Guardians 3, Indiana 5, Transfomers, Diuna 2 - w 2023 wrócę do kina

Pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz. Dlatego na najnowsze Transformersy, Indianę Jonesa i kilka innych produkcji w 2023 roku mam zamiar wybrać się do kina. Chcę doświadczyć epickich pierwszych seansów.

science fiction
Zbigniew Woźnicki 5 grudnia 2022
13
Źrodło fot. Diuna: Rozdział II, reż. Denis Villenueve, WB 2023; Strażnicy Galaktyki 3, reż. James Gunn, Disney/Marvel 2023
i

2022 rok zamykam w filmowym czyśćcu. Poza Black Adamem nic nie spowodowało, bym poczuł silną potrzebę wybrania się do kina i zobaczenia nowej wielkiej przygody na srebrnym ekranie. Czwarta faza Marvela wydawała się męczyć samo uniwersum i brakowało naprawdę epickich widowisk, które zachwycą i zmotywują do zorganizowania kinowej wycieczki. Na szczęście już na horyzoncie mieni się 2023 rok, a sytuacja zdaje się o wiele bardziej barwna oraz przygodowa.

Czy to znowu lata 80.? Raczej nie, ale obecność w tym samym momencie Transformersów, Indiany Jonesa oraz Diuny mogłaby to sugerować (przypominam, że jeśli chodzi o Transformersy, to wtedy wyszła animowana kinówka). To są filmy, które moim zdaniem po prostu należy zobaczyć w kinie, ponieważ tylko tam będziemy w stanie doświadczyć epickości związanej z ogromną przygodą, wielkimi starciami, a także wykorzystaniem zapierających dech efektów specjalnych.

Błagam, nie będę czekał na Disney+, Netflixa czy inne HBO Max lub Superkino na TVN. Wolę zaatakować moje zmysły kinową atmosferą, dźwiękiem i obrazem, co w domowym zaciszu nie jest i jeszcze długo nie będzie możliwe. Tym bardziej że aktualna sytuacja z kinami sprzyja klientowi. To także jeden z argumentów, który mnie przekonuje, aby po prostu wyjść i wybrać się na wizualne doświadczenie.

Filmy tworzone dla kinowego przeżycia

Tym właśnie są dla mnie seanse w kinie. Człowiek nie idzie tam po prostu dla obejrzenia filmu; chodzi o coś więcej – o to, by przeżyć wybraną produkcję maksymalnie. A pewne filmy są tworzone właśnie z myślą o tym. Moim zdaniem do tej kategorii pasują Indiana Jones i tarcza przeznaczenia, Transformers: Rise of the Beasts, Guardians of the Galaxy 3 oraz Diuna: Część II. Na każdą z tych produkcji planowałem wybrać się od początku i jestem pewny, że pod kątem doświadczenia nie będę zawiedziony.

Najbardziej liczę na Transformers: Rise of the Beasts. Filmowa saga radziła sobie raczej średnio, nie ma co ukrywać, i w 2018 roku dostaliśmy reboot serii. Na nadchodzący film czekam od samej zapowiedzi, ponieważ serial Beast Wars: Transformers to część mojego dzieciństwa. Mieć możliwość zobaczenia znanych maximalsów i – mam nadzieję – predaconów w nowoczesnej oprawie, efektownych walkach oraz z kosmicznymi efektami specjalnymi? To naprawdę spełnienie dziecięcych marzeń.

Nie inaczej jest w przypadku nowego Indiany Jonesa i Guardians of the Galaxy 3. Przygody archeologa zawsze oglądam, gdy tylko mam taką możliwość, i zawsze żałowałem, że nie miałem szansy doświadczyć wartkiej akcji i szalonych przygód na kinowym ekranie. Natomiast Guardians of the Galaxy 3 to po prostu najlepsza seria od Marvel Studios i nie będę z nikim wchodził tutaj w polemikę.

Z Diuną było ciekawie, bo mam wadę bycia purystą, co często psuje mi oglądanie ekranizacji książek, a serię Franka Herberta przeczytałem w całości, co sprawiło, że miałem pewne oczekiwania względem ostatniej ekranizacji. O dziwo spodobała mi się pomimo braku zdecydowanej wierności książce – była to produkcja zrobiona z rozmachem, co było zdecydowaną zaletą, więc czekam na kolejną część.

Wszystkie te filmy łączy jedna bardzo ważna rzecz – są one wręcz stworzone do obejrzenia w kinie. Każdy z nich będzie wyróżniał się niesamowitymi efektami specjalnymi (epickim CGI w przypadku Transformersów oraz świetnym wykorzystaniem praktycznych efektów w Tarczy przeznaczenia). Mogę przesadzać, ponieważ filmy są przecież jeszcze przed premierą, ale dotychczasowe produkcje z serii miały swoje znaki firmowe, a ja myślę, że to się nie zmieni. Jeśli chcemy doświadczyć obrazu i dźwięku na najwyższym poziomie, to trzeba wybrać się do kina, a wspomniane filmy z pewnością będą tego warte.

Idealny moment na bycie kinomaniakiem

Pandemia mocno uderzyła w kina, co sprawiło, że wyprawy na seanse nie wiążą się z jakimiś niesamowitymi kosztami, które skrzywdzą portfele. Początkowo myślałem, że jest inaczej, ale okazuje się, że ceny są niższe niż w czasach przedpandemicznych. Świetny mały raport można sprawdzić na boxoffice-bozg.pl – wynika z niego, że najdroższe bilety były w okresie 2017–2019. Po pandemii kina potrzebują klienta, a drastyczny wzrost cen za wejściówki na filmy w ogóle by im nie pomógł.

Niestety nie wszędzie pojawi się możliwość, aby wyruszyć do kina, ponieważ w części miast te miejsca rozrywki po prostu zbankrutowały i zostały pozamykane. To jest największy ból – niektórzy fani albo nie będą mogli zobaczyć ciekawie zapowiadających się produkcji na srebrnym ekranie, albo będą musieli w tym celu jechać do innego miasta.

Oczywiście jest jeszcze galopująca inflacja – aspekt, który należy brać pod uwagę. Mimo wszystko myślę, że 2023 rok będzie naprawdę ciekawy pod względem filmowym. Nie tylko otrzymamy świetne premiery, ale także będziemy mogli kupić na nie bilety w przystępnych kwotach.

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

James Gunn przyznał, że zmęczenie superbohaterami istnieje po Avengers: Koniec gry i wyjaśnił dlaczego: „Jeśli film zamieni się w stek bzdur..."

James Gunn przyznał, że zmęczenie superbohaterami istnieje po Avengers: Koniec gry i wyjaśnił dlaczego: „Jeśli film zamieni się w stek bzdur..."

Twórcy Star Wars: The Acolyte zamierzają pokonać Mroczne widmo jeśli chodzi o walki na miecze świetlne. „Chcemy nakręcić lepsze starcie niż to z Darthem Maulem"

Twórcy Star Wars: The Acolyte zamierzają pokonać Mroczne widmo jeśli chodzi o walki na miecze świetlne. „Chcemy nakręcić lepsze starcie niż to z Darthem Maulem"

Kiedy rozgrywa się serial Fallout w stosunku do gier? Oś czasu franczyzy

Kiedy rozgrywa się serial Fallout w stosunku do gier? Oś czasu franczyzy

Zdjęcia do 3. sezonu Fundacji powstają w Warszawie. Świątynia Opatrzności Bożej lokacją serialu sci-fi od Apple

Zdjęcia do 3. sezonu Fundacji powstają w Warszawie. Świątynia Opatrzności Bożej lokacją serialu sci-fi od Apple

Najlepsze komedie 2024, nasze top 10

Najlepsze komedie 2024, nasze top 10