filmomaniak.pl NEWSROOM Sydney Sweeney nie przejmuje się porażką Madame Web. „Byłam tam zatrudniona tylko jako aktorka” Sydney Sweeney nie przejmuje się porażką Madame Web. „Byłam tam zatrudniona tylko jako aktorka” Sydney Sweeney najwyraźniej stara się podchodzić z dystansem do tego, z jaką reakcją spotkał się film Madame Web, i podkreśla, że ona tylko tam zagrała i nie odpowiada za całokształt produkcji. science fictionEdyta Jastrzębska 14 marca 2024 4 Źrodło fot. Madame Web, S.J. Clarkson, Sony Pictures, 2024i Pajęcze uniwersum od Sony radzi sobie marnie. Zarówno Morbius, jak i Madame Web to porażki, o których wiele występujących w nich gwiazd woli zapomnieć. Dakota Johnson przekonywała, że taki bieg wydarzeń był do przewidzenia, ponieważ „decyzje podejmują komisje, a sztuka nie wychodzi dobrze, gdy jest przez nie tworzona” i więcej nie zamierza brać udziału w podobnym projekcie. Powiązane:Tylko nie ty - gdzie obejrzeć komedię romantyczną z Sydney Sweeney i Glenem Powellem? Teraz zaś Sydney Sweeney, która ma za sobą premierę hitu Anyone but You, zdaje się nie przejmować tym, jak krytykowana jest Madame Web. Artystka w rozmowie z Los Angeles Times zwróciła uwagę na to, że wyłącznie zagrała w tym filmie, a co za tym idzie, może odpowiadać wyłącznie za swój występ, nie zaś za całokształt, gdyż tylko pojawiła się tam i zrobiła to, co do niej należało. Byłam tam zatrudniona tylko jako aktorka, więc po prostu brałam udział w tym, co miało miejsce. Sweeney stara się podchodzić do sytuacji z Madame Web z dystansem, dostrzegając problemy z filmem, a szczególnie to, że nie cieszył się on szczególną popularnością. Podczas występu w Saturday Night Live żartowała, że publiczność może kojarzyć ją z Euforii lub Anyone but You, ale "na pewno nie widzieli jej w Madame Web". Przypominamy, że Madame Web to kolejna część uniwersum Spider-Mana od Sony. Film przy budżecie 80-100 milionów dolarów, zarobił niemal 97 milionów dolarów, więc trudno tu mówić o sukcesie. Czytaj więcej:Gwiazda Euforii brutalnie o aktorstwie i show-biznesie POWIĄZANE TEMATY: aktorzy kino science fiction Sydney Sweeney Madame Web Edyta Jastrzębska Edyta Jastrzębska Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat. „Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów „Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów „Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci „Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci „Był tak zły”. Anthony Hopkins nienawidzi występu Marlona Brando, który jego zdaniem zawiódł w tym filmie wojennym „Był tak zły”. Anthony Hopkins nienawidzi występu Marlona Brando, który jego zdaniem zawiódł w tym filmie wojennym „Chichotali”. Al Pacino był okropnie traktowany na planie Ojca chrzestnego i marzył o uwolnieniu się od tego projektu „Chichotali”. Al Pacino był okropnie traktowany na planie Ojca chrzestnego i marzył o uwolnieniu się od tego projektu Obcy: Romulus - czy będzie sequel? Studio ma dla fanów dzieła sci-fi dobre wieści Obcy: Romulus - czy będzie sequel? Studio ma dla fanów dzieła sci-fi dobre wieści