„Pójdzie prosto na DVD”. Liam Neeson myślał, że pierwsza odsłona tej filmowej serii akcji, która zarobiła niemal 1 mld dolarów, nie będzie kinowym hitem

Liam Neeson nie wierzył w sukces filmu ze swoim udziałem, ale sam występ w nim był dla aktora przyjemnością. A jego przewidywania okazały się błędne.

ciekawostki filmowe
Edyta Jastrzębska 24 października 2024
Źrodło fot. Taken, Pierre Morel, 20th Century Fox, 2008
i

Liam Neeson jest gwiazdą serii akcji Uprowadzona, w której występował w latach 2008-2014. W tym czasie powstały trzy odsłony serii, w której aktor wcielał się w emerytowanego agenta CIA – Bryana Millsa. To rola, na której bardzo mu zależało, dlatego choć podejrzewał, że nie był do niej brany pod uwagę, postanowił o nią zawalczyć. W tym celu, jak wyznał podczas wywiadu dla IndieWire, zaczepił Luca Bessona, scenarzystę Uprowadzonej.

Wiedziałem, że Luc Besson stoi za scenariuszem Uprowadzonej, był współautorem scenariusza i przewodniczącym jury. Miałem nadzieję się z nim spotkać i tak się stało. Powiedziałem: „Słuchaj, Luc, jestem pewien, że nie ma mnie nawet na twojej długiej liście, ale czy wziąłbyś mnie pod uwagę?”.

Taktyka Neesona podziałała, ponieważ finalnie to on wcielił się w głównego bohatera tej serii. Nie spodziewał się jednak takiego sukcesu filmu o Bryanie Millsie. Aktor myślał, że produkcja od razu trafi na DVD i nie doczeka się nawet kinowej premiery.

Pamiętam, jak myślałem: „To pójdzie prosto na DVD, to nie ma znaczenia, to taka prosta, mała historia”.

Po nakręceniu filmu Neeson zbyt wiele o nim nie myślał, jednak gdy Uprowadzona zaczęła debiutować w kolejnych krajach, aktor zaczął odkrywać fenomen produkcji ze swoim udziałem, która zarobiła 226 mln dolarów w box office. Film, który sam potraktował jako prostą produkcję zmierzającą prosto na DVD i która będzie dla niego okazją, żeby dokopać na ekranie paru kaskaderom, okazał się być hitem i doczekał się dwóch kontynuacji, które zarobiły kolejno 376 i 326 mln dolarów.

Pierwsza odsłona Uprowadzonej przybliża historię emerytowanego agenta CIA, który musi przypomnieć sobie stare umiejętności, aby ocalić córkę, która została porwana podczas podróży do Paryża.

Edyta Jastrzębska

Edyta Jastrzębska

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.

Tulsa King - czy będzie 3. sezon? Sylvester Stallone finalizuje umowę na kolejne odsłony serialu

Tulsa King - czy będzie 3. sezon? Sylvester Stallone finalizuje umowę na kolejne odsłony serialu

Raz Mariska Hargitay wstrzymała prace na planie Law & Order: SVU, aby pomóc dziewczynce, która pomyliła ją z prawdziwą policjantką

Raz Mariska Hargitay wstrzymała prace na planie Law & Order: SVU, aby pomóc dziewczynce, która pomyliła ją z prawdziwą policjantką

„Dało mi to nauczkę”. Denzel Washington już nigdy nie powtórzy tej jednej rzeczy, którą zrobił na planie filmu z lat 80

„Dało mi to nauczkę”. Denzel Washington już nigdy nie powtórzy tej jednej rzeczy, którą zrobił na planie filmu z lat 80

„Nie mogę błagać mężczyzny w telewizji”. Ellen Pompeo była tak zawstydzona kręcąc tę ikoniczną scenę z Grey’s Anatomy, że podczas niej naprawdę płakała

„Nie mogę błagać mężczyzny w telewizji”. Ellen Pompeo była tak zawstydzona kręcąc tę ikoniczną scenę z Grey’s Anatomy, że podczas niej naprawdę płakała

„Miałem wiele obaw co do narracji”. Harrison Ford nazwał pracę nad Blade Runnerem „koszmarem”

„Miałem wiele obaw co do narracji”. Harrison Ford nazwał pracę nad Blade Runnerem „koszmarem”