„Nie wspomniałem, że wyciął mnie ze swojego filmu”. Steven Spielberg zapomniał, że pracował z gwiazdą Stranger Things

Proces postprodukcji bywa bezlitosny dla aktorów, których niewielkie występy często zostają wycięte z filmów. Taki właśnie okazał się dla gwiazdora Stranger Things.

science fiction
Pamela Jakiel 6 listopada 2023
2
Źrodło fot. Stranger Things, Ross Duffer, Netflix, 2016.
i

David Harbour szerokiej publiczności znany jest głównie jako Hopper, przybrany ojciec Jedenastki z serialu Stranger Things. Jak się jednak okazuje, zanim jego filmowa kariera rozpoczęła się na dobre, aktor miał okazję wystąpić w dziele samego Stevena SpielbergaWojnie światów. Nie kojarzycie, aby gwiazdor hitu Netfliksa pojawił się w widowisku z Tomem Cruise’em w roli głównej? Nic dziwnego. Artysta został z produkcji wycięty przez słynnego reżysera, który po latach nie pamiętał o zaistniałej sytuacji.

Aktor opowiedział o tym w 2022 roku w wywiadzie dla Yahoo. We wspomnianym filmie David Harbour miał się wcielić w pracownika portowego i przyjaciela bohatera granego przez Cruise’a. Oto, jak wspomina swoją niewielką rolę, której nie było widzom dane podziwiać.

Występowałem w scenie z Tomem Cruise’em w barze. Nie wiem, czy pamiętacie ten film, ale [grany przez Cruise’a Ray Ferrier] pracuje po nocach i spóźnia się, kiedy ma odebrać dziecko po pracy w porcie. Później jego matka jest okropnie wściekła, ponieważ Ray zawodzi. Oryginalnie w scenariuszu była scena, w której się spóźnił, ponieważ o 8 rano, po swojej zmianie, wyszedł z kumplem na drinka do baru. A jego kumplem w barze byłem ja.

Co ciekawe, sam Steven Spielberg po latach zupełnie nie pamiętał, że w pierwotnie w jego filmie wystąpił David Harbour. Panowie spotkali się bowiem przy okazji prób do innego projektu, kiedy gwiazdor Stranger Things był już bardziej rozpoznawalny. Reżyser wykorzystał tę okazję, by pochwalić aktora za jego rolę w Drodze do szczęścia z Leonardem DiCapro i Kate Winslet.

„David, chcę tylko powiedzieć, że uwielbiam twój występ w Drodze do szczęścia. Uważam, że jesteś w niej rewelacyjny. Chciałbym pewnego dnia z tobą pracować” – Harbour przytoczył słowa Spielberga. – Nie wspomniałem, że wyciął mnie ze swojego filmu.

Gwiazdor nie wyprowadził reżysera z błędu, przypominając, że w istocie dane już im było kiedyś razem pracować. Cóż, może twórca Parku Jurajskiego jeszcze kiedyś zaangażuje aktora do większej roli, a współpraca z nim bardziej zapadnie mu w pamięć.

Pamela Jakiel

Pamela Jakiel

Filmoznawczyni, absolwentka MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jej praca magisterska dotyczyła nowej duchowości w kinie współczesnym. Redaktorka serwisu Filmomaniak od kwietnia 2023 roku, wspiera redaktora prowadzącego i szefową wszystkich newsmanów. Wcześniej pisała do naEkranie. Jeśli po raz setny nie ogląda Dziewiątych wrót, to po raz pierwszy czyta książki Therese Bohman i Donny Tartt. Woli gnozę od grozy, dramaty od horrorów, Junga od Freuda. W muzeach tropi obrazy symbolistów. Biega długie dystanse, jeszcze dłuższe pokonuje gravelem. Uwielbia jamniki.

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta

„Nie znam nikogo, kto by go obejrzał”. Sean Connery uważa, że temu filmowi poświęcono zdecydowanie za mało uwagi

„Nie znam nikogo, kto by go obejrzał”. Sean Connery uważa, że temu filmowi poświęcono zdecydowanie za mało uwagi

„To żałosne”. Pierce Brosnan nie był zadowolony z tego, jak wyglądały erotyczne sceny w jego filmach o Jamesie Bondzie

„To żałosne”. Pierce Brosnan nie był zadowolony z tego, jak wyglądały erotyczne sceny w jego filmach o Jamesie Bondzie