Między Dwayne'em Johnsonem a Warner Bros. ponoć panowała napięta atmosfera

Światło dzienne ujrzały kulisy współpracy Dwayne’a Johnsona z Warner Bros. Okazuje się, że stosunki gwiazdora z osobami decyzyjnymi w firmie nie wyglądały najlepiej.

news
Kamil "grim_reaper" Kleszyk 5 stycznia 2023
2
Źrodło fot. Flickr, Chris Yarzab, Black Adam, Jaume Collet-Serra, DC Entertainment, 2022
i

Bez wątpienia Dwayne Johnson uchodzi za jednego z najsympatyczniejszych aktorów Hollywood. Jego pogodne usposobienie i pełne oddanie własnemu fachowi zaskarbiło serca milionów fanów na całym świecie. Jednakże najnowsze, dosyć nieprzychylne gwiazdorowi, doniesienia mogą w pewnym stopniu zachwiać pomnikiem popularnego The Rocka.

Lekceważenie hierarchii władz

Wedle przekazanych przez portal Variety informacji, Dwayne Johnson w kwietniu zeszłego roku miał rzekomo podjąć próbę przejęcia kontroli nad filmowym uniwersum DC. Aktor, razem z producentem Hiramem Garcią, udał się ponoć bezpośrednio do prezesa Warner Bros. Discovery, Davida Zaslava, aby przedstawić mu długoletni plan rozwoju DCEU, które miałoby skupić się na Black Adamie i Supermanie portretowanym przez Henry’ego Cavilla. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że ówczesne zlekceważenie hierarchii władz w firmie miało doprowadzić do bardzo negatywnych reakcji w kręgach Warner Bros.

Rosnące wymagania

Oliwy do rozpalonego wówczas płomyka dolały rzekome rosnące wymagania Johnsona przy okazji promocji animacji DC Liga Super-Pets. Jak donoszą źródła Variety, wkład aktora w promowanie widowiska był nieproporcjonalnie mniejszy od jego żądań. The Rock domagał się m.in. statusu producenta projektu.

Dziwne życzenia

Sytuacja robi się jeszcze dziwniejsza, gdy portal opisuje nowojorską premierę Black Adama. Z raportu dziennikarzy dowiadujemy się, że Johnson miał domagać się umieszczenia na niej… baru z alkoholem marki Teremana, prywatnie należącej do gwiazdora. Jest to o tyle zaskakujące, bo film ma kategorię PG-13, czyli jest przeznaczony również dla młodszych odbiorców. Jak się okazuje, osoby decyzyjne finalnie zgodziły się spełnić życzenie artysty.

Solą w oku zarządu Warner Bros. były wciąż rosnące wymagania Johnsona, które nie miały żadnego przełożenia w jego działaniach. Nastrojów nie poprawiła również komercyjna porażka filmu Black Adam. Obraz zarobił 391 mln dolarów w kinach na całym świecie.

Co dalej?

Przypomnijmy, że kilka tygodni temu Johnson poinformował, iż jego Black Adam nie będzie w najbliższym czasie filarem nowo powstającego kinowego uniwersum DC. Biorąc jednak pod uwagę konflikt z Warner Bros., mosty prowadzące do powrotu gwiazdora mogą być już doszczętnie spalone.

Na koniec przypominamy, że widowisko Black Adam dostępne jest na platformie HBO Max.

HBO Max kupisz tutaj

Kamil "grim_reaper" Kleszyk

Kamil "grim_reaper" Kleszyk

Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.

Kim jest Bastion z X-Men ’97?

Kim jest Bastion z X-Men ’97?

54 lata temu ten mały chłopiec po raz pierwszy stanął przed kamerą, dziś jest jedną z największych gwiazd Marvela

54 lata temu ten mały chłopiec po raz pierwszy stanął przed kamerą, dziś jest jedną z największych gwiazd Marvela

Kto jest złoczyńcą w Deadpool and Wolverine? Wyjaśniamy, jakie powiązania z X-Menami, genezę i moce ma Cassandra Nova

Kto jest złoczyńcą w Deadpool and Wolverine? Wyjaśniamy, jakie powiązania z X-Menami, genezę i moce ma Cassandra Nova

James Gunn przyznał, że zmęczenie superbohaterami istnieje po Avengers: Koniec gry i wyjaśnił dlaczego: „Jeśli film zamieni się w stek bzdur..."

James Gunn przyznał, że zmęczenie superbohaterami istnieje po Avengers: Koniec gry i wyjaśnił dlaczego: „Jeśli film zamieni się w stek bzdur..."

Henry Cavill twierdzi, że „może być za stary” do roli Jamesa Bonda

Henry Cavill twierdzi, że „może być za stary” do roli Jamesa Bonda