„Ja z kolei byłem jego klaunem”. James Caan był przerażony na planie Ojca chrzestnego, gdy myślał, że wkurzył Marlona Brando

James Caan podczas kręcenia jednej ze scen z Ojca chrzestnego narobił hałasu i wydawało mu się, że mógł urazić tym Marlona Brando. Reakcja gwiazdy filmu go zaskoczyła.

ciekawostki filmowe
Edyta Jastrzębska 14 listopada 2024
1
Źrodło fot. The Godfather, Francis Ford Coppola, Paramount Pictures, 1972
i

Ojciec chrzestny to kultowe dzieło Francisa Forda Coppoli, którego niezaprzeczalną gwiazdą był Marlon Brando. Poza nim w filmie wystąpili również Al Pacino, Diane Keaton oraz James Caan, który wcielił się w najstarszego syna Vita Corleone, Sonny’ego. Rola w dziele Coppoli ugruntowała jego pozycję w Hollywood.

Przy okazji 50. rocznicy ikonicznego dzieła Caan podczas wywiadu dla A.V. Club opowiedział o swojej ulubionej scenie z filmu, która wcale nie była jego najmilszym wspomnieniem z planu, ponieważ w trakcie jej kręcenia aktorowi wydawało się, że wkurzył Marlona Brando. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że była to jedna z pierwszych scen, które ze sobą nakręcili, zatem Caan dalej starał się wywrzeć na koledze z planu dobre wrażenie i czekało ich jeszcze sporo współpracy, dlatego ważne było dla niego to, aby niczego nie zepsuć w ich relacji.

Coppola zachęcał aktorów Ojca chrzestnego do improwizacji, aby lepiej wczuli się w grane przez siebie postacie i robili rzeczy, które, jak myśleli, będą do nich pasowały. I właśnie takiej improwizacji podczas swojej ulubionej sceny podjął się Caan.

Jest więc scena, w której [Robert Duvall] wraca ze sceny z głową konia, a my siedzimy z Brando w salonie. Brando, ja i Bobby siedzimy tam, a on rozmawia z nim o incydencie z głową konia. Kiedy usiadłem, była to jedna z pierwszych scen, które nakręciłem z Brando. Po mojej lewej stronie stoi miska orzechów włoskich. A ja słucham, pochylony. Oni są po mojej lewej stronie, oboje, z małym stolikiem między nimi. I z jakiegoś powodu, gdy mówił Brando lub Bobby'ego, nieświadomie wybrałem orzech z miski, ale nie był on wyłuskany. Łupina wciąż na nim była. I nagle zacząłem bawić się orzechem. Teraz miałem go w dłoni i próbowałem go trochę otworzyć, a w samym środku zdania Brando po prostu podniósł głowę i spojrzał na mnie, wpatrywał się we mnie. A ja jako Jimmy Caan pomyślałem, o k**wa.

Caan obawiał się, że hałas, który zrobił z pomocą orzecha, mógł przeszkodzić występującemu i wypowiadającemu się Brando. Poczuł w tamtej chwili ogarniające go uczucie strachu, myśląc, że uraził tym gwiazdora.

Przyćmiłem go. Nie miałem takiego zamiaru. Nawet nie próbowałem robić hałasu. Siedzę tam z tym p***rzonym orzechem w ręku i nie wiem, co z nim teraz zrobić, bo to był Brando. Brando tylko na mnie spojrzał, a ja musiałem skończyć. Więc otworzyłem go bardzo, bardzo cicho i zacząłem go jeść po trochu, po trochu, po trochu. A kiedy Brando powiedział: „Cięcie”, zaczął uderzać pięścią, roześmiał się i powiedział: „To było świetne”. Zapytałem, o czym ty mówisz? A on opowiedział o tym, że Sonny nie jest Donem, że jego umysł jest tak rozproszony i w ogóle, przez dziewczyny, to i tamto. A pomysł, że bawię się z p***rzonym orzechem, gdy on mówi o poważnych sprawach, udowadnia to. Więc wyszło świetnie. To była dobra scena.

Sytuacja z planu Ojca chrzestnego pokazuje, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Drobna wpadka aktora okazała się być dobrym pomysłem, który został doceniony przez Marlona Brando. Gwiazdor nie zareagował tak, jakby Caan się tego spodziewał. Odtwórca Sonny’ego wyznał nawet, że na planie często bawił swojego filmowego ojca.

Swoją drogą, uwielbiałem Brando. Był najwspanialszy, a ja z kolei byłem jego p***rzonym klaunem, bo śmiał się – wszystko, co mówiłem, wszystko, co robiłem, śmiał się. Przez cały dzień! To znaczy, to było histeryczne.

Jak widać, spontaniczne decyzje czasem mogą doprowadzić do naprawdę dobrych rzeczy. A Caan niepotrzebnie tak bardzo obawiał się swojego kolegi z planu.

Edyta Jastrzębska

Edyta Jastrzębska

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.

„Miałem szczęście, że udało mi się wrócić tej nocy”. Aktor z The Wire żałuje sposobu, w jaki przygotowywał się do roli. Sugeruje, że mógł przez to zginąć

„Miałem szczęście, że udało mi się wrócić tej nocy”. Aktor z The Wire żałuje sposobu, w jaki przygotowywał się do roli. Sugeruje, że mógł przez to zginąć

3. sezon Euforii jednak powstanie. Produkcja nowych odcinków hitu HBO z Zendayą i Sydney Sweeney rozpocznie się już za kilka tygodni

3. sezon Euforii jednak powstanie. Produkcja nowych odcinków hitu HBO z Zendayą i Sydney Sweeney rozpocznie się już za kilka tygodni

„Nie polubimy jej”. Historia Moniki w pierwszym odcinku Przyjaciół była dla stacji tak kontrowersyjna, że w ankiecie postać nazwano „ladacznicą”

„Nie polubimy jej”. Historia Moniki w pierwszym odcinku Przyjaciół była dla stacji tak kontrowersyjna, że w ankiecie postać nazwano „ladacznicą”

„Oszukał mnie, żebym zagrał w tym śmieciu”. Arnold Schwarzenegger podstępem wrobił Sylvestra Stallone'a w jeden z jego najgorszych filmów

„Oszukał mnie, żebym zagrał w tym śmieciu”. Arnold Schwarzenegger podstępem wrobił Sylvestra Stallone'a w jeden z jego najgorszych filmów

„Złamałeś prawo dobrego kina”. Quentina Tarantino wkurza film akcji z Harrisonem Fordem. Reżysera tej produkcji wysłałby do „filmowego więzienia”

„Złamałeś prawo dobrego kina”. Quentina Tarantino wkurza film akcji z Harrisonem Fordem. Reżysera tej produkcji wysłałby do „filmowego więzienia”