Avatar 2 - bohaterowie i aktorzy. Kto powraca w filmie Camerona?

Avatar: Istota wody jest sequelem nagradzanej produkcji z 2009 roku. Co za tym idzie, ponownie spotkamy część bohaterów, którzy mieli swój wpływ na los Pandory w pierwszej części serii.

science fiction
Zbigniew Woźnicki 4 grudnia 2022
3
Źrodło fot. Avatar: Istota wody; reż. James Cameron; Walt Disney Studios Motion Pictures; 2022
i

Mniej niż dwa tygodnie dzielą nas od powrotu na Pandorę w filmie Avatar: Istota wody. W obsadzie pojawią się całkowicie nowe postacie, grane przez debiutujących w serii aktorów, choć nie zabraknie również znanych fanom twarzy, ponieważ powrócą także bohaterowie z pierwszej części Avatara.

I wbrew pozorom w filmie będzie ich całkiem sporo, a wcielenia części z nich z pewnością zaskoczą fanów przygód na Pandorze. Poniżej wymieniamy aktorów, którzy wracają, żeby wraz z widzami ponownie wziąć udział w podróży po egzotycznej i dzikiej planecie.

Disney+ kupisz tutaj

Avatar: Istota wody z powracającymi postaciami

Na początku należy oczywiście wspomnieć o parze głównych bohaterów, czyli Jake’u Sullym i Neytiri, granych przez Sama Worthingtona i Zoe Saldanę odgrywającą Neytiri. Para wciąż jest razem i doczekała się potomstwa, które także będzie miało swoje miejsce w Istocie wody. Tutaj wkracza pewne zaskoczenie, ponieważ córkę Jake’a i Neytiri o imieniu Kiri zagra Sigourney Weaver. W pierwszym filmie aktorkę poznaliśmy jako dr Grace Augustine, a teraz otrzymała szansę zagrania kogoś znacznie młodszego.

W Avatarze: Istocie wody ponownie zobaczymy także CCH Pounder, czyli filmową Mo’at, będącą przywódczynią plemienia Omaticaya. Ostatnią powracającą pozytywną postacią z pierwszej części Avatara jest Norm Spellman (Joel David Moore). Norm był przyjacielem Jake’a, ale nie wiadomo, jak będzie wyglądała jego historia w drugim filmie.

Nie zabraknie także czarnych charakterów z pierwszej części. Mowa tutaj o pułkowniku Milesie Quaritchu (Stephen Lang) oraz kapralu Lyle’u Wainfleecie (Matt Gerald). Obaj stracili swoje życia, a ich świadomości zostały przeniesione do ciał avatarów. Ponownie zobaczymy także osobę odpowiedzialną za kolonizację Pandory, czyli Parkera Selfridge’a (Giovanni Ribisi). Z takim trio można spodziewać się, że sytuacja w drugim filmie będzie bardzo zaogniona.

Przypominamy, że Avatar: Istota wody pojawi się w kinach 16 grudnia. Widzowie już teraz mogą rezerwować bilety w 2D, a także w 3D. Natomiast osoby chcące odświeżyć sobie pierwszy film lub zapoznać się z nim, mogą to zrobić na Disney+.

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

Przez 36 lat stał tam na naszych oczach. Niewielu widzów zauważyło tę gwiazdę w Powrocie do przyszłości

Przez 36 lat stał tam na naszych oczach. Niewielu widzów zauważyło tę gwiazdę w Powrocie do przyszłości

Ten wyjątkowy film science fiction ze Scarlett Johansson jest zdecydowanie za mało znany

Ten wyjątkowy film science fiction ze Scarlett Johansson jest zdecydowanie za mało znany

Za 2 dni ukaże się pierwszy wielki przebój fantasy tego roku, który na nowo przedstawi historię sprzed ponad 200 lat

Za 2 dni ukaże się pierwszy wielki przebój fantasy tego roku, który na nowo przedstawi historię sprzed ponad 200 lat

„Cały czas nabijałem się z niej z powodu jej cebulowego oddechu”. Matt Damon i zabawna anegdota, którą opowiada o gwieździe Marvela

„Cały czas nabijałem się z niej z powodu jej cebulowego oddechu”. Matt Damon i zabawna anegdota, którą opowiada o gwieździe Marvela

Autor Reachera przyznaje, że obsadzenie Toma Cruise'a w filmach było błędem i że nie ma nikogo lepszego od Alana Ritchsona. „Urodził się, żeby go zagrać”

Autor Reachera przyznaje, że obsadzenie Toma Cruise'a w filmach było błędem i że nie ma nikogo lepszego od Alana Ritchsona. „Urodził się, żeby go zagrać”