Indiana Jones 5 - czy jest scena po napisach?

Nadszedł czas słodko-gorzkiej premiery filmu Indiana Jones i Artefakt przeznaczenia. Z jednej strony dzieło Jamesa Mangolda było niezwykle wyczekiwane przez fanów tytułowego archeologa, z drugiej zaś stanowi ono oficjalne zamknięcie pięknej, 45-letniej serii. Dlatego też, niezależnie od tego, jak ciężko będzie powiedzieć: „żegnaj Indy”, warto wybrać się do kina na ten ostatni seans.

Czy i ile scen po napisach jest w filmie Indiana Jones i Artefakt przeznaczenia?

Tutaj pojawia się jednak pytanie, czy „piątka”– śladem wielu innych współczesnych produkcji – również zawiera sceny po napisach. Odpowiedź brzmi: nie. Indiana Jones i Artefakt przeznaczenia definitywnie kończy się wraz z pojawieniem się pierwszych napisów końcowych.

Powiązane:Jak oglądać Indianę Jonesa? Kolejność chronologiczna

Mimo że wraz z piątą odsłoną legendarnej serii Harrison Ford pożegnał się ze swoją rolą, nie oznacza to, że uniwersum Indiany Jonesa nie zostanie poszerzone o spin-offy. Zarówno szefowa Lucasfilm, Kathleen Kennedy, jak i sternik Disneya, Bob Iger, nie wykluczyli takiej możliwości. Najbardziej prawdopodobne wydaje się powstanie serialu (o którym zresztą jakiś czas temu było dosyć głośno), ale na ten moment żadne decyzje w tej sprawie nie zostały oficjalnie ogłoszone.

Akcja filmu Indiana Jones i Artefakt przeznaczenia rozgrywa się w 1969 roku podczas tzw. wyścigu kosmicznego między USA a ZSRR. Tytułowy bohater łączy siły ze swoją chrześniaczką, Heleną Shaw (Phoebe Waller-Bridge), aby powstrzymać Vollera, byłego nazistę i naukowca NASA, przed dotarciem do tajemniczego artefaktu.

Na koniec przypomnijmy, że wszystkie dotychczasowe odsłony serii Indiana Jones możecie obejrzeć na platformie Disney+.

Czytaj więcej:Porażki kolejnych filmów Disneya doprowadziły do tego, że szef firmy ponoć jest „wyczerpany i przytłoczony”

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!