Twórca The Boys ma brutalne przesłanie dla toksycznych fanów serialu

Przebojowy serial The Boys w lipcu zakończył trzeci sezon, ale teraz o produkcji zrobiło się szczególnie głośno z niepokojących powodów. Aktorka Erin Moriarty niedawno ujawniła toksyczność, której doświadczyła ze strony internetowych trolli z powodu roli Starlight. Artystka szczegółowo opowiedziała o tym, że czuje się "uciszona", "odczłowieczona" i "sparaliżowana" przez mizoginistyczne komentarze (więcej na ten temat możecie przeczytać pod tym adresem).

Powiązane:Najlepsze seriale sf na Amazon Prime Video, nasze top 10

Na szczęście nie trzeba było długo czekać na wsparcie dla Moriarty. Szczególnie wielkie poruszenie wywołała mocna reakcja ze strony showrunnera The Boys, Erica Kripke (via Variety).

Biorąc pod uwagę, że dotychczasowe sezony serialu ukazywały m.in. kwestie Starlight i jej walkę z mizoginią oraz nadużyciami, nie jest zaskoczeniem, że Eric Kripke miał wiele do powiedzenia każdemu, kto twierdził, że jest "fanem" serialu The Boys, a jednocześnie kieruje nienawiść do aktorki w nim występującej.

Amazon Prime Video kupisz tutaj

Twórca zwracając się bezpośrednio do internetowych trolli, zauważył, że nie dostrzegają oni przekazu produkcji, raniąc prawdziwą osobę. Na koniec Kripke poradził im… co powinni zrobić ze sobą, jeśli nie potrafią być życzliwi dla innych. Poniżej możecie zobaczyć oryginalny post z Twittera.

Źródło: Twitter / Eric Kripke

Trzeba przyznać, że reakcja Kripke jest mocno kontrowersyjna, ale jak najbardziej słuszna. Najprawdopodobniej tylko taki przekaz może trafić do umysłów toksycznej społeczności.

Czytaj więcej:Homelander z The Boys vs Superman - kto wygrałby ten pojedynek?

Kamil "grim_reaper" Kleszyk

Kamil "grim_reaper" Kleszyk

Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.