Gary Oldman nie jest zachwycony swoją pracą przy Harrym Potterze

Wielu widzów docenia kreację, jaką Gary Oldman stworzył w filmach z serii Harry Potter. Sam aktor jest jednak wobec siebie bardzo krytyczny.

fantasy
Pamela Jakiel 29 grudnia 2023
1
Źrodło fot. Harry Potter i więzień Azkabanu, Alfonso Cuarón, Warner Bros., 2004
i

Tego, że Gary Oldman jest niezwykle utalentowanym artystą, nikt chyba nie zamierza kwestionować. Gwiazdor ma na koncie dwa Oscary, a o tym, że wciąż jest w rewelacyjnej aktorskiej formie, świadczy serial Kulawe konie, którego najnowszy, trzeci sezon niedawno trafił na platformę Apple TV+. Pomimo obfitującej w sukcesy kariery, Brytyjczyk nie wszystkie swoje role ocenia jako bardzo udane. Do jego mniej lubianych występów należy kreacja Syriusza Blacka z serii filmów o Harrym Potterze.

Fani franczyzy z pewnością będą zaskoczeni wyznaniem aktora. Stworzona przez niego postać w trzech widowiskach z franczyzy o młodym czarodzieju przez widzów oceniana jest pozytywnie. Sam Oldman uważa ją jednak za przeciętną i wie, iż mógł bardziej się postarać, by lepiej wypaść na ekranie.

Uważam swoją pracę [w Harrym Potterze] za przeciętną. Tak, naprawdę. Może gdybym przeczytał książki, tak jak zrobił to Alan [Rickman], wyszedł przed szereg, gdybym wiedział, co będzie następne, naprawdę myślę, że wtedy zagrałbym to inaczej.

Dzięki tej wypowiedzi widzimy, jaki stosunek do swojej pracy ma Oldman. Jest perfekcjonistą, który wysoko zawiesza sobie poprzeczkę. Nie zamierza spoczywać na laurach ani wpadać w samozachwyt, o czym świadczy dalsza część jego wypowiedzi w podcaście Happy Sad Confused.

Powiem ci, jak to wygląda. Gdybym kiedyś usiadł, oglądał siebie w jakiejś produkcji i powiedział: „Mój Boże, jestem niesamowity”, to byłby bardzo smutny dzień, ponieważ [jako artysta] zawsze chcesz, by kolejne projekty były lepsze.

Chociaż aktor nie ocenia występu w Harrym Potterze szczególnie wysoko, to jednak jest świadomy tego, jak wiele jej zawdzięcza. Niedawno Brytyjczyk wyznał, że to role w przebojowych franczyzach umożliwiły mu pogodzenie życia prywatnego z zawodowym. Mógł pracować mniej za większe pieniądze, a później wracać do dzieci, którymi opiekował się po rozwodzie.

Pamela Jakiel

Pamela Jakiel

Filmoznawczyni, absolwentka MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jej praca magisterska dotyczyła nowej duchowości w kinie współczesnym. Redaktorka serwisu Filmomaniak od kwietnia 2023 roku, wspiera redaktora prowadzącego i szefową wszystkich newsmanów. Wcześniej pisała do naEkranie. Jeśli po raz setny nie ogląda Dziewiątych wrót, to po raz pierwszy czyta książki Therese Bohman i Donny Tartt. Woli gnozę od grozy, dramaty od horrorów, Junga od Freuda. W muzeach tropi obrazy symbolistów. Biega długie dystanse, jeszcze dłuższe pokonuje gravelem. Uwielbia jamniki.

„Dało mi to nauczkę”. Denzel Washington już nigdy nie powtórzy tej jednej rzeczy, którą zrobił na planie filmu z lat 80

„Dało mi to nauczkę”. Denzel Washington już nigdy nie powtórzy tej jednej rzeczy, którą zrobił na planie filmu z lat 80

„Muszę tego słuchać od tego gnojka”. Marlon Brando nie mógł znieść krytyki na planie filmu Francisa Forda Coppoli, przez co obraził innego aktora

„Muszę tego słuchać od tego gnojka”. Marlon Brando nie mógł znieść krytyki na planie filmu Francisa Forda Coppoli, przez co obraził innego aktora

„Mówiąc tak, stanąłbym mu na drodze”. Russell Crowe nie czuł się mile widziany, gdy zaproponowano mu rolę we Władcy Pierścieni

„Mówiąc tak, stanąłbym mu na drodze”. Russell Crowe nie czuł się mile widziany, gdy zaproponowano mu rolę we Władcy Pierścieni

„Ja z kolei byłem jego klaunem”. James Caan był przerażony na planie Ojca chrzestnego, gdy myślał, że wkurzył Marlona Brando

„Ja z kolei byłem jego klaunem”. James Caan był przerażony na planie Ojca chrzestnego, gdy myślał, że wkurzył Marlona Brando

„Oszukał mnie, żebym zagrał w tym śmieciu”. Arnold Schwarzenegger podstępem wrobił Sylvestra Stallone'a w jeden z jego najgorszych filmów

„Oszukał mnie, żebym zagrał w tym śmieciu”. Arnold Schwarzenegger podstępem wrobił Sylvestra Stallone'a w jeden z jego najgorszych filmów