Niechciany w Indianie Jonesie 5. Shia LaBeouf był największą gwiazdą swojego pokolenia, dziś walczy o karierę

Kilkanaście lat temu mogło się wydawać, że Shia LaBeouf może stać się integralną częścią Hollywood. Aktor był twarzą budowanej serii Transformers, a także wystąpił jako syn Indiany Jonesa w filmie Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki. Co prawda produkcja nie spotkała się z pozytywnym przyjęciem ze strony widzów, ale Shia LaBeouf i tak mógłby w kolejnych filmach grać pierwsze skrzypce.

Powiązane:Nie martw się, kochanie i plucie na Chrisa Pine'a. Wyjaśniamy kontrowersje związane z filmem Olivii Wilde

Nie da się ukryć, że w swoim czasie aktor był jedną z najjaśniejszych gwiazd swojego pokolenia. Wcielał się w największe role i jego twarz była znakiem firmowym wysokobudżetowych produkcji. Z drugoplanowych ról w Constantinie i Ja, robot wszedł na całkowicie nowy poziom. Ale ostatecznie jego kariera przyjęła inny kierunek.

Shia LeBeouf sabotuje swoją karierę

W następnych latach aktora zaczęło otaczać coraz więcej kontrowersji związanych z plagiatami, w tym splagiatowanymi przeprosinami, zakłócaniem porządku publicznego, a także kwestią przemocy stosowanej wobec ówczesnej partnerki. Aktor do tego ostatniego się przyznał, ale już po tym, gdy jego agencja zerwała z nim kontrakt.

To jednak nie wszystko. W 2016 roku Shia LaBeouf spalił most między sobą a Stevenem Spielbergiem, gdy stwierdził, że słynnemu twórcy bliżej do bycia korporacją niż reżyserem. Z powodu natłoku problemów otaczających Amerykanina, Transformersy zaczęły powstawać bez udziału LaBeoufa i to samo dotyczy najnowszej części Indiany Jonesa. W obu seriach postacie aktora zostały zabite, ale przynajmniej w przypadku przygód archeologa śmierć Mutta Williamsa jest ważnym elementem fabularnym, a nie czymś pozbawionym znaczenia.

W 2022 roku światło dzienne ujrzały nowe kontrowersje związane z aktorem. Shia LeBeouf miał wystąpić w filmie Nie martw się, kochanie, ale nagle zniknął z planu zdjęciowego. Reżyserka Olivia Wilde twierdziła, że mężczyzna został wyrzucony, ponieważ inne aktorki nie czuły się przy nim bezpiecznie. Artysta odpowiedział, że sam odszedł, a Olivia Wilde miała prosić go o powrót na plan, czemu twórczyni zaprzeczyła.

Kino niezależne i szansa na nowy start

Shia LaBeouf znalazł swoje miejsce w kinie niezależnym i aktora można było zobaczyć między innymi w filmach Nimfomanka oraz American Honey. Na szczególną uwagę zasługują zwłaszcza dwa filmy, które są związane z niezależnym nurtem filmowym – Sokół z masłem orzechowym oraz Słodziak. Obie produkcje zostały bardzo dobrze przyjęte przez recenzentów i widzów, co pokazuje, iż Shia LaBeouf wciąż jest zdolny wzbić się na wyżyny aktorstwa.

Wydawałoby się, że Amerykanin już nigdy nie zetknie się z Hollywood, ale ostatecznie LaBeouf może szykować powrót. Francis Ford Coppola postanowił z własnych funduszy opłacić swój najnowszy projekt Megalopolis. W produkcji z budżetem wynoszącym sporo ponad 100 milionów dolarów, pojawi się Shia LaBeouf. To może być początek powrotu aktora, który w przeszłości pojawiał się w największych kinowych markach.