Mission Impossible 7 to akcyjniak bez niespodzianek, ale o takim właśnie marzyłem

Tom Cruise ponownie stawia się w roli zbawiciela kin. Na nowe Mission Impossible, podobnie jak na Top Guna 2, pójdą miliony – i bardzo słusznie, bo tak widowiskowy film akcji zasługuje na obejrzenie na dużym ekranie, mimo że nie daje niespodzianek.

nasze opinie
Krzysztof "Krzyslewy" Lewandowski 12 lipca 2023
4
Źrodło fot. Mission Impossible: Dead Reconing Part One, reż. Christopher McQuarrie, Paramount Pictures 2023
i

Mission: Impossible Dead Reckoning Part One to perfekcyjne kino akcji. W swojej konwencji sprawdza się wyśmienicie, a gdy tylko nadepnie na gaz, zachwyca do samego końca. Fabułę należy jednak traktować z dystansem – stanowi ona realizację standardowych motywów z kategorii „kto kogo przechytrzy”, nie ma tu zatem miejsca na innowację. Ale w zasadzie – czy jest ona komuś potrzebna?

Wysoka forma mimo wielu lat na karku

Pierwsze Mission Impossible wyszło w 1996 roku. Po ponad 30 latach dostajemy już siódmą odsłonę serii i w żaden sposób nie wygląda ona jak przywołany zza grobu staruszek, którego zadaniem jest nastukać kolejną mamonę dla żądnej zysków wytwórni. Nie otrzymujemy słabego powrotu, nieudolnej próby zagrania kartą nostalgii albo wrzucenia legendy w tryby współczesnego świata po to tylko, by zobaczyć, że ten zmienił się nie do poznania i kultowa ikona za bardzo odstaje od dzisiejszych realiów. Nie ma nawet zmieniania franczyzy w coraz absurdalniej wyglądającą dojną krowę.

Nic z tych rzeczy – siódma część trzyma klasę i zawstydza niejeden film z gatunku akcji. Spokojnie może też być oglądana przez nowych widzów, którzy do tej pory nie mieli styczności z serią o Ethanie Huncie. Oczywiście powracają znajome postacie, lecz intryga dotyczy innej sprawy – niebezpiecznej technologii zdolnej poważnie naruszyć porządek świata. Różne stronnictwa angażują w rywalizację o jej zdobycie. Główny bohater, wspierany przez swoich przyjaciół, chce zniszczyć broń, nim ta w niepowołanych rękach doprowadzi do jakiejś katastrofy.

Mission Impossible 7 to akcyjniak bez niespodzianek, ale o takim właśnie marzyłem - ilustracja #1
Mission: Impossible Dead Reckoning Part One, reż. Christopher McQuarrie, Paramount Pictures 2023

Po seansie usłyszałem komentarz, że w zasadzie fabuła jest mocno typowa. Rzeczywiście stanowi przykład szpiegowskiego akcyjniaka, w którym nie ma miejsca na górnolotne przemyślenia czy subtelne knowania. Postacie toczą walkę, próbując wzajemnie się przechytrzyć. Ktoś robi minę wszechwiedzącego i wygląda niczym anioł śmierci, kontrolujący całą rozgrywkę i utrzymujący stały dystans przed peletonem. Tajniacy ganiają, nie znając do końca stawki, wierni przełożonym i nieskorzy do samodzielnego myślenia, dodatkowo kiwani przez Hunta jak dzieci. Partnerująca protagoniście Grace (Hayley Atwell) to z kolei złodziejka, której nie należy ufać – można ją przekonać do sprawy, ale wiadomo, że wcześniej pobawi się z nami w kotka i myszkę.

Jednym słowem – standard, tylko że dostarczający kupę rozrywki. Przyznaję, że na początku byłem troszkę znudzony. Prolog z Marcinem Dorocińskim niestety niczego nie urywa, a polski aktor brzmi w roli rosyjskiego dowódcy nazbyt sztucznie. Może też przez chwilę trzeba było ruszyć jednym pionkiem do przodu, by gra zaczęła nabierać wyrazu. Jednak gdy już fabuła się rozkręci, to oferuje lekki, nienarzucający się humor, przyjemną szpiegowską intrygę i szereg charakterystycznych bohaterów, których poczynania owocują kolejnymi spektakularnymi scenami akcji.

Widowiskowa uczta

Tom Cruise to kozak – przynajmniej jeśli mowa o scenach akcji, kiedy aktor rezygnuje z kaskaderów i sam podejmuje się wykonania następnej ryzykownej sekwencji. Tego typu poświęcenie zwiększa autentyczność dynamicznych momentów. Widać, że wiarygodność była jednym z celów reżysera i scenarzysty, Christophera McQuarriego, i już w tym aspekcie wykonano wyśmienitą robotę. Film sensacyjny, który potrafi przekonać widza, że wydarzenia na ekranie mogłyby zaistnieć w prawdziwym świecie, jest na wagę złota. Co nie znaczy, że tu i ówdzie nie wdziera się konwencja, wymuszającą przymknięcie oka na świadomą naiwność. No bo wiecie, tym dobrym trzeba czasem sprzyjać.

Podziw budzi również praca kamery i pomysły na intensyfikowanie doznań. Żyjemy w świecie, w którym coraz trudniej nas zaskoczyć, więc doceniam każdy przejaw soczystej akcji, mającej stempel swojego twórcy. Nowe Mission Impossible właśnie to posiada – raz pozwala docenić imponujący bieg Toma Cruisie’a na dłuższym ujęciu, zaś w innym momencie pokazuje fizyczne starcie w ciasnej, zamkniętej uliczce, czyniąc z ograniczonej przestrzeni istotny element (czujemy klaustrofobiczność miejsca, znalezienie się w pułapce). Długi, pełen zwrotów akcji pościg z humorystycznym walorem też wywołuje zachwyt.

Mission Impossible Dead Reckoning Part One cechuje się elegancją i wyważeniem – zawsze we właściwych proporcjach dozuje składniki, takie jak żart czy dramatyzm. To wyraźnie spektakl pod dyktando szpiegowskiej, pełnej akcji konwencji, którą wystarczy lubić, by się znakomicie bawić, audiowizualne widowisko z nieśmiertelnym motywem muzycznym, film wart obejrzenia na dużym ekranie. Niech Tom Cruise ratuje świat i kina – jeśli będzie robił to w podobnych produkcjach jak ta, ma moje błogosławieństwo.

NASZA OCENA: 9/10

Krzysztof "Krzyslewy" Lewandowski

Krzysztof "Krzyslewy" Lewandowski

Studiował dziennikarstwo, filologię polską i psychologię realizowane na UKSW, UW i SWPS. Tam napisał m.in. pracę dyplomową poświęconą współczesnej roli czarno-białego kina. W GRYOnline.pl pracuje od sierpnia 2021 roku. Pisze artykuły oraz recenzje gier, filmów i seriali, a od lipca 2023 roku zajmuje stanowisko specjalisty ds. kreowania treści w dziale Paid Products. Jest autorem artykułu naukowego „Dynamika internetu a zachowania językowe" opublikowanego w książce „Relacje w cyberprzestrzeni”. Współtworzył słownik nazw miejscowych warszawskiej dzielnicy Wawer. Próbował sił z wierszami, ale w przyszłości wolałby napisać powieść. Pisanie w sieci zaczął na portalu GameExe.pl w wieku 14 lat. Najpierw recenzował książki, ale na tym nie poprzestał i na różnych portalach internetowych oceniał gry, filmy, seriale czy komiksy. Najbardziej podobają mu się motywy surrealistyczne i gry RPG.

Reniferek to nowy hit Netflixa. Thriller psychologiczny o stalkerce ma 100% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes i opowiada wstrząsającą historię

Reniferek to nowy hit Netflixa. Thriller psychologiczny o stalkerce ma 100% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes i opowiada wstrząsającą historię

Najlepsze komedie 2024, nasze top 10

Najlepsze komedie 2024, nasze top 10

Sand Land - recenzja filmu. Anime twórcy Dragon Balla przypomniało mi o dzieciństwie

Sand Land - recenzja filmu. Anime twórcy Dragon Balla przypomniało mi o dzieciństwie

Gwiazda Johna Wicka 4 krytykuje akcję w Road House - i ma rację!

Gwiazda Johna Wicka 4 krytykuje akcję w Road House - i ma rację!

Henry Cavill uratował kolegę z planu przed utonięciem podczas zdjęć do The Ministry of Ungentlemanly Warfare

Henry Cavill uratował kolegę z planu przed utonięciem podczas zdjęć do The Ministry of Ungentlemanly Warfare