Kristen Stewart uważa, że Hollywood robi absolutne minimum, by wspierać reżyserki. „Wybraliście cztery kobiety. To fałszywe”

Kristen Stewart zaliczyła swój debiut reżyserski, a dzięki nowemu doświadczeniu w branży zobaczyła przemysł filmowy z innej perspektywy. Gwiazda uważa, że Hollywood robi absolutne minimum w kwestii wspierania kobiet robiących filmy.

news
Pamela Jakiel 7 maja 2024
1
Źrodło fot. Spencer, Pablo Larrain, FilmNation Entertainment, 2021
i

Kristen Stewart zyskała sławę jako aktorka, ale ostatnio artystka mająca na koncie występy w takich produkcjach jak Zmierzch, Spencer czy Aniołki Charliego spróbowała swoich sił w reżyserii. Gwiazda przeniosła na ekran książkę Chronologia wody autorstwa Lidii Yuknavitch, a w niedawnym wywiadzie dla magazynu Porter opowiedziała o sytuacji kobiet robiących filmy w Hollywood.

Gwiazda sądzi, że w fabryce snów patriarchat ma się bardzo dobrze, a wspieranie producentek i reżyserek w Hollywood wydaje się jej „fałszywe”. Gwiazda uważa, iż na poparcie mogą liczyć tylko cztery kobiety, wśród nich Margot Robbie i Maggie Gyllenhaal.

Istnieje myślenie, że możemy odhaczyć kilka punktów, a wtedy zniknie patriarchat i to, że wszyscy się z niego składamy. Łatwo jest im powiedzieć: „Spójrzcie, co robimy. Kręcimy film Maggie Gyllenhaal! Kręcimy film Margot Robbie”. Myślisz sobie: „Okej, fajnie. Wybraliście cztery [kobiety – dop. red.]”.

Gwiazda wyjawiła, że choć podziwia reżyserki i producentki, które wymieniła, to w kwestii wspierania kobiet Hollywood wciąż robi za mało.

I oczywiście podziwiam te kobiety, uwielbiam je, ale to wydaje się fałszywe. Jeśli gratulujemy sobie poszerzenia perspektywy, a tak naprawdę nie zrobiliśmy wystarczająco dużo w tym kierunku, to w końcu przestaniemy ją poszerzać.

Kristen Stewart zauważyła, że choć w przeszłości kobietom jeszcze ciężej było odnaleźć się w przemyśle filmowym, to trudności nie zniknęły. Dziś jednak dyskryminacja kobiet w Hollywood przypomina „pasywną agresję”. Do takich wniosków aktorka doszła po tym, jak musiała pokonać wiele przeciwności, aby zdobyć środki finansowe na swój własny film, który – choć opowiada o sprawach ważnych dla kobiet – to nie jest niszowy, a przeznaczony do szerokiego grona odbiorców.

Pamela Jakiel

Pamela Jakiel

Redaktorka działu filmowego Gry-Online od kwietnia 2023 roku. Absolwentka filmoznawstwa i MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Miłośniczka dzieł Romana Polańskiego, Terrence’a Malicka i Alfreda Hitchcocka. Woli gnozę od grozy, dramaty od komedii, Junga od Freuda. Tęskni za elegancją kina klasycznego i wciąż wraca do Bulwaru Zachodzącego Słońca. W muzeach tropi obrazy symbolistów, a świat przemierza gravelem. Uwielbia jamniki.

„Mogłem zachować się lepiej”. David Duchovny wspomina niesławny konflikt z Gillian Anderson na planie Z archiwum X, który nazywa „porażką przyjaźni”

„Mogłem zachować się lepiej”. David Duchovny wspomina niesławny konflikt z Gillian Anderson na planie Z archiwum X, który nazywa „porażką przyjaźni”

Robin Williams miał zagwarantowane w umowie, że bezdomni dostaną pracę w jego filmach. „Nigdy więcej nie spojrzałem na niego tak samo”

Robin Williams miał zagwarantowane w umowie, że bezdomni dostaną pracę w jego filmach. „Nigdy więcej nie spojrzałem na niego tak samo”

„Wiele z tego to bzdury". Jean-Claude Van Damme krytykuje hollywoodzkie gwiazdy, które rzekomo same wykonują kaskaderskie sceny

„Wiele z tego to bzdury". Jean-Claude Van Damme krytykuje hollywoodzkie gwiazdy, które rzekomo same wykonują kaskaderskie sceny

„Byłem za stary”. 13 lat przed filmem Quentina Tarantino Brad Pitt odrzucił rolę w kryminale u boku Leonarda DiCaprio

„Byłem za stary”. 13 lat przed filmem Quentina Tarantino Brad Pitt odrzucił rolę w kryminale u boku Leonarda DiCaprio

„Wszyscy mówili, że to śmierć mojej kariery”. Nicolasa Cage’a przestrzegano przed rolą, która okazała się jego największym triumfem

„Wszyscy mówili, że to śmierć mojej kariery”. Nicolasa Cage’a przestrzegano przed rolą, która okazała się jego największym triumfem