filmomaniak.pl NEWSROOM Najlepsze filmy o robotach, które warto obejrzeć w 2021 roku. Nasze top 10 Najlepsze filmy o robotach, które warto obejrzeć w 2021 roku. Nasze top 10 Roboty i sztuczna inteligencja to wdzięczny temat dla twórców filmowych – i to niezależnie od tego, w jakim gatunku się specjalizują. Maszyny bawią nas w komediach i bajkach, elektryzują w thrillerach, a także wzruszają w animacjach czy dramatach. science fictionPatryk Kubiak 30 października 2021 2 Ostatnio klimat science-fiction ogarnia nas zewsząd, a to za sprawą premiery Diuny. Choć w produkcji Denisa Villeneuve’a nie uświadczymy zbyt wielu przedstawicieli sztucznej inteligencji, to roboty są integralną częścią niemal każdego settingu fantastyczno-naukowego. W minionych latach występowały one głównie w bajkach i animacjach, niemniej jednak istnieje parę produkcji, które powstały niedawno i opowiadały o ich losach. Warto też przypomnieć sobie obrazy powstałe w nieco zamierzchłych dla kinematografii czasach, ale wciąż godne polecenia i starzejące się nad wyraz godnie. Przed Wami 10 najlepszych filmów o robotach, które w 2021 roku wciąż można obejrzeć i nie mieć zimnych potów spowodowanych miałką fabułą czy niespecjalnymi efektami specjalnymi. Najlepsze filmy o robotach do obejrzenia w 2021 roku – top 10 10. Ja, robot9. Hardware8. Giganci ze stali7. Chappie6. Ex Machina5. RoboCop (1987)4. WALL-E3. Łowca androidów, Blade Runner 20492. Stalowy gigant1. Terminator 2: Dzień sądu 10. Ja, robot Tytuł oryginalny: I, Robot Zestawienie otwieramy filmem, który powstał siedemnaście lat temu i opowiada o stosunkowo nieodległych wobec teraźniejszości czasach. W Ja, Robocie w reżyserii Alexa Proyasa (Mroczne miasto, Kruk) rzecz dzieje się w 2035 roku. Śledzimy losy uprzedzonego wobec SI detektywa Dela Spoonera (Will Smith), który staje przed wyzwaniem rozwiązania zagadkowej śmierci jednego z najbardziej wpływowych twórców robotów. Grany przez Smitha gliniarz podejrzewa – co oczywiste – stworzoną przez wynalazcę maszynę. Szybko jednak zmuszony jest zrewidować swe poglądy, gdy odkrywa, że nowy model robota nie tylko ma dobre serce (albo raczej procesor), ale także na swój sposób „odczuwa” emocje. Dobry thriller zadający pytania, przed którymi wkrótce stanie ludzkość. 9. Hardware Tytuł oryginalny: Hardware Hardware to nieco leciwe już kino. Za wyprodukowany w 1990 roku film odpowiada Richard Stanley (Wyspa doktora Moreau), a akcja rozgrywa się w spustoszonym wojną nuklearną świecie. Bohaterem obrazu jest złomiarz Moses Baxter (Dylan McDermott), który pewnego dnia trafia na odpad, który na zawsze powinien pozostać na śmietniku historii – prototyp maszyny skonstruowanej do likwidowania ludzi. Nieświadomy zagrożenia zabiera go ze sobą. Robot – dzięki zaangażowaniu dziewczyny Mosesa – wkrótce naprawia usterki i postanawia wypełnić zadanie, do którego go powołano. Hardware to trzymający w napięciu dreszczowiec z elementami horroru, w którym pierwsze skrzypce gra lęk przed zbyt daleko idącym rozwojem technologii. 8. Giganci ze stali Tytuł oryginalny: Real Steel To chyba jeden z moich ulubionych filmów w zestawieniu. Jasne, to proste kino familijne, w którym roboty stanowią wyłącznie haczyk mający na celu przyciągnięcie szerszego grona odbiorców. Nie zmienia to faktu, że Giganci ze stali niosą ze sobą naprawdę potężny zastrzyk pozytywnej i motywującej energii. Shawnowi Levy’emu udało się stworzyć dobrze prezentujące się (co jak na ten gatunek kina może zaskakiwać) widowisko, któremu niczemu nie brakuje. Walki maszyn, którymi sterują ludzie (z niezłym Hugh Jackmanem na czele), realnie wciągają. Bardzo przyjemne doświadczenie. 