Netflix poniósł jedną z największych porażek przez ten kosztujący 100 mln dolarów film

Filmy Netfliksa nie zawsze cieszą się tak dużą popularnością, na jaką liczyłby streamingowy gigant. Dowodem na to jest jeden z droższych obrazów, czyli Biały Szum. Nie pomogła mu nawet gwiazdorska obsada. Po produkcję sięgnęło wyjątkowo mało widzów.

ciekawostki filmowe
Zbigniew Woźnicki 13 stycznia 2023
1
Źrodło fot. Biały szum; Noah Baumbach; Netflix; 2022
i

Czarna komedia Biały szum może się poszczycić niechlubnym osiągnięciem. Oryginalny film Netfliksa w ciągu dziesięciu dni od premiery obejrzano przez zaledwie 30 milionów godzin. Jest to wyjątkowo słaby wynik, jeśli weźmiemy pod uwagę, że budżet Białego szumu miał oscylować w okolicach 140 milionów dolarów (Dla przykładu Blondynkę z budżetem poniżej 100 milionów dolarów w ciągu dziesięciu dni od premiery oglądano przez 37,34 milionów godzin.). Jest to znacząca porażka reżysera Noaha Baumbacha, którego Historia małżeńska była prawdziwym hitem na Netfliksie (via Espinof).

Karty podarunkowe do Netflixa kupisz tutaj

Wśród części zarzutów kierowanych wobec Białego szumu znajdziemy płytkość pary głównych bohaterów, w których wcielają się Adam Driver oraz Greta Gerwig. Aktorzy mieli mieć problem z przekazywaniem emocji swoich postaci, w tym swoistego niepokoju, a nawet lęku, który odczuwają przed śmiercią, a co ich definiuje w książkowym oryginale. Nie pomaga także to, jak budowana jest akcja, ponieważ w trakcie seansu jesteśmy świadkami wielokrotnego nagłego jej zatrzymywania:

Biały szum zatrzymuje się i znowu rusza częściej niż Chevrolet, który utknął w rzece – Mex Cea (Esquire).

Przedstawionej opowieści ma brakować także wsparcia ze strony ścieżki dźwiękowej, ponieważ akcenty są źle rozkładane i nie budują dodatkowego napięcia lub luźniejszej atmosfery, gdy jest to potrzebne. Być może te wszystkie problemy z Białym szumem lub ich część sprawiła, że wielu widzów po prostu nie dotrwała do końca seansu, co poskutkowało słabym wynikiem oglądalności.

Ten wynik może sprawić, że Netflix, a za nim inni giganci streamingowi, odwrócą się od produkcji nienakierowanych na mainstream. Oznaczałoby to więcej bliźniaczych filmów, a mniej obrazów nietypowych i wyróżniających się. Nie byłaby to dobra wiadomość dla widzów, którzy poszukują czegoś unikalnego do obejrzenia.

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

Raz Mariska Hargitay wstrzymała prace na planie Law & Order: SVU, aby pomóc dziewczynce, która pomyliła ją z prawdziwą policjantką

Raz Mariska Hargitay wstrzymała prace na planie Law & Order: SVU, aby pomóc dziewczynce, która pomyliła ją z prawdziwą policjantką

„Dało mi to nauczkę”. Denzel Washington już nigdy nie powtórzy tej jednej rzeczy, którą zrobił na planie filmu z lat 80

„Dało mi to nauczkę”. Denzel Washington już nigdy nie powtórzy tej jednej rzeczy, którą zrobił na planie filmu z lat 80

„Nie mogę błagać mężczyzny w telewizji”. Ellen Pompeo była tak zawstydzona kręcąc tę ikoniczną scenę z Grey’s Anatomy, że podczas niej naprawdę płakała

„Nie mogę błagać mężczyzny w telewizji”. Ellen Pompeo była tak zawstydzona kręcąc tę ikoniczną scenę z Grey’s Anatomy, że podczas niej naprawdę płakała

„Miałem wiele obaw co do narracji”. Harrison Ford nazwał pracę nad Blade Runnerem „koszmarem”

„Miałem wiele obaw co do narracji”. Harrison Ford nazwał pracę nad Blade Runnerem „koszmarem”

Ocet jabłkowy Netflixa na pierwszym zwiastunie. Serial o imperium wellness zbudowanym na kłamstwie może być nowym hitem giganta streamingu

Ocet jabłkowy Netflixa na pierwszym zwiastunie. Serial o imperium wellness zbudowanym na kłamstwie może być nowym hitem giganta streamingu