Historię Bruce'a Lee zekranizuje laureat Oscara; znamy odtwórcę legendy kina akcji

Film biograficzny o legendarnym mistrzu sztuk walki i aktorze Bruce’ie Lee w końcu ma reżysera. Sony podpisało umowę ze zdobywcą Oscara, który wraz ze swoim synem zadba o powstającą produkcję.

news
Zbigniew Woźnicki 5 grudnia 2022
2
Źrodło fot. Wejście smoka; reż. Robert Clouse; Warner Bros.; 1973
i

Należącemu do Sony studio 3000 Pictures udało się znaleźć reżysera, który stworzy film o Bruce’ie Lee. Został nim Ang Lee, który odpowiadał za Przyczajonego tygrysa, ukrytego smoka z 2000 roku. Produkcja do dzisiaj pozostaje najbardziej dochodowym filmem zagranicznym na terenie Stanów Zjednoczonych. To jednak nie koniec wieści na temat biografii legendy kina akcji. W rolę kultowego aktora wcieli się syn Anga, Mason Lee (via Deadline).

Według Elizabeth Gabler z 3000 Pictures stworzenie filmu o Bruce’ie Lee było projektem, o którym Ang Lee marzył od dawna:

Od lat film o Bruce'ie Lee jest dla Anga projektem marzeń i jednocześnie ważną emocjonalną opowieścią o triumfach oraz konfliktach jednego z czołowych bohaterów naszych czasów. Wszyscy w Sony i 3000 Pictures są dumni z możliwości pomocy Angowi i jego filmowej ekipie w stworzeniu czegoś, co według nas będzie niesamowitym kinowym wydarzeniem.

W rozmowie z redakcją portalu Deadline Ang Lee powiedział, kim według niego był Bruce Lee i co sobą reprezentował:

Nigdy w pełni nie zaakceptowany jako Amerykanin lub Chińczyk, Bruce Lee był mostem pomiędzy Wschodem i Zachodem. To on przedstawił światu chińskie Kung Fu, był naukowcem sztuk walki, artystą prezentującym swoją sztukę, który zrewolucjonizował zarówno sztuki walki oraz kino akcji. Czuję się zobligowany do opowiedzenia historii tego błyskotliwego, unikalnego człowieka, który pragnął przynależności. Posiadającego niesamowitą siłę, zamkniętą w 60-cio kilogramowym ciele i który przez wytrwałą, ciężką pracę zrealizował niemożliwe marzenia.

Bruce Lee przez większość kariery próbował przebić się poza role pobocznych postaci. Mierzył się także z frustracją i rozczarowaniami, gdy przykładowo do serialu Kung Fu z 1972 roku w roli mnicha zatrudniono Davida Carradine’a, ponieważ uznano, że widownia nie jest gotowa na serię, gdzie głównym bohaterem będzie azjatycki aktor. Ostatecznie przełomem stało się Wejście smoka, ale niestety Bruce Lee zmarł na krótko przed premierą produkcji.

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

„To nie był mój wybór”. Alan Rickman był zmuszony do zagrania tej roli w filmie z 2014 roku

„To nie był mój wybór”. Alan Rickman był zmuszony do zagrania tej roli w filmie z 2014 roku

„Byli wściekli”. Ikoniczna scena z Top Gun niemal doprowadziła do zwolnienia reżysera Tony’ego Scotta

„Byli wściekli”. Ikoniczna scena z Top Gun niemal doprowadziła do zwolnienia reżysera Tony’ego Scotta

Yellowstone - czy 6. sezon powstanie? Oto co wiadomo o przyszłości serialu

Yellowstone - czy 6. sezon powstanie? Oto co wiadomo o przyszłości serialu

Ocet jabłkowy Netflixa na pierwszym zwiastunie. Serial o imperium wellness zbudowanym na kłamstwie może być nowym hitem giganta streamingu

Ocet jabłkowy Netflixa na pierwszym zwiastunie. Serial o imperium wellness zbudowanym na kłamstwie może być nowym hitem giganta streamingu

„Muszę tego słuchać od tego gnojka”. Marlon Brando nie mógł znieść krytyki na planie filmu Francisa Forda Coppoli, przez co obraził innego aktora

„Muszę tego słuchać od tego gnojka”. Marlon Brando nie mógł znieść krytyki na planie filmu Francisa Forda Coppoli, przez co obraził innego aktora