Gwiazda Rebel Moon wyjaśniła, czemu jeden zwrot akcji „był naprawdę do kitu”

Aktor Staz Nair, któremu w widowisku Rebel Moon Część 1: Dziecko ognia przypadła rola księcia Taraka, udzielił niedawno wywiadu redakcji The Hollywood Reporter. W trakcie rozmowy z dziennikarzami gwiazdor opowiedział o niezwykłej więzi, jaką nawiązali członkowie obsady widowiska i związanymi z tym trudnościami.

Powiązane:Rebel Moon - recenzja. Miał być hit Zacka Snydera, a jest rozczarowanie owinięte w ładny papierek

Okazuje się, że aktorom, którzy zdążyli się mocno do siebie zbliżyć na planie, trudno było zaakceptować scenę zdrady Kaia portretowanego przez Charliego Hunnama. Według Naira zaplanowany przez Zacka Snydera zwrot akcji „był naprawdę do kitu”. Gwiazdor wspomniał też, iż na pewnym etapie produkcji, aktorzy zaczęli żartować, że być może rozszerzona wersja Rebel Moon ujawni istnienie brata bliźniaka Kaia.

Przypomnijmy, że pierwsza część Rebel Moon zadebiutowała na platformie Netflix 22 grudnia zeszłego roku. Produkcja mimo bardzo przeciętnych opinii szybko stała się hitem serwisu. Natomiast 19 kwietnia tego roku odbędzie się premiera drugiej odsłony kosmicznej opery Zacka Snydera zatytułowanej Zadająca rany. W kolejce czekają również wspomniane przez Naira rozszerzone wersje obu filmów.

Czytaj więcej:Czy Rebel Moon - część 3 powstanie?

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!