Wednesday wróci na Netflixa z 2. sezonem

Wednesday to jeden z największych hitów Netfliksa ostatnich miesięcy. Ewentualny drugi sezon stał jednak pod dużym znakiem zapytania w związku z wykupieniem wytwórni MGM przez Amazona. Przez zaistniałą sytuację serial mógł na stałe trafić platformę Prime Video.

Powiązane:Jakie filmy i seriale googlowałeś w 2023 roku? Barbie i The Last of Us wśród najczęściej wyszukiwanych w Google

Karty podarunkowe do Netflixa kupisz tutaj

Koniec końców tak się jednak nie stanie, a Wednesday pozostanie na Netfliksie. Platforma oficjalnie potwierdziła, że powstanie drugi sezon przygód młodej członkini rodziny Addamsów. Z tej okazji w sieci została opublikowana krótka zapowiedź.

Powstanie kolejnych odcinków Wednesday było tak naprawdę kwestią czasu. Grana przez Jennę Ortegę postać bardzo zyskała na popularności, dzięki czemu produkcja o niej stała się jednym z największych hitów Netfliksa. Serial ten w ciągu 28 dni zanotował ponad 1 miliard wyświetlonych godzin.

Przypomnijmy, że Wednesday opowiada o tytułowej bohaterce, która pobiera nauki w Akademii Nevermore. Nastolatka próbuje zapanować nad swoimi nowo odkrytymi mocami psychicznymi, powstrzymać mordercze siły terroryzujące okolicę oraz rozwiązać nadnaturalną zagadkę, której częścią przed 25 laty stali się jej rodzice.

Na razie nie wiadomo, kiedy drugi sezon Wednesday mógłby trafić na Netfliksa. Trzeba się jednak spodziewać, że prace nad nowymi odcinkami trochę potrwają. Niewykluczone, że na nową serię będziemy musieli poczekać do przyszłego roku.

Czytaj więcej:Koniec z romansami Wednesday w 2. sezonie, serial ma pójść bardziej w horror

Marcin "Nicek" Nic

Marcin "Nicek" Nic

Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.