Ten serial Netflixa okrzyknięto najniebezpieczniejszym. Dlaczego budzi kontrowersje?

Zazwyczaj sukces serialu i ciepłe przyjęcie spotykają się z akceptacją i zadowoleniem. W końcu każdy chce, żeby produkcje prezentowały odpowiedni poziom i cieszyły się popularnością. Sytuacja jest kompletnie inna w przypadku Prehistorycznej apokalipsy. Krótka seria jest przez wielu traktowana jako paradokument i coś szkodliwego, co jest wodą na młyn fanów teorii spiskowych (via The Guardian).

Karty podarunkowe do Netflixa kupisz tutaj

Prehistoryczna apokalipsa zaprzecza nauce

Nowy program Netfliksa prowadzi Graham Hancock. Dziennikarz od wielu lat publikuje książki poruszające tematykę powstania cywilizacji, które są określane jako pseudonaukowe. Według teorii mężczyzny ludzkość została wszystkiego nauczona przez starożytną kulturę, która następnie zginęła w wyniku globalnej katastrofy. Właśnie na potwierdzaniu tej teorii skupia się serial Prehistoryczna apokalipsa.

W swoich badaniach Hancock ponoć nie posługuje się metodami naukowymi i zaprzecza dokonaniom archeologii. W produkcji mają pojawiać się sugestie, że obecne środowisko archeologiczne jest częścią spisku starającego się ukryć prawdę przed szarym człowiekiem. W tej sprawie wypowiedziało się na Twitterze między innymi dwóch archeologów:

Portal Phys.org przytoczył wypowiedź doktorantki Uniwersytetu Alberty, Steph Halmhofer, która zajmuje się badaniem pseudoarcheologii i wymazywaniem rodzimego dziedzictwa przez skrajnie prawicowe grupy:

Prehistoryczna apokalipsa ma pokazać, że to Graham Hancock jest ofiarą spisków oraz prób uciszania. I to właśnie głównie fani teorii spiskowych są widownią programu, a przyciągać ich mają opowieści o ukrytej prawdzie. Netflix na razie nie zabrał głosu w tej sprawie i nie wiadomo, czy program utrzyma się na liście, czy zostanie usunięty z biblioteki.

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.