Jak to możliwe, że Android 18 z Dragon Balla może mieć dzieci, mimo że jest sztuczna?

Android 18 w Dragon Ball ma dziecko razem z Krillinem. Ale jak udało jej się zajść w ciążę, mimo że jest sztuczna? Wyjaśniamy.

ciekawostki filmowe
Edyta Jastrzębska 18 kwietnia 2024
2
Źrodło fot. Dragon Ball Super, Kohei Hatano, Toei Animation, 2017
i

Jak doszło do tego, że Android 18 ma dziecko razem z Krillinem? Androidy to przecież roboty przypominające ludzi, które nie powinny mieć zdolności reprodukcji, a jednak bohaterka Dragon Balla doczekała się potomka, którego sama wydała na świat. Jak to jest możliwe?

Tak naprawdę wszelkie wątpliwości względem płodności tej bohaterki wynikają z niuansów tłumaczenia. W japońskiej wersji mangi i anime w odniesieniu do Androida 18 używa się określenia Jinzoningen, odnoszącego się zarówno do cyborgów, jak i androidów. W tłumaczeniach zaś zaczęto wykorzystywać mniej uniwersalne określenia, przez co w niektórych tłumaczeniach bohaterka jest cyborgiem, w innych zaś androidem.

A android i cyborg to nie to samo. Android to robot przypominający człowieka, zaś cyborg to człowiek ze zmodyfikowanym cybernetycznie ciałem.

I poprawnym określeniem dla bohaterki Dragon Balla jest słowo cyborg, gdyż jest ona człowiekiem z niektórymi narządami zastąpionymi urządzeniami technicznymi. Dr. Gero zmodyfikował jej ciało, dokładając cybernetyczne wszczepy. Pozostawił ją jednak na tyle ludzką, że nadal mogła zajść w ciążę, do czego doszło po tym, jak związała się z Krillinem.

Para doczekała się córki, której dali na imię Marron. Dziewczynka po raz pierwszy pojawiła się w 232 rozdziale mangi Dragon Ball Z zatytułowanym Strongest in the Heavens! oraz w 205 odcinku anime Dragon Ball Z o tytule I'll Fight Too!

W Dragon Ballu są także prawdziwe androidy, będące w pełni sztucznymi konstruktami, są to np. Androidy 16 i 19.

Edyta Jastrzębska

Edyta Jastrzębska

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta

„Nie znam nikogo, kto by go obejrzał”. Sean Connery uważa, że temu filmowi poświęcono zdecydowanie za mało uwagi

„Nie znam nikogo, kto by go obejrzał”. Sean Connery uważa, że temu filmowi poświęcono zdecydowanie za mało uwagi

„To żałosne”. Pierce Brosnan nie był zadowolony z tego, jak wyglądały erotyczne sceny w jego filmach o Jamesie Bondzie

„To żałosne”. Pierce Brosnan nie był zadowolony z tego, jak wyglądały erotyczne sceny w jego filmach o Jamesie Bondzie