Mark Hamill ma genialną odpowiedź na wytknięty błąd z Powrotu Jedi

Na Twitterze jeden z fanów Gwiezdnych wojen spytał internautów, czy nie przeszkadza im błąd z Powrotu Jedi. Mark Hamill znalazł zabawną odpowiedź, która jednocześnie może zbyć zgodna z kanonem uniwersum.

science fiction
Zbigniew Woźnicki 30 maja 2023
3
Źrodło fot. Gwiezdne wojny: część VI – Powrót Jedi; reż. Richard Marquand; 20th Century Fox; 1983
i

Powrót Jedi w bardzo dobry sposób podsumowuje podróż Luke’a Skywalkera oraz jego towarzyszy w walce przeciwko Imperium Galaktycznemu. W pierwszej części filmu bohaterowie podejmują się zadania uwolnienia Hana Solo z rąk Jabby, który zarządza przestępczym syndykatem.

Teoretycznie ekipa daje się pojmać i wraz ze świtą wspomnianego Jabby ruszają na pustynię, gdzie mają zostać rzuceni na pożarcie sarlaccowi. Ma jednak miejsce akcja ratunkowa i Luke pojedynkuje się z najemnikami Jabby. W krótkiej scenie widać, jak grając rycerza Jedi, Mark Hamill wyprowadza kopnięcie, które ewidentnie nie dosięga przeciwnika, a ten mimo wszystko zostaje odrzucony mocno do tyłu.

Fan prowadzący na Twitterze konto StarWarsOnly zadał pytanie, czy komukolwiek przeszkadza to, jak widoczne jest niedopracowanie tej sceny i dystans pomiędzy nogą Hamilla a jego przeciwnikiem. Filmowy Luke Skywalker, którego zainteresował ten wątek, znalazł bardzo dobrą odpowiedź:

Jak komukolwiek mogłoby przeszkadzać moje szeroko znane i perfekcyjnie wykonane kopnięcie Mocą?!

Wypowiedź Marka Hamilla ma ewidentnie humorystyczne zabarwienie. Może być jednak jednocześnie kanoniczna, ponieważ Jedi potrafili korzystać z Mocy na przeróżne sposoby. Jeśli jest możliwe pchnięcie Mocą, to i kopnięcie byłoby w zasięgu Luke’a Skywalkera. Zwłaszcza, iż efektowne skoki na duże dystanse musiałyby być wykonane przez skupienie Mocy w nogach. W taki sposób niby niedopracowaną scenę można zmienić w coś, co zdaje się być realizacją pewnego planu.

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta

„Nie znam nikogo, kto by go obejrzał”. Sean Connery uważa, że temu filmowi poświęcono zdecydowanie za mało uwagi

„Nie znam nikogo, kto by go obejrzał”. Sean Connery uważa, że temu filmowi poświęcono zdecydowanie za mało uwagi

„To żałosne”. Pierce Brosnan nie był zadowolony z tego, jak wyglądały erotyczne sceny w jego filmach o Jamesie Bondzie

„To żałosne”. Pierce Brosnan nie był zadowolony z tego, jak wyglądały erotyczne sceny w jego filmach o Jamesie Bondzie