Fani typują idealnego reżysera dla Thora 5. Chris Hemsworth może jednak mieć innego kandydata

Taika Waititi potwierdził, że nie stanie za kamerą piątej części Thora. O ile Ragnarok porwał kinomanów, wnosząc do serii o Gromowładnym ożywczy powiew, o tyle Miłość i grom spotkał się ze znacznie chłodniejszym przyjęciem. Dość powiedzieć, że trzecia część sagi o bogu piorunów na Rotten Tomatoes została oceniona pozytywnie przez 93% krytyków, tymczasem jej sequel zaledwie przez 63%.

Powiązane:Najlepsze filmy na Disney Plus 2023, nasze top 21

Fani zaczęli spekulować, kto mógłby przejąć schedę po Waititim. Użytkownik portalu X (dawniej Twitter) o nicku CanWeGeSomeToast stwierdził, że idealnym kandydatem do objęcia posady reżysera piątej części Thora jest Kenneth Branagh. Jego zdaniem zatrudnienie Brytyjczyka pozwoliłoby przywrócić równowagę między komedią i dramatem, którą zachwiał Waititi.

Branagh nie jest obcy fanom MCU. To właśnie twórca oscarowego Belfastu był odpowiedzialny za reżyserię pierwszego Thora. Zaproponowana przez niego wersja boga piorunów była znacznie poważniejsza, a zawarty w filmie humor – subtelniejszy. Trzeba przyznać, że powrót do szekspirowskiej stylistyki po autoparodystycznej dylogii Waititiego byłby arcyciekawym zwrotem.

Prawdopodobnie innego zdania jest Chris Hemsworth, który w wywiadzie dla Vanity Fair nieświadomie zasugerował, kto jest idealnym kandydatem do przejęcia serii i pchnięcia jej w nowym, ekscytującym kierunku. To geniusz kina postapo – George Miller.

Piąta odsłona Thora wciąż stoi pod znakiem zapytania. Na ten moment kolejna część sagi o bogu piorunów nie wchodzi w skład ani piątej, ani szóstej fazy MCU. Ostatnie zawirowania związane ze strajkiem WGA i SAG-AFTRA, a także wewnętrzny chaos w Marvel Studios zmusiły Kevina Feige’a do zrewidowania kierunku rozwoju superbohaterskiej franczyzy. Pozostaje uzbroić się w cierpliwość i wyglądać, co przyniesie przyszłość.

Czytaj więcej:Marvel chronologicznie - jak oglądać filmy i seriale po kolei