Do oryginalnego zakończenia Blade Runnera wykorzystano sceny z innego kultowego filmu z lat 80

Choć to wersja reżyserska Łowcy androidów jest obecnie bardziej rozpowszechniona, to istnieje jednak oryginalne zakończenie, w którym wykorzystano odrzucone sceny z pewnego słynnego horroru.

science fiction
Pamela Jakiel 31 lipca 2023
3
Źrodło fot. Łowca androidów, Ridley Scott, Warner Bros., 1982.
i

Uwaga! Tekst zawiera spoilery dotyczące zakończenia filmu Łowca androidów.

Niedawno pisaliśmy o tym, że Łowca androidów ma pewną nieoficjalną „kontynuację”, która rozgrywa się w tym samym uniwersum, co dzieło Ridleya Scotta. Dziś przywołamy inny słynny film, z którym klasyk science fiction ma coś wspólnego. Mowa o Lśnieniu Stanleya Kubricka, które z widowiskiem z Harrisonem Fordem łączą pewne… sceny z odzysku.

Chyba żaden fan kina nie może nie zgodzić się z tym, że film z Harrisonem Fordem w roli tytułowego łowcy jest dziś tytułem kultowym. W większości przypadków jednak wariant dzieła, który znamy i który oglądaliśmy, to tzw. wersja reżyserka. W swej mniej popularnej, oryginalnej wersji Blade Runner mógł poszczycić się bardziej rozbudowanym zakończeniem, w którym wykorzystano sceny nakręcone z myślą o horrorze Kubricka.

W pierwotnie wydanym, szczęśliwszym zakończeniu Deckard i Rachel opuszczają Los Angeles, wyruszając przed siebie. To właśnie w tym finale wykorzystano zdjęcia lotnicze, które nie weszły do Lśnienia. Wspomniane ujęcia zostały nakręcone na potrzeby początku, w którym Jack Torrance z rodziną udaje się do hotelu Overlook. Tym sposobem w zamknięciu Łowcy androidów znalazły się ujęcia, które odrzucono z otwarcia horroru Kubricka (via Screen Rant).

Ta wersja Blade Runnera nie jest jednak rozpowszechniona, ponieważ nie przepada za nią Ridley Scott. Reżyser został poniekąd zmuszony do jej stworzenia, kiedy Warner Bros. domagało się bardziej optymistycznego finału po tym, jak publiczność testowa chłodno przyjęła film z niejednoznacznym zakończeniem. To właśnie wtedy Scott skontaktował się ze Stanleyem Kubrickiem, a twórca Mechanicznej pomarańczy wysłał mu niewykorzystane, godzinne fragmenty nakręcone z helikoptera.

Przypomnijmy, że w bardziej rozpowszechnionej wersji reżyserskiej Blade Runnera, wydanej z 1992 roku, nie widzimy ucieczki głównych bohaterów, a film kończy się niejednoznacznie, kiedy Deckard i Rachel wchodzą do windy. Które zakończenie jest według Was lepsze?

Pamela Jakiel

Pamela Jakiel

Filmoznawczyni, absolwentka MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jej praca magisterska dotyczyła nowej duchowości w kinie współczesnym. Redaktorka serwisu Filmomaniak od kwietnia 2023 roku, wspiera redaktora prowadzącego i szefową wszystkich newsmanów. Wcześniej pisała do naEkranie. Jeśli po raz setny nie ogląda Dziewiątych wrót, to po raz pierwszy czyta książki Therese Bohman i Donny Tartt. Woli gnozę od grozy, dramaty od horrorów, Junga od Freuda. W muzeach tropi obrazy symbolistów. Biega długie dystanse, jeszcze dłuższe pokonuje gravelem. Uwielbia jamniki.

„To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony

„To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów

Simpsonowie ujawnili, dlaczego Homer nadal pracuje w elektrowni po 35 latach szaleństw

Simpsonowie ujawnili, dlaczego Homer nadal pracuje w elektrowni po 35 latach szaleństw

„Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci

„Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci

„Nie czuliśmy się dobrze”. Showrunnerzy The O.C. tłumaczą się z decyzji, której wciąż żałują po ponad 15 latach

„Nie czuliśmy się dobrze”. Showrunnerzy The O.C. tłumaczą się z decyzji, której wciąż żałują po ponad 15 latach