Erin Moriarty o mizoginistycznych fanach The Boys: „Czuję się uciszona i odczłowieczona”

Czuję się uciszona. Czuję się odczłowieczona. Czuję się sparaliżowana. Włożyłam w tę rolę krew, pot i łzy. Dorastałam w butach tej postaci (kładąc szczególny nacisk na dorastanie – zmieniamy się i ewoluujemy mentalnie i fizycznie).

Dlaczego zdjęcia Erin Moriarty z pierwszego sezonu są porównywane do aktualnych, skoro oczywistym jest, że ludzie naturalnie zmieniają się po upływie pięciu lat? Dlaczego jest infantylizowana, kiedy jest dorosłą kobietą, uprawnioną do robienia ze swoim ciałem tego, czego chce? Dlaczego nie wolno jej po prostu istnieć?

To łamie mi serce – włożyłam w pracę nad tą rolą całą siebie. (...) Każdy przechodzi przez swoją własną bitwę; nikomu nie utrudniajmy jej dodatkowo. Nigdy celowo, a w szczególności publicznie nie utrudniłabym czyjegoś życia. Ta sytuacja tylko wzmocniła moją empatię, a do każdego, kto postanowił wziąć w tym udział, kieruję słowa: widzę cię, nie nienawidzę cię, tylko współczuję i przebaczam.

Wspieram cię i to, co tu mówisz w 100%. Dobrze powiedziane. Twoja praca w serialu jest i zawsze była godna podziwu, a Ty jesteś piękna w środku i na zewnątrz. Błyszcz dalej.