Tłumaczymy, dlaczego Vermithor w Rodzie smoka jest tak ważny i co zapowiada piosenka Daemona

Kulminacyjny epizod Rodu smoka pokazuje, że stronnictwo „czarnych”, a zwłaszcza Daemon Targaryen, nie chce poddać się bez walki. Książę jest gotowy do konfrontacji, ale żeby zapewnić sobie zwycięstwo, potrzebuje jak największej liczby smoków. W dziesiątym odcinku możemy zobaczyć, że Daemon wchodzi do leża jednej z latających bestii, jednocześnie śpiewając w języku valyriańskim. Jak potwierdził to już jeden z twórców, owym smokiem jest Vermithor.

Powiązane:Ród smoka - drzewo genealogiczne rodu Targaryenów

HBO Max kupisz tutaj

Daemon potrzebuje Vermithora do wygrania wojny

Zdaniem Daemona ród Targeryenów wygrywał wojny i podbijał krainy dzięki smokom. Dlatego „czarni” potrzebują ich jak najwięcej. Mężczyzna nie będzie czekał na jakiekolwiek decyzje i sam rozpocznie działania, co pokazano w ostatnim epizodzie pierwszego sezonu.

Podczas wejścia do legowiska Daemon śpiewa pieśń w języku valyriańskim. Nie znamy jej treści, ale może mniej więcej założyć, jaki cel miało działanie księcia. Prawdopodobnie chodziło o poinformowanie smoka o swoim nadejściu, żeby uniknąć przypadkowego spalenia. Oprócz tego Daemon na pewno ma zamiar przygotować smoka na nowego jeźdźca, w związku z czym planuje zacząć oswajanie zdziczałego już zwierzęcia.

Czemu Deamon udaje się akurat do leża Vermithora? Stronnictwo Rhaenyry potrzebuje bestii, która chociaż zbliży się rozmiarami do Vhagary Aemonda. Wśród żyjących smoków Vermithor jest trzeci, co do wielkości, i między innymi ta cecha sprawia, że jest potrzebny Daemonowi, ale to nie wszystko.

Bestia jest byłym wierzchowcem dziadka Viserysa oraz Daemona, króla Jaehaerysa. W Westeros wciąż żyją ludzie pamiętający starego władcę, zatem smoka Vermithora można potraktować jako swego rodzaju symbol władzy królewskiej. Jego pojawienie się udowodni, że to właśnie Rhaenyra jest prawowitą następczynią Żelaznego Tronu, ponieważ smok należący kiedyś do króla stoi po jej stronie.

Skąd w ogóle Daemon jest w stanie w tak dobry sposób porozumieć się z Vermithorem? Jak mogliśmy dowiedzieć się w jednym z wcześniejszych odcinków, podczas pobytu w Pentos książę intensywnie studiował stare zapiski dotyczące Valyrii, Targaryenów oraz smoków. Jest wielce prawdopodobne, iż Daemon dokształcił się przeczuwając, że taka wiedza przyda się do wojny, która może wkrótce wybuchnąć.

Vermithor podczas Tańca smoków

Jak wiemy z książki Ogień i krew, Rhaenyrze i stronnictwu „czarnych” uda się zebrać dodatkowe smoki oraz odnaleźć jeźdźców gotowych dosiąść ogromnych bestii. Książę Jacaerys Velaryon ogłosi, że potrzeba więcej latających bestii (co w serialu już zrobił Daemon) oraz to, iż należy odnaleźć jeźdźców. Dokładniej chodziło tu o bękartów Targaryenów, którzy mając krew legendarnego rodu, mogli dostąpić zaszczytu dosiadania smoka.

Obietnica nadania rycerstwa oraz ziem skusiła także osoby spoza rodu. Większość z nich spotkała się ze śmiercią lub kalectwem podczas prób oswojenia smoków. Vermithor w końcu dał się dosiąść Hughowi zwanemu Młotem od broni, której używał. Mężczyzna pierwotnie stanął po stronie „czarnych” i pomógł zdobyć Królewską Przystań. W pewnym momencie jednak postanowił przejść na stronę przeciwnika, a ostatecznie próbował rozegrać własną grę i ogłosił siebie królem. Wkrótce po tym został zamordowany, a Vermithor zabity przez inne smoki krótko po śmierci jego ostatniego jeźdźca.

Czytaj więcej:Kiedy kolejny sezon Rodu smoka trafi na Max?