Uncharted niedawno usunięto z HBO Max, ale już można obejrzeć go w innym popularnym serwisie streamingowym

Film Uncharted należy do kategorii produkcji, które nie spodobały się recenzentom, ale zostały pokochane przez widzów. Na Rotten Tomatoes hit z Tomem Hollandem otrzymał aż 90% pozytywnych opinii i gdy Uncharted pierwszy raz pojawiło się w streamingu, to od razu zaczęło zdobywać licznych widzów. W Polsce film był dostępny na HBO Max do 15 października, a dzień później po zniknięciu z tej platformy pojawił się na Netfliksie.

Powiązane:Reżyser Uncharted tłumaczy, czym różni się filmowy Drake od tego z gier

W przeszłości Uncharted było dostępne na Netfliksie wyłącznie w Stanach Zjednoczonych, więc to debiut filmu na owej platformie w Polsce. Już po jednym dniu obecności produkcja trafiła na pierwsze miejsce najpopularniejszych nowości w naszym kraju. Na drugim miejscu znalazł się dokument o Annie Przybylskiej Ania, a na trzecim horror Konferencja.

W przygodowej produkcji widzowie oraz fani serii mogą zobaczyć początki kariery poszukiwacza skarbów Nathana Drake’a. Młody mężczyzna zostaje zrekrutowany przez Victora „Sully’ego” Sullivana, który zdradza Nathanowi, że współpracował z jego starszym bratem, Samem, ale ten zniknął w tajemniczych okolicznościach. Obaj ruszają na poszukiwanie fortuny Ferdynanda Magellana, ale sprawy szybko się komplikują.

W sierpniu producent Uncharted, Charles Roven, zaznaczył, że z chęcią wziąłby udział w produkcji kolejnej części filmu. Taki ruch wydawałby się oczywisty, ponieważ popularna seria składa się z aż ośmiu gier (wliczając te dostępne na platformy mobilne). To daje spory potencjał na nowe opowieści, ale mimo tego wciąż nie usłyszeliśmy żadnego potwierdzenia, że kontynuacja miałaby powstać.

Czytaj więcej:Tom Holland o tym, co było najtrudniejsze w graniu Nathana Drake'a

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!