filmomaniak.pl NEWSROOM „To masywny film. Największy, jaki zrobiłem”. Producent Rebel Moon o pracy nad filmem Zacka Snydera „To masywny film. Największy, jaki zrobiłem”. Producent Rebel Moon o pracy nad filmem Zacka Snydera Eric Newman, jeden z producentów Rebel Moon, opowiedział o pracy nad nadchodzącym widowiskiem sci-fi Zacka Snydera. science fictionMarcel Bojar 10 sierpnia 2023 2 Źrodło fot. Rebel Moon, Zack Snyder, Netflix, 2023i Wielkimi krokami zbliża się premiera filmu Rebel Moon w reżyserii cenionego i znanego ze swojego charakterystycznego stylu Zacka Snydera. Obraz powstaje w ramach współpracy z platformą stremingową Netflix i już teraz budzi ogromne zainteresowanie ze względu na zapowiadaną skalę produkcji oraz komentarze twórców, które co jakiś czas pojawiają się w sieci. Powiązane:Najlepsze filmy o zombie - nasz ranking Top 10 Snyder planuje przenieść nas w fantastyczny, futurystyczny świat pełen niesamowitych krajobrazów. Produkcja jest przygotowywana z użyciem najnowocześniejszych technologii, co ma zapewnić widzom niezapomniane doznania wizualne. W wywiadzie dla Screen Rant jeden z producentów filmu, Eric Newman, opowiedział o tym, jak wyglądała praca przy tworzeniu tak epickiego dzieła. Nie mógł on również ukryć tego, pod jak dużym wrażeniem był, gdy zdał sobie sprawę ze skali całego przedsięwzięcia. Zack skończył właśnie Armię umarłych dla Netfliksa, a ja pracuję z Netfliksem i po prostu miało to sens, że zrobimy to razem. To była świetna zabawa. Ten film jest masywny. Czasami jechałem na plan i patrzyłem na niego z daleka i myślałem: „Czy to możliwe, że to część naszego filmu?”. I zawsze tak było. To największa rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłem i jest naprawdę fajna. Jestem podekscytowany, że ludzie to zobaczą. Myślę, że się Wam to spodoba! Rebel Moon opowie historię małej, spokojnej kolonii, gdzieś na obrzeżach galaktyki, której zagraża ogromne niebezpieczeństwo ze strony potężnej armii. Główna bohaterka filmu, Kora, zbiera grupę ochotników, aby zmierzyć się z zagrożeniem. Widowisko ma łączyć elementy akcji, przygody i dramatu. Oczekiwania fanów sci-fi oraz twórczości Zacka Snydera są ogromne, a takie informacje, jak ta powyżej, tylko podgrzewają atmosferę oczekiwań. Znając dotychczasowe osiągnięcia reżysera, można być pewnym, że film ten nie tylko zachwyci swoją wizualną oprawą, ale także poruszy głębokie tematy. Premiera pierwszej części Rebel Moon nastąpi 22 grudnia na platformie Netflix. Czytaj więcej:Rebel Moon - recenzja. Miał być hit Zacka Snydera, a jest rozczarowanie owinięte w ładny papierek POWIĄZANE TEMATY: Netflix science fiction Zack Snyder Rebel Moon - Część 1: Dziecko ognia Marcel Bojar Marcel Bojar Zakochany w kinie już od najmłodszych lat. Ukończył kurs w Wajda School, a później działał na kilku planach filmowych. Obecnie pracuje w kinie, gdzie oprócz zwykłych seansów prowadzi Nowe Horyzonty Edukacji Filmowej, dzieląc się swoją pasją i wiedzą z dziećmi w różnym wieku. Pracę w GRYOnline.pl rozpoczął w maju 2023 roku. Jako że jego zawód pozwala mu być na bieżąco z najnowszymi filmami, na łamach serwisu skupia się głównie na newsach filmowych. Kilka lat temu porzucił siedzenie przy biurku i granie na komputerze na rzecz kanapowego grania na konsoli. Chciałby w końcu nakręcić swój film, chociaż zaczął twierdzić, że jest już na to za stary. At Attin - czym jest planeta ze Star Wars: Skeleton Crew? At Attin - czym jest planeta ze Star Wars: Skeleton Crew? Kiedy rozgrywa się akcja Star Wars: Skeleton Crew? Umiejscowienie serialu na osi czasu Gwiezdnych wojen Kiedy rozgrywa się akcja Star Wars: Skeleton Crew? Umiejscowienie serialu na osi czasu Gwiezdnych wojen Kiedy 3. sezon Yellowstone na Netflixie? Jest data premiery Kiedy 3. sezon Yellowstone na Netflixie? Jest data premiery Star Wars: Skeleton Crew z wcześniejszą datą premiery na Disney Plus. Oto harmonogram odcinków Star Wars: Skeleton Crew z wcześniejszą datą premiery na Disney Plus. Oto harmonogram odcinków „Czy wy oszaleliście?” Jedna scena w Powrocie do przyszłości tak zniesmaczyła Disneya, że odrzucił film „Czy wy oszaleliście?” Jedna scena w Powrocie do przyszłości tak zniesmaczyła Disneya, że odrzucił film