Keanu Reeves w Marvelu? Aktor zdradza wymarzoną rolę

Keanu Reeves jest jednym z aktorów, których fani najchętniej zobaczyliby w MCU. Aktor wyjawił, w jakiego bohatera chciał wcielić się w dzieciństwie.

ciekawostki filmowe
Marcin "Nicek" Nic 7 października 2022
6
Źrodło fot. Ghost Rider; Mark Steven Johnson; Marvel Entertainment; 2007
i

Kinowe Uniwersum Marvela z każdym kolejnym filmem i serialem coraz bardziej się rozrasta. Wprowadzani są ciągle nowi bohaterowie znani z kart komiksów. Sukces MCU sprawił, że gwiazdy Hollywood są zainteresowane wystąpieniem w tym ogromnym projekcie.

W dotychczasowych produkcjach pojawiło się wiele legend kina. Nic więc dziwnego, że fani chcą, aby w MCU wystąpili ich ulubieni aktorzy. Jednym z najczęściej przewijających się w różnych plotkach i przeciekach jest Keanu Reeves.

Gwiazdor wystąpił w ostatnim odcinku programu Jimmy Kimmel Live!, gdzie został zapytany o to, czy chciałby dołączyć do MCU oraz w którego superbohatera z komiksów Marvela chciał wcielić się w dzieciństwie.

Myślę, że sposób, w jaki filmy Marvela się rozwinęły i co sobą prezentują, jest naprawdę spektakularny. Byłoby wspaniale być częścią tego. Kim 10-letni Reeves chciałby być? Myślę, że prawdopodobnie chciałby być Ghost Riderem.

Co ciekawe, to właśnie z rolą Ghost Ridera najczęściej łączony jest Keanu Reeves. Angaż do zagrania tej postaci byłby więc dla wielu fanów spełnieniem marzeń.

Miłośnicy MCU niejednokrotnie sugerowali, których aktorów chcieliby zobaczyć. Czasami ich prośby przynoszą efekty. Tak było między innymi w przypadku Johna Krasinskiego, który zagrał Reeda Richardsa w Doktorze Strange’u w multiwersum obłędu.

Disney+ kupisz tutaj

Czy jednak Keanu Reeves pojawi się w MCU? Tego na razie nie wiadomo, jednak o jego angaż będzie bardzo trudno. Jest on bowiem jedną z najbardziej rozchwytywanych gwiazd Hollywood i jego grafik na następne lata jest dość napięty.

Należy również pamiętać, że Reeves pojawi się w filmie Constantine 2. Jeśli produkcja ta będzie oficjalnie należała do DCEU, to można się spodziewać, że kontrakt aktora nie pozwoli mu na wcielanie się w jakąkolwiek postać z konkurencyjnego komiksowego uniwersum.

Przypomnijmy, że fani Ghost Ridera mieli już okazję kilkukrotnie oglądać tę postać. Po raz pierwszy wcielał się w niego Nicolas Cage, który zagrał w dwóch filmach. Ostatni raz Ghost Rider pojawił się na ekranach w serialu Agenci T.A.R.C.Z.Y., gdzie postać tę zagrał Gabriel Luna.

Marcin "Nicek" Nic

Marcin "Nicek" Nic

Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.

„Nie musieliśmy tego robić”. Jerry Seinfeld żałuje, że ulegli presji i nie zmienili zakończenia Seinfelda

„Nie musieliśmy tego robić”. Jerry Seinfeld żałuje, że ulegli presji i nie zmienili zakończenia Seinfelda

Brad Pitt uważał Fight Club za „najlepszy film, w jakim kiedykolwiek zagra”, mimo że został wygwizdany przez widownię i ekspertów na festiwalu filmowym

Brad Pitt uważał Fight Club za „najlepszy film, w jakim kiedykolwiek zagra”, mimo że został wygwizdany przez widownię i ekspertów na festiwalu filmowym

„Byłem na tyle szalony, by spróbować wszystkiego”. Clint Eastwood był zupełnie nietrafionym wyborem do tego filmu i sam doskonale to wie

„Byłem na tyle szalony, by spróbować wszystkiego”. Clint Eastwood był zupełnie nietrafionym wyborem do tego filmu i sam doskonale to wie

„To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony

„To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów