Producent Piratów z Karaibów o tym, dlaczego chciałby, żeby Johnny Depp wrócił do serii

Wydaje się, że nie tylko fani chcą powrotu Johnny’ego Deppa do roli Jacka Sparrowa. Swoje zdanie na ten temat wyraził producent Piratów z Karaibów, Jerry Bruckheimer.

ciekawostki filmowe
Marcin "Nicek" Nic 27 lutego 2023
2
Źrodło fot. Piraci z Karaibów: Skrzynia umarlaka; Gore Verbinski; Walt Disney Pictures; 2006
i

Piraci z Karaibów to jedna z najpopularniejszych serii filmowych. Nic dziwnego, postać Jacka Sparrowa, granego przez Johnny’ego Deppa, znalazła wielu fanów na całym świecie. Niestety, ale w ostatnim czasie uniwersum to stoi w dość sporym rozkroku.

Od premiery ostatniej części minie w tym roku sześć lat. Od tego czasu fani w dalszym ciągu czekają na jakiekolwiek pozytywne wieści dotyczące przyszłości ich ulubionej serii, a co najważniejsze, dalszego udziału Johnny’ego Deppa.

Disney+ kupisz tutaj

Szanse na to są małe, a istotny wpływ na to mają kontrowersje związane z Amber Heard, które od dłuższego czasu ciągną się za aktorem. W ostatnim wywiadzie dla Deadline Jerry Bruckheimer wyjawił, dlaczego chciałby, żeby Johnny Depp wrócił do roli.

Jest niesamowicie dobry w tym, co robi, a aktorzy często wracają po podobnych rzeczach. Jest dobrą i troskliwą osobą. Można na nim polegać, jest po prostu wspaniały. Myślę, że Johnny jest niesamowitym artystą i dobrym przyjacielem. Przeszedł przez wiele rzeczy w życiu, jednak dalej pozostaje utalentowanym aktorem.

Nie jest to pierwszy raz, kiedy Jerry Bruckheimer wyraził chęć ponownego ściągnięcia Johnny’ego Deppa do serii. Jednak wydaje się, że „piątka” była ostatnim filmem, w którym mogliśmy oglądać popularnego aktora w roli Jacka Sparrowa.

Na razie nie wiadomo, w jakim kierunku pójdą Piraci z Karaibów. Wcześniej pojawiały się doniesienia, jakoby miał powstać film z Margot Robbie w roli głównej, jednak pod koniec zeszłego roku aktorka oznajmiła, że projekt prawdopodobnie nie powstanie. Okazało się to jednak nieprawdą, bowiem informację tę zdementował sam Jerry Bruckheimer.

Być może cisza, która nastąpiła w ostatnim czasie, zwiastuje burzę, jaką będzie ponowne zatrudnienie Johnny’ego Deppa do roli Jacka Sparrowa, co dałoby mu szansę na porządne pożegnanie się z rolą.

Marcin "Nicek" Nic

Marcin "Nicek" Nic

Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta

„Nie znam nikogo, kto by go obejrzał”. Sean Connery uważa, że temu filmowi poświęcono zdecydowanie za mało uwagi

„Nie znam nikogo, kto by go obejrzał”. Sean Connery uważa, że temu filmowi poświęcono zdecydowanie za mało uwagi

„To żałosne”. Pierce Brosnan nie był zadowolony z tego, jak wyglądały erotyczne sceny w jego filmach o Jamesie Bondzie

„To żałosne”. Pierce Brosnan nie był zadowolony z tego, jak wyglądały erotyczne sceny w jego filmach o Jamesie Bondzie