Usunięcie tej sceny z hitu o zombie wiązało się z dużymi kosztami; na zmianę zakończenia wydano 25 mln dolarów

Często to, co finalnie widzimy na ekranach kin, nie jest pierwotnym zamysłem twórców. Doskonałym tego przykładem jest jeden z kultowych filmów o zombie, którego zmiany przeprowadzone na etapie produkcji pochłonęły aż 25 mln dolarów. O jakim filmie mowa?

science fiction
Kamil "grim_reaper" Kleszyk 12 czerwca 2023
4
Źrodło fot. World War Z, Marc Forster, Paramount Pictures, 2013
i

Często zdarza się, że na etapie kręcenia filmu pierwotna wizja twórcy ulega zmianie. To z kolei wiąże się z tzw. „dokrętkami”, czyli ponownymi nagraniami, które mają na celu dostosować dzieło do nowego pomysłu reżysera. Jak można się domyślić, jest to zazwyczaj bardzo kosztowne przedsięwzięcie. Przekonało się o tym Paramount Pictures, które w 2013 roku na rynek wypuściło film World War Z.

Usunięcie tej sceny z hitu o zombie wiązało się z dużymi kosztami; na zmianę zakończenia wydano 25 mln dolarów - ilustracja #1
Źródło: World War Z, Marc Forster, Paramount Pictures, 2013.

Produkcja, będąca adaptacją powieści Maxa Brooksa o tym samym tytule, opowiada o Gerrym Lanie (Brad Pitt), byłym pracowniku ONZ, który podobnie jak reszta świata trafia w sam środek apokalipsy zombie. Jego misją jest odkrycie pochodzenia wirusa i ocalenie ludzkości. Co ciekawe, oryginalnie historia miała znacznie mroczniejsze i bardziej widowiskowe zakończenie niż to, które finalnie zobaczyliśmy na ekranach.

Czy oryginalny pomysł byłby lepszy?

Pierwotny pomysł reżysera Marca Forstera zakładał, że Gerry i towarzysząca mu Segen zamiast do Walii, docierają do Rosji i dołączają tam do armii walczącej z hordami bezwzględnych zombie. Po wielu miesiącach starć z nieumarłymi bohaterowi udaje się skontaktować z żoną, która w czasie jego nieobecności, aby przeżyć, zmuszona była zostać prostytutką. Gerry wyrusza więc w podróż przez Syberię w poszukiwaniu swojej ukochanej.

W oryginalnym zakończeniu, po sekwencji izraelskiej i katastrofie lotniczej, Gerry jest w Rosji, a to, czego dowiaduje się w laboratorium [w finalnej wersji filmu – przyp. red.], ma miejsce w Rosji i swoją teorię stosuje na polu bitwy – zdradził kilka lat temu Forster (via Deadline).

Mimo że wiele z powyższych scen zostało już nakręconych, twórcy postanowili wprowadzić w filmie nieco lżejsze zakończenie.

Nigdy nie skończyliśmy tych scen, ponieważ zgodziliśmy się, że po Izraelu i samolocie widzowie będą zmęczeni bitwami i zamiast bycia wciągniętymi w kolejną wielką walkę, będą woleli nieco spokojniejszy film – przekonywał.

Reżyser zauważył również, że niektóre rosyjskie sekwencje batalistyczne pojawiły się na końcu filmu. Niemniej jednak całość najprawdopodobniej nigdy nie ujrzy światła dziennego.

Nie sądzę, że zobaczycie sekwencję w Rosji, ponieważ nigdy jej nie skończyliśmy. Nigdy nie wydaliśmy pieniędzy na efekty specjalne. Kiedy już ją nakręciliśmy, zrobiliśmy szybki montaż, wszyscy zgodzili się, że jest za duży i wyczerpujący i że lepiej było wybrać prostszą drogę – dodał.

Prosta, ale kosztowna droga

Ta „prostsza droga”, czyli dokrętki wyniosły studio około 25 mln dolarów. To z kolei miało podnieść budżet widowiska ze 175 mln dolarów do 200 mln (niektóre źródła szacują, że World War Z mogło pochłonąć nawet 250 mln dolarów).

Hitowa produkcja z Bradem Pittem zarobiła w sumie 540 mln dolarów. I chociaż nie znalazła ona uznania wśród krytyków, widzowie byli z goła odmiennego zdania. Swego czasu mówiono nawet, że historia doczeka się kontynuacji, ale póki co sprawa utknęła w martwym punkcie.

Na koniec przypomnijmy, że World War Z możecie obejrzeć na platformie Prime Video.

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Kamil "grim_reaper" Kleszyk

Kamil "grim_reaper" Kleszyk

Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.

At Attin - czym jest planeta ze Star Wars: Skeleton Crew?

At Attin - czym jest planeta ze Star Wars: Skeleton Crew?

„Jest wściekły”. Jason Alexander „groził odejściem” z Seinfelda po tym, jak został pominięty w odcinku 3. sezonu

„Jest wściekły”. Jason Alexander „groził odejściem” z Seinfelda po tym, jak został pominięty w odcinku 3. sezonu

„To nie był mój wybór”. Alan Rickman był zmuszony do zagrania tej roli w filmie z 2014 roku

„To nie był mój wybór”. Alan Rickman był zmuszony do zagrania tej roli w filmie z 2014 roku

„Myślę, że właśnie powiedziałem tak”. Dzięki 3 słowom Julii Roberts do Richarda Gere'a Pretty Woman odniosło tak olbrzymi sukces

„Myślę, że właśnie powiedziałem tak”. Dzięki 3 słowom Julii Roberts do Richarda Gere'a Pretty Woman odniosło tak olbrzymi sukces

„Musicie ją obsadzić”. Matthew Perry wstawił się za tą aktorką, aby zatrudniono ją w Przyjaciołach

„Musicie ją obsadzić”. Matthew Perry wstawił się za tą aktorką, aby zatrudniono ją w Przyjaciołach