Netflix pokazał zwiastun swojego następnego wielkiego sci-fi. To serial od twórców Gry o tron

Problem trzech ciał to jeden z najlepiej zapowiadających się seriali science fiction, które w 2024 roku trafią na platformę. Gigant streamingu podczas targów CES odbywających się w Las Vegas opublikował zwiastun kryminalnej produkcji, za którą odpowiedzialni są m.in. David Benioff i D.B. Weiss, twórcy Gry o tron. Już teraz zapowiedź gorąco oczekiwanej serii mogą obejrzeć także internauci.

Powiązane:Problem trzech ciał - recenzja. Serial Netflixa to niezła adaptacja trudnego do przełożenia SF

Ośmioodcinkowy serial Netfliksa stanowi ekranizację głośnej powieści z 2006 roku autorstwa Liu Cixina. Twórcy zapowiedzieli, że starali się w serii przekazać klimat znany z oryginału. Fabuła ukaże konsekwencje pewnej decyzji, którą w latach 60. podjęła pewna młoda mieszkanka Chin. Echa tego wydarzenia odbijają się w czasie i przestrzeni aż do współczeności. Po latach, kiedy prawa natury chwieją się w posadach, grupa naukowców wraz z nietuzinkowym detektywem usiłuje stawić czoła ogromnemu zagrożeniu dla ludzkości.

W obsadzie znaleźli się m.in. Jovan Adepo, John Bradley, Rosalind Chao, Liam Cunningham, Eiza González, Jess Hong, Marlo Kelly, Alex Sharp, Benedict Wong oraz Jonathan Pryce. Poniżej możecie obejrzeć zwiastun produkcji.

Problem trzech ciał trafi na Netfliksa już 21 marca.

Czytaj więcej:Czy powstanie 2. sezon serialu Problem trzech ciał? Netflix zdecydował

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Pamela Jakiel

Pamela Jakiel

Redaktorka działu filmowego Gry-Online od kwietnia 2023 roku. Absolwentka filmoznawstwa i MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Miłośniczka dzieł Romana Polańskiego, Terrence’a Malicka i Alfreda Hitchcocka. Woli gnozę od grozy, dramaty od komedii, Junga od Freuda. Tęskni za elegancją kina klasycznego i wciąż wraca do Bulwaru Zachodzącego Słońca. W muzeach tropi obrazy symbolistów, a świat przemierza gravelem. Uwielbia jamniki.