Indiana Jones 5 zawiera jeden z najsłynniejszych easter eggów w historii kina

Indiana Jones i artefakt przeznaczenia zawiera easter egg, który znany jest w kinematografii od kilkudziesięciu lat. Jeśli podczas oglądania filmu skupicie się, to możliwe, że go usłyszycie, choć może przeszkodzić w tym intensywna akcja.

ciekawostki filmowe
Zbigniew Woźnicki 11 lipca 2023
9
Źrodło fot. Indiana Jones i artefakt przeznaczenia; reż. James Mangold; Walt Disney Studios Motion Pictures; 2023
i

Uwaga! Tekst zawiera spoilery z filmu Indiana Jones i artefakt przeznaczenia.

W kinach wciąż można obejrzeć Indianę Jonesa i artefakt przeznaczenia. Film nie tylko stara się nawiązać do klasycznych przygód popularnego archeologa. W nietypowy sposób oddaje hołd także historii kina poprzez wykorzystanie prawdopodobnie największego easter egga w kinematografii, czyli tak zwanego „Krzyku Wilhelma”.

Charakterystyczny okrzyk można usłyszeć już na początku filmu. To wtedy widzowie mogą znowu zobaczyć młodego Indianę Jonesa, który przedziera się przez pociąg pełen nazistów, żeby odzyskać ważny artefakt. Podczas przepychanki z jednym żołnierzem archeolog wypycha przeciwnika z wagonu, a ten znikając z kadru wydaje z siebie znany wszystkim okrzyk.

„Krzyk Wilhelma” pojawił się pierwszy raz w filmie Dalekie Bębny z 1951 roku. Jest tam scena, w której grupa bohaterów przechodzi przez rzekę i jeden z nich zostaje złapany przez aligatora. Gdy znika pod wodą, słychać tylko jego krzyk i więcej już tej postaci nie widać. Ginący bohater nie ma jednak na imię Wilhelm. Nazwa „Krzyk Wilhelma” wzięła się z filmu Charge at Feather River z 1953 roku, w którym kowboj o imieniu Wilhelm wydał z siebie ten dźwięk.

Co ciekawe, do premiery Nowej nadziei charakterystyczny dźwięk krzyku był wykorzystywany jedynie w dziełach Warner Bros. Dopiero produkcja George’a Lucasa wypromowała aktualnie popularny kinowy easter egg. Od 1951 roku „Krzyk Wilhelma” pojawił się w ponad 150 filmach i wielu serialach. Jak widać, jego popularność nie słabnie i pozostaje mrugnięciem oka twórców do widzów.

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

„Nie mogę na to patrzeć”. Mimo że film Star Wars odniósł sukces, George Lucas był nim rozczarowany

„Nie mogę na to patrzeć”. Mimo że film Star Wars odniósł sukces, George Lucas był nim rozczarowany

„Jak śmiecie”. Gwiazda Harry'ego Pottera zwraca uwagę na problem z nową ekranizacją od HBO

„Jak śmiecie”. Gwiazda Harry'ego Pottera zwraca uwagę na problem z nową ekranizacją od HBO

Raz Mariska Hargitay wstrzymała prace na planie Law & Order: SVU, aby pomóc dziewczynce, która pomyliła ją z prawdziwą policjantką

Raz Mariska Hargitay wstrzymała prace na planie Law & Order: SVU, aby pomóc dziewczynce, która pomyliła ją z prawdziwą policjantką

„Dało mi to nauczkę”. Denzel Washington już nigdy nie powtórzy tej jednej rzeczy, którą zrobił na planie filmu z lat 80

„Dało mi to nauczkę”. Denzel Washington już nigdy nie powtórzy tej jednej rzeczy, którą zrobił na planie filmu z lat 80

„Nie mogę błagać mężczyzny w telewizji”. Ellen Pompeo była tak zawstydzona kręcąc tę ikoniczną scenę z Grey’s Anatomy, że podczas niej naprawdę płakała

„Nie mogę błagać mężczyzny w telewizji”. Ellen Pompeo była tak zawstydzona kręcąc tę ikoniczną scenę z Grey’s Anatomy, że podczas niej naprawdę płakała