oczywiście saiyanin w późniejszym arcu powrócił do żywych, jednak pierwotny plan Akiry Toriyamy nie zakładał takiego rozwiązania (vide Screen Rant). Kto miałby go zastąpić w roli najsilniejszego obrońcy Ziemi? Autor popularnego anime w pochodzącym z 1995 przewodniku do Dragon Balla, znanym jako Daizenshuu, wyjawił swój plan. Zamierzałem przekazać główną rolę Gohanowi. Nie wyszło. Poczułem, że w porównaniu z Goku nie nadaje się do tego. Trzeba przyznać, że podjęcie tej decyzji nie powinno nikogo dziwić. Son Gohan już od momentu pojawienia się w serii dał się poznać jako osoba o bardziej pacyfistycznym nastawieniu aniżeli jego ojciec. Jednak w momentach zagrożenia zawsze stawał na wysokości zadania i starał się pokonać swojego oponenta. Można się zastanowić, jak wyglądałaby seria, gdyby to właśnie młody półsaiyanin był głównym bohaterem. Na pewno pozostała część Dragon Balla Z prezentowałaby się zupełnie inaczej. Być może Gohan nie zaprzestałby treningu i w dalszym ciągu szlifowałby swoje umiejętności wojownika. Czy Gohan byłby na tyle silny, żeby obronić Ziemię pod trwałą nieobecność Goku? Źródło fot.: Dragon Ball Z; Akira Toriyama; 1989 Aczkolwiek nieprzywrócenie Son Goku do życia sprawiłoby, że fani Dragon Balla nie mogliby zobaczyć kilku niezwykle widowiskowych pojedynków, takich jak ten z Vegetą w Buu Sadze, czy też z samym Buu po fuzji w Vegito. Śmiało można stwierdzić, że zmiana podejścia przez Akirę Toriyamę wyszła serii na dobre. Sam Gohan w ostatnim czasie został, przynajmniej na chwilę, przywrócony jako jedna z najpotężniejszych postaci w tym uniwersum. W filmie Dragon Ball Super: Super Hero doczekał się transformacji, która stawia go na równi z jego ojcem. Czytaj więcej:Yokai, Seinen, Shonen i inne - wyjaśniamy gatunki anime POWIĄZANE TEMATY: anime Dragon Ball Z ciekawostki filmowe Akira Toriyama Dragon Ball Super: Super Hero Marcin "Nicek" Nic Marcin "Nicek" Nic Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka. „To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony „To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony „Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów „Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów Simpsonowie ujawnili, dlaczego Homer nadal pracuje w elektrowni po 35 latach szaleństw Simpsonowie ujawnili, dlaczego Homer nadal pracuje w elektrowni po 35 latach szaleństw „Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci „Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci „Nie czuliśmy się dobrze”. Showrunnerzy The O.C. tłumaczą się z decyzji, której wciąż żałują po ponad 15 latach „Nie czuliśmy się dobrze”. Showrunnerzy The O.C. tłumaczą się z decyzji, której wciąż żałują po ponad 15 latach