James Cameron nie boi się, że Avatar 2 będzie klapą. Jest pewny sukcesu

Wraz z nadchodzącą premierą Avatara 2 nasuwa się pytanie, czy sequel pójdzie w ślady wcześniejszych produkcji i odniesie sukces komercyjny. Odpowiedzi udzielił sam James Cameron, który dodatkowo zdradził, jak jego największa pasja wpłynęła na fabułę nadchodzącej produkcji.

science fiction
Weronika Morozewicz 8 grudnia 2022
4
Źrodło fot. Avatar: Istota wody, James Cameron, Walt Disney Studios Motion Pictures, 2022
i

James Cameron już wcześniej przyznał, że produkcja Avatar: Istota wody musi zarobić ponad 2 mld dolarów, aby osiągnąć sukces. Choć na szczycie listy najbardziej dochodowych filmów wszech czasów znajdują się dwie wcześniejsze produkcje reżysera, czyli Titanic i Avatar, nie można przewidzieć, czy nadchodzący sequel okaże się kolejnym kasowym hitem.

W odniesieniu do wielu spekulacji na temat potencjalnej klapy finansowej Avatara 2, Cameron odpowiedział, że żadne dzieło nie powinno być zależne od opinii „trolli i krytykantów”. Reżyser nie tylko przyznał, że nie przejmuje się zdaniem innych, ale również podzielił się dość prostym rozwiązaniem: skoro Avatar 2 przypadł mu do gustu, spodoba się także widzom.

Moje upodobania nie są zbyt wyszukane. Powiedziałbym, że są one raczej proste. Jeśli podoba mi się mój film, to wiem, że spodoba się także widzom.

Disney+ kupisz tutaj

Nadchodząca część zabierze nas w wyspiarskie rejony plemienia Metkayina. Jake (Sam Worthington) i Neytiri (Zoe Saldana) wraz z dziećmi opuszczają dom, by szukać pomocy w obliczu nadchodzącego zagrożenia. W ramach przygotowań do ról obsada filmu spędziła znaczną część czasu ucząc się nurkowania i wstrzymywania oddechu pod wodą.

Wodny świat Metkayiny

Osadzenie fabuły filmu w wodnym świecie okazuje się dość oczywistym pomysłem, jako że Cameron od dawna wykazuje silne przywiązanie do oceanu. Reżyser odpowiada za wiele filmów dokumentalnych na ten temat, a w jednym z nich mogliśmy śledzić losy ekspedycji do wraku samego Titanica na dnie Atlantyku.

Choć Avatar 2 mógł początkowo być 3-godzinnym filmem o samym oceanie, Cameron jednak zrozumiał, iż należy opowiedzieć historię o ludziach, rodzinie, konflikcie i oczywiście o ochronie przyrody. Scenariusz do Avatara 2 powstał z perspektywy zarówno rodzica, jak i dziecka – reżyser przyznał, że młody Lo’ak przypomina mu jego samego z dzieciństwa, podczas gdy z postacią Jake’a utożsamia się już jako rodzic.

[Jake i Neytiri] są teraz uchodźcami. Trafiają do innego miejsca, gdzie muszą nauczyć się nowych rzeczy. To pewnego rodzaju przeciwieństwo pierwszej części, w której Neytiri uczyła Jake’a, jak być Na’vi. Teraz role się odwróciły: to Neytiri musi nauczyć się być jednym z ludzi morza. Nie bardzo jej się to podoba oraz woli, gdy jest na odwrót. Zoe [Saldana] zagrała to w taki sposób, aby pokazać, że z nich wszystkich to właśnie Neytiri nie lubi wody, a ja ją do tego zachęcałem. Powiedziałem: „Po prostu bądź jak kot. Tak bardzo nie przepadasz za wodą”.

Oprócz nowych postaci, Cameron przedstawi widzom także wiele wodnych stworzeń. Przy ich tworzeniu inspirował się wyglądem zwierząt, które napotkał podczas własnych wypraw.

Choć jego zdaniem najbardziej niesamowite są te, które w rzeczywistości są dość małe, oczywiste jest, że „w przypadku Avatara wszystkie będą większe”. Przykładem tego może być tulkun, odpowiednik ziemskiego wieloryba, który w filmie mierzy około 100 metrów długości.

Premiera Avatara: Istoty wody odbędzie się 16 grudnia tego roku. Pierwszą część możemy obejrzeć na platformie Disney+.

Zapraszamy Was na nasz kanał na YouTube – tvfilmy który jest poświęcony zagadnieniom związanym z filmami i serialami. Znajdziecie tam liczne ciekawostki fakty historie z planu i opinie.

Autor: Weronika Morozewicz

Czy powstanie 2. sezon serialu Problem trzech ciał?

Czy powstanie 2. sezon serialu Problem trzech ciał?

Czy w Godzilla i Kong: Nowe imperium jest scena po napisach?

Czy w Godzilla i Kong: Nowe imperium jest scena po napisach?

Problem trzech ciał - recenzja. Serial Netflixa to niezła adaptacja trudnego do przełożenia SF

Problem trzech ciał - recenzja. Serial Netflixa to niezła adaptacja trudnego do przełożenia SF

Problem trzech ciał od dziś obejrzysz na Netflixie. Megaprodukcja sci-fi od twórców Gry o tron kosztowała więcej niż hit HBO

Problem trzech ciał od dziś obejrzysz na Netflixie. Megaprodukcja sci-fi od twórców Gry o tron kosztowała więcej niż hit HBO

„Ten film to klapa!”. Choć twórca Deadpoola jest rozczarowany swoim hitem, to fani wciąż się zachwycają

„Ten film to klapa!”. Choć twórca Deadpoola jest rozczarowany swoim hitem, to fani wciąż się zachwycają