7. Chappie Tytuł oryginalny: Chappie Jedna z nowszych pozycji w niniejszym rankingu. Chappie to film, który niezasłużenie nie jest tak popularny, jak powinien być. Neill Blomkamp to twórca, który doskonale odnajduje się w takich klimatach, czego dowodem są naprawdę dobrze odbierane Dystrykt 9 oraz Elizjum. Nakręcony w 2015 roku obraz to także kawał dobrego kina, a w mojej opinii – najlepszy film w karierze tego reżysera. Nieco zwariowany, ale nie absurdalny, pełen akcji i lekkości, dzięki której nie męczy, co czyniły ze mną inne, poważniejsze produkcje Blomkampa. Po dwóch wcześniejszych tytułach Chappie jest – jak się wydaje – swego rodzaju rozliczeniem, wyciągnięciem wniosków przez twórcę. Czuć, że się rozwija i uczy na błędach. Dla fanów sci-fi to dobra wiadomość. 6. Ex Machina Tytuł oryginalny: Ex Machina Brytyjski thriller, który zdobył w 2016 roku Oscara za najlepsze efekty specjalne. To solidny film, który zdecydowanie windują do góry właśnie wizualia – do wspomnianego już CGI ekipa filmowa dołożyła znakomite zdjęcia, utrzymane w doskonałym klimacie. Ex Machina przedstawia losy przeciętnego (teoretycznie) człowieka, który zostaje zetknięty z pierwszą na świecie opracowaną sztuczną inteligencją, a ta czuje, myśli i boi się o własną przyszłość. Co wyniknie z tego eksperymentu? Cóż, jeśli chcecie się przekonać, musicie znaleźć wolny wieczór. Ex Machina na niego zasługuje. 5. RoboCop (1987) Tytuł oryginalny: RoboCop Gdy byłem dzieckiem, RoboCop bardzo często leciał w telewizji – nie pamiętam dokładnie, ale zdaje się, że na kanale znanym ze słoneczka w logo. To najstarsza produkcja w zestawieniu. Może by tak nie było, gdyby wersja z 2014 roku stanęła na wysokości zadania. Niestety, w porównaniu do oryginału – przynajmniej z mojego punktu widzenia – jest to film znacznie gorszy. Nie porywa, nie czaruje, nie ma tego efektu „wow”, mimo że efektami specjalnymi przewyższa obraz z końca lat 80. – i trudno, by było inaczej. Kreacja Petera Wellera jako tytułowego cyborga to już klasyka kinematografii. Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji go obejrzeć, nadróbcie koniecznie. 4. WALL-E Tytuł oryginalny: WALL-E Pierwsza w topce, ale bynajmniej nie ostatnia animacja. To ujmujące, że spece Pixara potrafili stworzyć jedną z najpiękniejszych opowieści miłosnych w kinematografii, której bohaterami są roboty, w dodatku niewypowiadające niemal żadnych słów. WALL-E zacząłem doceniać po latach, gdy dorosłem. Kiedy byłem szkrabem, film oglądałem jak każdą inną bajkę. Jego siłą jest jednak… refleksyjność. Oj tak, ta prosta z pozoru bajka potrafi wprawić widzów w nastrój, dzięki któremu zaczynają zastanawiać się nad potęgą uczuć – miłości, nienawiści, gniewu, przyjaźni. Ilekroć mam dostęp do telewizji i leci akurat WALL-E, nic nie jest w stanie oderwać mnie od odbiornika. 