Elizabeth Olsen nie powiedziała ostatniego słowa w MCU? Aktorka o potencjalnym powrocie

Wanda Maximoff jest jedną z bohaterek, których przyszłość w Kinowym Uniwersum Marvela nie jest do końca pewna. Pomimo dość jednoznacznego zakończenia filmu Doktor Strange w multiwersum obłędu nie wydaje się, żeby Kevin Feige i spółka tak szybko pozbyli się tej postaci.

Powiązane:Marvel chronologicznie - jak oglądać filmy i seriale po kolei

Sam szef Marvel Studios krótko po premierze widowiska wypowiedział się na temat ewentualnej przyszłości Elizabeth Olsen w MCU. Teraz temat powrócił, a swoim zdaniem podzieliła się sama zainteresowana.

Disney+ kupisz tutaj

Odtwórczyni roli Wandy Maximoff udzieliła krótkiego wywiadu przy okazji pojawienia się na Comfest Con 2023 (via Screen Rant). Aktorka swoimi słowami wlała nadzieję w serca fanów, którzy czekają na potwierdzenie jej powrotu do MCU.

Słowa Elizabeth Olsen z pewnością sprawią, że fani MCU będą z jeszcze większym utęsknieniem czekać na jakiekolwiek informacje na temat powrotu tej postaci. Wydaje się jednak, że jest to nieuniknione, a Wanda Maximoff prędzej czy później ponownie pojawi się w jednym z kolejnych widowisk należących do Kinowego Uniwersum Marvela.

Ta postać z pewnością byłaby silnym sprzymierzeńcem w walce z Kangiem Zdobywcą. Pierwsza konfrontacja z nowym złoczyńcą już za nami, jednak można być pewnym, że nie powiedział on ostatniego słowa.

Wszak multiwersum jest wypełnione nieskończoną liczbą wariantów znanego z komiksów czarnego charakteru, który tylko czyha na przejęcie nad nim władzy. Kto jak kto, ale to właśnie grana przez Elizabeth Olsen postać może być kluczem do odniesienia sukcesu w Avengers: The Kang Dynasty oraz Avengers: Secret Wars.

Czytaj więcej:Disney Plus IMAX Enhanced - co to jest?

Marcin "Nicek" Nic

Marcin "Nicek" Nic

Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.