„Jestem teraz inną osobą”. Gwiazda Agentów NCIS nie zamierza wracać do aktorstwa

Po odejściu z Agentów NCIS Pauley Perrette zagrała jeszcze w tylko jednej produkcji, po czym przeszła na aktorską emeryturę, z której nie zamierza wracać już nigdy.

kryminał
Edyta Jastrzębska 3 października 2024
2
Źrodło fot. NCIS, Donald P. Bellisario i Don McGill, CBS, 2003
i

Pauley Perrette wystąpiła w ponad 350 odcinkach Agentów NCIS, więc nie ma żadnych wątpliwości, że aktorka jest doskonale znana fanom tego serialu. Nie jest to oczywiście jedyna produkcja z jej udziałem, jednak biorąc pod uwagę to, ile czasu poświęciła jej samej, można powiedzieć, że najwięcej pracy zainwestowała właśnie w ten tytuł kryminalny.

Ale Perrette w 2018 roku opuściła obsadę, a w 2020 roku ukazał się ostatni serial z jej udziałem. Po tym, jak sitcom Broke, w którym grała główną rolę, został anulowany, gwiazda Agentów NCIS zakończyła swoją karierę i jak wyznała w rozmowie dla Hello, już nigdy nie zamierza wracać do aktorstwa.

Nie jestem niewdzięczna za korzyści, jakie mi to dało. Ale jestem teraz inną osobą i chcę tu być – z tym, co dobre, złe i bolesne. Chcę być sobą przez cały czas, a powiedzenie sobie tego wymaga sporej odwagi, ale tak właśnie się czuję.

Perrette w przeszłości wyznała, że aktorką została przez przypadek. Kiedy studiowała kryminalistykę i socjologię, planując pracę w FBI, gościnnie wystąpiła w kilku serialach, m.in. Fraserze. Później to zaczęło rozwijać się dalej, aż zdobyła rolę w Agentach NCIS, gdzie wcielała się w Abby Sciuto przez 15 lat.

W tym momencie mojego życia mam głęboką potrzebę znalezienia autentyczności we wszystkim, a bycie aktorką, szczególnie w pewnych momentach mojego życia, było świetną ucieczką; to jak uzależnienie, ponieważ nie musiałam być sobą, mogłam być kimś innym. Moja postać nie miała wszystkich problemów, które ja miałam. Dlatego oglądam tylko filmy dokumentalne, chcę prawdy. Dla mnie powrót do bycia aktorką oznaczałby oderwanie się od prawdziwego, autentycznego życia, którym żyję przez 100% czasu.

Obecnie Perrette zajmuje się nie tylko oglądaniem filmów dokumentalnych, lecz również ich produkowaniem. W 2023 roku była producentką dokumentu Studio One Forever o ikonicznym amerykańskim klubie disco dla gejów.

Edyta Jastrzębska

Edyta Jastrzębska

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.

„Nie musieliśmy tego robić”. Jerry Seinfeld żałuje, że ulegli presji i nie zmienili zakończenia Seinfelda

„Nie musieliśmy tego robić”. Jerry Seinfeld żałuje, że ulegli presji i nie zmienili zakończenia Seinfelda

Brad Pitt uważał Fight Club za „najlepszy film, w jakim kiedykolwiek zagra”, mimo że został wygwizdany przez widownię i ekspertów na festiwalu filmowym

Brad Pitt uważał Fight Club za „najlepszy film, w jakim kiedykolwiek zagra”, mimo że został wygwizdany przez widownię i ekspertów na festiwalu filmowym

„Byłem na tyle szalony, by spróbować wszystkiego”. Clint Eastwood był zupełnie nietrafionym wyborem do tego filmu i sam doskonale to wie

„Byłem na tyle szalony, by spróbować wszystkiego”. Clint Eastwood był zupełnie nietrafionym wyborem do tego filmu i sam doskonale to wie

„To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony

„To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów