Anya Taylor-Joy nie była przygotowana na to, z czym musiała zmagać się na planie Furiosy. „To było traumatyczne”

Furiosa wkrótce wejdzie na ekrany kin, a wcielająca się w główną postać Anya Taylor-Joy opowiedziało o tym, jak trudna była dla niej praca na planie tego widowiska. Problemem ukazała się immersja oraz to, jak bardzo aktorka zbliżyła się do swej bohaterki.

science fiction
Pamela Jakiel 15 maja 2024
1
Źrodło fot. Furiosa, George Miller, Warner Bros., 2024
i

Furiosa, nowa odsłona serii Mad Max, zadebiutuje w kinach w przyszłym tygodniu. George Miller znów zabierze widzów do postapokaliptycznego świata – dziewięć lat od premiery poprzedniej części, Mad Max: Na drodze gniewu. O pracy na planie widowiska z 2015 roku mówiło się w kontekście konfliktów pomiędzy Charlize Theron i Tomem Hardym (gwiazdor codziennie spóźniał się kilka godzin, czego nie mogła zaakceptować aktorka), ale filmowanie najnowszego filmu z franczyzy również nie było sielanką – w szczególności dla Anyi Taylor-Joy.

O trudach pracy na planie Furiosy aktorka opowiedziała w wywiadzie dla Variety. Artystka wyjaśniła, że dni zdjęciowe trwały wyjątkowo długo, a przez cały czas kręcenia filmu jej kostium był całkowicie brudny.

Nie uwierzycie, jak bardzo musiałam być ubrudzona, by móc wystąpić przed kamerą – zdradziła.

Gwiazda wyjawiła, iż imersja w świecie Mad Maxa była tak silna, że przez dwa miesiące aktorka nie miała styczności z nikim, kto nie miałby makijażu ani fryzury z postapokaliptycznego świata, a ciągłe udawanie, iż żyje się w dystopijnej rzeczywistości, okazało się dla Taylor-Joy wyczerpujące emocjonalnie i trudniejsze niż się spodziewała.

W tym świecie każdy wybuch emocji jest karany śmiercią. Empatia, życzliwość są karane śmiercią. Myślę, że restrykcje nałożone przez George’a sprawiły, że postać wpłynęła na mnie.

Anya Taylor-Joy wyjawiła, że przez to oglądanie surowych materiałów okazało się dla niej szczególnie przytłaczającym doświadczeniem.

W ciągu trzech minut płakałam. A później nie mogłam mówić. Oglądanie tego było traumatyczne.

W wywiadzie dla The New York Times artystka zdradziła natomiast, że nigdy nie była bardziej samotna niż podczas filmowania Furiosy, a wszystko, co miało być łatwe, okazywało się trudne. To, czy poświęcenie aktorski się opłaciło, będziemy mogli ocenić już 24 maja 2024 roku, kiedy widowisko George’a Millera zadebiutuje w kinach.

Pamela Jakiel

Pamela Jakiel

Filmoznawczyni, absolwentka MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jej praca magisterska dotyczyła nowej duchowości w kinie współczesnym. Redaktorka serwisu Filmomaniak od kwietnia 2023 roku, wspiera redaktora prowadzącego i szefową wszystkich newsmanów. Wcześniej pisała do naEkranie. Jeśli po raz setny nie ogląda Dziewiątych wrót, to po raz pierwszy czyta książki Therese Bohman i Donny Tartt. Woli gnozę od grozy, dramaty od horrorów, Junga od Freuda. W muzeach tropi obrazy symbolistów. Biega długie dystanse, jeszcze dłuższe pokonuje gravelem. Uwielbia jamniki.

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta

„Nie znam nikogo, kto by go obejrzał”. Sean Connery uważa, że temu filmowi poświęcono zdecydowanie za mało uwagi

„Nie znam nikogo, kto by go obejrzał”. Sean Connery uważa, że temu filmowi poświęcono zdecydowanie za mało uwagi

„To żałosne”. Pierce Brosnan nie był zadowolony z tego, jak wyglądały erotyczne sceny w jego filmach o Jamesie Bondzie

„To żałosne”. Pierce Brosnan nie był zadowolony z tego, jak wyglądały erotyczne sceny w jego filmach o Jamesie Bondzie