3. Łowca androidów, Blade Runner 2049 Tytuł oryginalny: Blade Runner i Blade Runner 2049 Wyjątkowo postanowiłem na jednej pozycji umieścić dwa tytuły – nie mogłem bowiem zdecydować się, który z nich jest lepszy. Osobiście wolę obraz Denisa Villeneuve’a, wiem jednak, że w powszechnej świadomości to oryginalny film jest odbierany cieplej. Za przemyceniem tutaj Blade Runnera stała też metryczka Łowcy androidów, który – zwyczajnie – jest już produkcją wiekową. Nie zgadzam się z zarzutami wobec nowszego tytułu. Dłużyzny, niepotrzebne sceny, kalki z innych popkulturowych dzieł? Nic z tych rzeczy – po wyjściu z kina byłem zawiedziony, że to były „tylko” niecałe trzy godziny. Scenariusz spinał mi się w logiczną całość, z której nie dało się wyciągnąć ani jednego klocka, a puszczanie co chwilę oczka widzom przez twórcę obeznanego w dzisiejszej i niedzisiejszej kulturze uważam za jeden z największych atutów dzieł Villeneuve’a. Moim zdaniem – jeden z najlepszych filmów XXI wieku. 2. Stalowy gigant Tytuł oryginalny: The Iron Giant Zapowiadana przy okazji WALL-E druga animacja w zestawieniu. Tym razem rozgrywająca się w przeszłości, w czasach zimnej wojny. Inspiracją do powołania do życia Stalowego giganta był dla Brada Birda (Ratatuj, Iniemamocni) wyścig zbrojeń, który rozgrywał się pomiędzy dwoma największymi mocarstwami z przeciwległych stron żelaznej kurtyny – Stanami Zjednoczonymi i ZSRR. To opowieść o przyjaźni pomiędzy chłopcem a szesnastometrową maszyną, która w zamyśle wynalazców miała być śmiercionośna. Jak wyszło, chyba wszyscy wiemy… Bo czy ktoś nie oglądał tej kultowej bajki? 1. Terminator 2: Dzień sądu Tytuł oryginalny: Terminator 2: Judgment Day Jamesa Camerona nie trzeba nikomu przedstawiać, a Terminator jaki jest, każdy widzi (czy raczej – widział). Druga część kultowego cyklu, który powinien zakończyć się ładnych paręnaście lat temu, to najlepszy obraz o sztucznej inteligencji, jaki widziałem. Nie wiem także, czy to nie najlepsza wersja Arnolda Schwarzeneggera w historii (prócz tej z lat 70. i występów na zawodach Mr. Olimpia, heh). Co istotne, tutaj – w odróżnieniu od pozostałych filmów o Terminatorze – oponent T-800, czyli T-1000, w którego wcielił się Robert Patrick, naprawdę przerażał. Patrick dał tej roli wiele, co często – w moim mniemaniu – nie jest dostatecznie podkreślane przy ocenie tego znakomitego obrazu. Terminator 2: Dzień sądu chyba nigdy nie zostanie zapomniany, wyznaczył bowiem wiele trendów w filmach opowiadających o sztucznej inteligencji i do dziś jest inspiracją dla licznych produkcji. Najlepsze seriale sf na Amazon Prime Video, nasze top 10Najlepsze filmy science fiction, które obejrzysz na NetflixieCzytaj więcej:Najlepsze filmy na HBO Max 2023, nasze top 12 POWIĄZANE TEMATY: filmy animowane science fiction Superglina Autor: Patryk Kubiak Kiedy premiera Stranger Things 5? Nowe informacje o sezonie od Gatena Matarazzo Kiedy premiera Stranger Things 5? Nowe informacje o sezonie od Gatena Matarazzo Transformers: Początek - czy jest scena po napisach? Transformers: Początek - czy jest scena po napisach? „Nie chciałem tego robić”. James McAvoy otrzymał propozycję zagrania w Star Treku J.J. Abramsa, ale odrzucił ją „Nie chciałem tego robić”. James McAvoy otrzymał propozycję zagrania w Star Treku J.J. Abramsa, ale odrzucił ją „Nie sądzę, by był skłonny dzielić się czymkolwiek ze mną”. George Lucas nie pozwolił Stevenowi Spielbergowi wyreżyserować filmu Star Wars „Nie sądzę, by był skłonny dzielić się czymkolwiek ze mną”. George Lucas nie pozwolił Stevenowi Spielbergowi wyreżyserować filmu Star Wars „Zasugerowano, żeby tego nie robić”. William Shatner nie odpuścił i zdecydował się w Star Trek II: The Wrath of Khan zrobić coś, co mu odradzano „Zasugerowano, żeby tego nie robić”. William Shatner nie odpuścił i zdecydował się w Star Trek II: The Wrath of Khan zrobić coś, co mu odradzano