„Stworzyliśmy Jasona Stathama”. Dzięki Bruce’owi Willisowi i kultowemu filmowi sci-fi aktor stał się gwiazdą kina akcji

Jason Statham jest bez wątpienia jedną z największych gwiazd współczesnego kina akcji. Nie zawdzięcza tego jednak wyłącznie swojemu talentowi, lecz również Bruce’owi Willisowi.

news
Marcin "Nicek" Nic 19 września 2023
1
Źrodło fot. Niezniszczalni 4; Scott Waugh; Lionsgate Films; 2023
i

Jason Statham w ostatnich latach wyrobił sobie miano jednej z największych gwiazd kina akcji. Nic dziwnego, bowiem aktor jest często najchętniej wybierany do wszelkiej maści „akcyjniaków”. W najbliższym czasie będziemy mogli go podziwiać przy okazji Niezniszczalnych 4. Okazuje się jednak, że wcale tak nie musiało być.

Jak dobrze wiadomo, popularność Stathamowi przyniosła główna rola w Transporterze. Zawdzięcza on ją jednak w głównej mierze nie swojemu talentowi, a Bruce’owi Willisowi. Jak do tego doszło?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba cofnąć się do 1997 roku, kiedy to premierę miał film Piąty element w reżyserii Luca Bessona. Produkcja osiągnęła ogromny sukces komercyjny, ale jednocześnie sprawiła, że reżyser unikał od tamtej pory pracy z gwiazdami Hollywood.

O trudzie pracy ze wspomnianym powyżej aktorem wspomniał w jednym z wywiadów scenarzysta Robert Mark Kamen, który wraz z Bessonem napisał historię do Transportera (vide Espinof).

Praca z nim była bardzo trudna, ale Luc Besson się starał. Nie był jednak do tego przyzwyczajony. Po zakończeniu zdjęć podszedł do mnie i powiedział: „Musimy tworzyć własne gwiazdy kina”. I właśnie to zrobiliśmy w Transporterze. Stworzyliśmy Jasona Stathama.

Trzeba przyznać, że rola w Transporterze rozpędziła karierę Jasona Stathama na dobre. Tak naprawdę przed zagraniem w tym filmie mało kto znał go jako aktora, bowiem pojawiał się on tylko w mniejszych rolach.

Aczkolwiek od 2002 roku śmiało można powiedzieć, że jest on gwiazdą wielkiego formatu w Hollywood. Od tamtej pory pojawił się on w wielu filmach akcji, na czele z serią Szybcy i wściekli oraz Niezniszczalni, której czwarta część już za kilka dni trafi na ekrany kin.

Marcin "Nicek" Nic

Marcin "Nicek" Nic

Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.

54 lata temu ten mały chłopiec po raz pierwszy stanął przed kamerą, dziś jest jedną z największych gwiazd Marvela

54 lata temu ten mały chłopiec po raz pierwszy stanął przed kamerą, dziś jest jedną z największych gwiazd Marvela

Henry Cavill twierdzi, że „może być za stary” do roli Jamesa Bonda

Henry Cavill twierdzi, że „może być za stary” do roli Jamesa Bonda

Gwiazdor Fallouta nie miał pojęcia, że kultowa kwestia wypowiadana przez Ghoula w finale serialu ma tak wielkie znaczenie. „Gdybym wiedział, byłbym onieśmielony”

Gwiazdor Fallouta nie miał pojęcia, że kultowa kwestia wypowiadana przez Ghoula w finale serialu ma tak wielkie znaczenie. „Gdybym wiedział, byłbym onieśmielony”

Nowe zdjęcia Liama Hemswortha na nowo wzbudziły dyskusje o tym, czy aktor pasuje do roli Geralta

Nowe zdjęcia Liama Hemswortha na nowo wzbudziły dyskusje o tym, czy aktor pasuje do roli Geralta

Kim jest Lucy z serialu Fallout? Wszystko, co wiemy o postaci granej przez Ellę Purnell

Kim jest Lucy z serialu Fallout? Wszystko, co wiemy o postaci granej przez Ellę Purnell