„Czy wy oszaleliście?” Jedna scena w Powrocie do przyszłości tak zniesmaczyła Disneya, że odrzucił film

Powrót do przyszłości musiał przebyć długą drogę, aby mógł powstać. Twórcy byli wielokrotnie odrzucani, również przez Disneya, zanim znaleźli wytwórnię, która podjęła się tego projektu.

science fiction
Edyta Jastrzębska 25 listopada 2024
1
Źrodło fot. Back to the Future, Robert Zemeckis, Amblin Entertainment, 1985
i

Powrót do przyszłości to uwielbiana seria sci-fi, którą chętnie oglądają całe rodziny. Trudno więc uwierzyć, że Disney uznał ją za zbyt „niegrzeczną” i z tego powodu odrzucił ją, rezygnując z tego hitu. Ale tak właśnie się stało, gdy przed laty Bob Gale i Robert Zemeckis szukali wytwórni, która podejmie się tego projektu, w związku z czym spotkali się z reprezentantami Disneya. Jedna scena wystarczyła, aby zniesmaczyć ich do tego stopnia, by uznali, że nie jest to produkcja dla nich odpowiednia.

A o którą scenę chodzi? W Powrocie do przyszłości młoda Lorraine McFly nieumyślnie interesuje się własnym synem, co dla Disneya było przekroczeniem granicy dobrego smaku. Wątek budzi mieszane uczucia również w widzach, więc nie dziwi, że również Disney nie był do niego przekonany.

W 2010 roku podczas rozmowy z CNN Gale opowiedział o odrzuceniu przez Disneya, do którego odezwali się po tym, jak inne wytwórnie, niezainteresowane ich projektem, powtarzały, że powinni zabrać go do Disneya (via Collider).

Cóż, słyszeliśmy to tak wiele razy, że pewnego dnia Bob i ja pomyśleliśmy: „A co mi tam, zabierzmy to do Disneya”. To było zanim Michael Eisner wkroczył i wymyślił to na nowo. To były ostatnie ślady starego reżimu rodziny Disneya. Poszliśmy na spotkanie z dyrektorem wykonawczym, a on powiedział: „Zwariowaliście? Oszaleliście? Nie możemy zrobić takiego filmu. Masz dziecko i matkę w jego samochodzie! To kazirodztwo – a to jest Disney. To dla nas zbyt niegrzeczne!

Disney więc nie stał się domem dla Powrotu do przyszłości. Ale mimo kontrowersyjnej historii obecnej w filmie, odniósł on ogromny sukces. A samo powstanie zawdzięcza Stevenowi Spielbergowi, przyjacielowi Zemeckisa i Gale’a. Powrót do przyszłości został wyprodukowany przez Amblin Entertainment Spielberga, dzięki czemu projekt nie umarł, zanim dotarł do ludzi.

Edyta Jastrzębska

Edyta Jastrzębska

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.

Ten wyjątkowy film science fiction ze Scarlett Johansson jest zdecydowanie za mało znany

Ten wyjątkowy film science fiction ze Scarlett Johansson jest zdecydowanie za mało znany

„Cały czas nabijałem się z niej z powodu jej cebulowego oddechu”. Matt Damon i zabawna anegdota, którą opowiada o gwieździe Marvela

„Cały czas nabijałem się z niej z powodu jej cebulowego oddechu”. Matt Damon i zabawna anegdota, którą opowiada o gwieździe Marvela

Autor Reachera przyznaje, że obsadzenie Toma Cruise'a w filmach było błędem i że nie ma nikogo lepszego od Alana Ritchsona. „Urodził się, żeby go zagrać”

Autor Reachera przyznaje, że obsadzenie Toma Cruise'a w filmach było błędem i że nie ma nikogo lepszego od Alana Ritchsona. „Urodził się, żeby go zagrać”

At Attin - czym jest planeta ze Star Wars: Skeleton Crew?

At Attin - czym jest planeta ze Star Wars: Skeleton Crew?

„Jest wściekły”. Jason Alexander „groził odejściem” z Seinfelda po tym, jak został pominięty w odcinku 3. sezonu

„Jest wściekły”. Jason Alexander „groził odejściem” z Seinfelda po tym, jak został pominięty w odcinku 3. sezonu