Nowy wizerunek Roberta Downeya Jr. sprawił, że fani DC chcą, by zagrał Lexa Luthora

Nowa skromna fryzura Roberta Downeya Jr. spodobała się fanom. Aktor ostrzygł się na potrzeby nowego serialu HBO, a widzowie już chcieliby go zobaczyć w roli przeciwnika Supermana, czyli Lexa Luthora.

ciekawostki filmowe
Zbigniew Woźnicki 23 listopada 2022
4
Źrodło fot. Superman: Powrót; reż. Bryan Singer; Warner Bros.; 2006
i

29 października na swoim Instagramie Robert Downey Jr. umieścił nagranie, w którym jego synowie golą mu głowę na potrzeby nadchodzącego serialu The Sympathizer. Produkcja powstaje na podstawie powieści pod tym samym tytułem, którą napisał zdobywca nagrody Pulitzera, Viet Thanh Nguyen (via Comic Book).

Niedawno aktor pojawił się publicznie w nowej fryzurze, na co od razu zareagowali fani. Brak charakterystycznej brody, a także zniknięcie włosów całkowicie odmieniły wygląd Roberta Downeya Jr. W komentarzach można było zobaczyć porównania do Lexa Luthora. Dotychczas artysta był kojarzony z Tonym Starkiem, czyli Iron Manem. Wraz z 2019 rokiem i śmiercią postaci mężczyzna nie jest już aktywnym członkiem MCU.

Nowy wizerunek Roberta Downeya Jr. sprawił, że fani DC chcą, by zagrał Lexa Luthora - ilustracja #1

Twitter: @KenanTalksFilm, @chriskillian, @TheQuiver_

Trzeba przyznać, że Downey Jr. faktycznie wygląda idealnie do tej roli, a Lex Luthor byłby w pewien sposób płynnym przejściem od Iron Mana. Aktor miałby okazję ponownie wcielić się w niesamowicie bogatego geniusza. Być może współpraca z HBO przy nowym serialu będzie szansą na zacieśnienie więzi i zapoznaniem się aktora z tworzącym się uniwersum DC. Patrząc po reakcjach fanów można wyciągnąć wniosek, że wejście Roberta Downeya Jr. do nowego komiksowego świata, zostałoby przywitane z otwartymi ramionami.

The Sympathizer jest dopiero we wczesnej produkcji i nie ma daty premiery, pomimo pierwszych zapowiedzi jeszcze w kwietniu 2021 roku. Fabuła serialu opowiada o francusko-wietnamskim komunistycznym szpiegu, prowadzącym działania pod koniec wojny w Wietnamie, co kończy się jego wygnaniem na teren Stanów Zjednoczonych. Zdaniem portalu Comic Book postać byłego Iron Mana ma w serialu reprezentować inną stronę amerykańskiej elity.

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

„Nie musieliśmy tego robić”. Jerry Seinfeld żałuje, że ulegli presji i nie zmienili zakończenia Seinfelda

„Nie musieliśmy tego robić”. Jerry Seinfeld żałuje, że ulegli presji i nie zmienili zakończenia Seinfelda

Brad Pitt uważał Fight Club za „najlepszy film, w jakim kiedykolwiek zagra”, mimo że został wygwizdany przez widownię i ekspertów na festiwalu filmowym

Brad Pitt uważał Fight Club za „najlepszy film, w jakim kiedykolwiek zagra”, mimo że został wygwizdany przez widownię i ekspertów na festiwalu filmowym

„Byłem na tyle szalony, by spróbować wszystkiego”. Clint Eastwood był zupełnie nietrafionym wyborem do tego filmu i sam doskonale to wie

„Byłem na tyle szalony, by spróbować wszystkiego”. Clint Eastwood był zupełnie nietrafionym wyborem do tego filmu i sam doskonale to wie

„To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony

„To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów