filmomaniak.pl NEWSROOM Ten film sci-fi z Tomem Hardym zawiódł i zniszczył legendarną markę. Rozczarowująca kosmiczna przygoda zmusiła twórców do restartu sagi Ten film sci-fi z Tomem Hardym zawiódł i zniszczył legendarną markę. Rozczarowująca kosmiczna przygoda zmusiła twórców do restartu sagi Tom Hardy jest bez wątpienia jedną z największych gwiazd Hollywood. Jego kariera mogła jednak być zaprzepaszczona przez występ w tym filmie. science fictionMarcin "Nicek" Nic 11 października 2023 1 Źrodło fot. Star Trek: Nemesis; Stuart Baird; Paramount Pictures; 2002i Początek kariery w Hollywood potrafi być naprawdę wyboisty, a jedna nietrafiona rola może zniwelować wszelkie wysiłki. Przekonał się o tym między innymi Tom Hardy, który ma na swoim koncie występ w pewnej klapie, która mogła zniszczyć zaczynającą się dopiero karierę. Powiązane:Tom Hardy po cichu dołączył do turnieju sztuk walki. Organizatorzy zszokowani Dla Toma Hardy’ego jednym z pierwszych występów na wielkim ekranie było pojawienie się w filmie Star Trek: Nemesis z 2002 roku. Dla 25-letniego wówczas aktora zagranie w jednej z największych serii science fiction było z pewnością wielkim przeżyciem. Na tyle wielkim, że bał się nawet nawiązywać jakiekolwiek relacje z innymi osobami na planie, w tym z Patrickiem Stewartem. Wcielający się w Picarda aktor w jednym z wywiadów opowiedział, jak skryty i zamknięty w sobie był Tom Hardy podczas prac nad Star Trek: Nemesis. Tom nie nawiązywał z żadnym z nas jakichkolwiek kontaktów. Nigdy nie powiedział „dzień dobry”, ani „dobranoc”, a kiedy nie był potrzebny na planie, to spędzał czas ze swoją dziewczyną w przyczepie. Nie był wrogi, ale trudno z nim było nawiązać jakiś kontakt. Legendarny aktor w tym samym wywiadzie przyznał, że nie wierzył, iż Tom Hardy osiągnie sukces w branży filmowej. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. W wieczór, w którym Tom skończył rolę, wyszedł po prostu za drzwi, bez żadnych ceregieli ani uprzejmości. Zamykając je powiedziałem cicho do Brenta Spinera i Jonathana Frakesa: „A oto ktoś, o kim, jak sądzę, nigdy więcej nie usłyszymy”. Mogę się tylko cieszyć z faktu, że Tom udowodnił mi, jak bardzo się myliłem. Od czasu premiery Star Trek: Nemesis minęło w tym roku 21 lat i trzeba przyznać, że przez ten czas kariera Toma Hardy’ego nabrał prawdziwego rozpędu. Tego samego nie można powiedzieć o tym kosmicznym uniwersum, które po porażce filmu zostało odesłane w niepamięć na kilka długich lat. Nie powinno to jednak nikogo dziwić, bowiem Star Trek: Nemesis okazał się sporą klapą finansową. Film z budżetem wynoszącym 60 milionów dolarów zdołał zebrać jedynie 67,3 miliona, co przełożyło się na straty dla studia Paramount. Dopiero kilka lat później kinowe uniwersum Star Trek podniosło się z kolan. Wszystko za sprawą produkcji z 2009 roku, w której główne role zagrali Chris Pine oraz Zachary Quinto. Jeśli jesteście ciekawi, jak Tom Hardy poradził sobie w Star Trek: Nemesis, to przypominamy, że film dostępny jest na platformie SkyShowtime. Widowisko z 2002 roku można również wypożyczyć na takich platformach jak Amazon Prime Video, Rakuten oraz Chilli. Czytaj więcej:Władca Pierścieni mógł tak wyglądać, gdyby ci aktorzy nie odrzucili ról Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy! POWIĄZANE TEMATY: science fiction ciekawostki filmowe Tom Hardy Star Trek Marcin "Nicek" Nic Marcin "Nicek" Nic Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka. „Uważam, że było to konieczne”. Brooklyn 9-9 w odcinku, z którego Terry Crews jest dumny, na chwilę zapomniało, że jest komedią „Uważam, że było to konieczne”. Brooklyn 9-9 w odcinku, z którego Terry Crews jest dumny, na chwilę zapomniało, że jest komedią „To była trudna lekcja”. Ceniony reżyser zapewnił, że już nigdy nie będzie pracował z Julią Roberts „To była trudna lekcja”. Ceniony reżyser zapewnił, że już nigdy nie będzie pracował z Julią Roberts „Byłem w potrzasku”. Ten film z 2012 roku wart 100 mln dolarów ocalił karierę Hugh Granta i pomógł mu ponownie czerpać przyjemność z aktorstwa „Byłem w potrzasku”. Ten film z 2012 roku wart 100 mln dolarów ocalił karierę Hugh Granta i pomógł mu ponownie czerpać przyjemność z aktorstwa „Nie było to satysfakcjonujące”. Odtwórczyni uwielbianej postaci w Harrym Potterze wyznała, że występ w serii dla niej nie przypominał aktorstwa „Nie było to satysfakcjonujące”. Odtwórczyni uwielbianej postaci w Harrym Potterze wyznała, że występ w serii dla niej nie przypominał aktorstwa „Myślę, że jestem do tego przyzwyczajona”. Angelina Jolie z klasą odpowiedziała producentowi, który nazwał ją „minimalnie utalentowanym rozpuszczonym bachorem” „Myślę, że jestem do tego przyzwyczajona”. Angelina Jolie z klasą odpowiedziała producentowi, który nazwał ją „minimalnie utalentowanym rozpuszczonym bachorem”