„Co to, do diabła, jest?”. Gwiazdor Harry’ego Pottera, Alan Rickman, prawie odrzucił jedną ze swoich najbardziej kultowych ról

Kreacja złoczyńcy w Szklanej gorące to jedna z najsłynniejszych – obok Severusa Snape'a z Harry’ego Pottera – ról Alana Rickmana. Niewiele jednak brakowało, a aktor odrzuciłby propozycję zagrania w kulowym filmie akcji z Bruce'em Willisem.

ciekawostki filmowe
Pamela Jakiel 12 sierpnia 2024
2
Źrodło fot. Harry Potter i czara ognia, Mike Newell, Warner Bros., 2005
i

Alan Rickman był bardzo cenionym brytyjskim aktorem teatralnym, ale w świadomości widzów z całego świata zapisał się przede wszystkim dwiema swymi najsłynniejszymi kreacjami – Severusa Snape'a w serii filmów fantasy o Harrym Potterze oraz antagonisty Hansa Grubera w Szklanej pułapce. Niewiele jednak brakowało, a Brytyjczyk nie zagrałby produkcji, która stała się kultowa.

Choć dziś widowisko Johna McTiernana z 1988 roku uznawane jest za jeden z najbardziej udanych i lubianych hitów kina akcji, to sam scenariusz autorstwa Jeba Stuarta i Stevena E. de Souzy nie przypadł Alanowi Rickmanowi do gustu, o czym opowiedział podczas wydarzenia BAFTA (vide Far Out Magazine).

Rola w Szklanej pułapce była pierwszą, którą aktorowi zaoferowano po przybyciu do Hollywood, a na propozycję nie musiał długo czekać. Ze względu na jego brak doświadczenia w branży filmowej Rickan był „dostępny” w agencji aktorów za stosunkowo niewielkie pieniądze. Jednak przeznaczony dla masowej publiczności blockbuster nie był czymś, czym artysta od lat grający w teatrze mógłby czuć się usatysfakcjonowany.

Nie wiedziałem nic o Los Angeles, nie wiedziałem nic o przemyśle filmowym. Przeczytałem [scenariusz – dop. red.] i powiedziałem: „Co to, do diabła, jest? Nie mam zamiaru kręcić filmu akcji”.

Agenci wytłumaczyli mu jednak, z czym naprawdę ma do czynienia – z ogromną szansą.

Agenci i inni mówili mi: Alan, nie rozumiesz, to się nie zdarza. Jesteś w L.A. od dwóch dni, a już poproszono cię o udział w takim filmie.

Ostatecznie więc aktor dał się przekonać, a z czasem nawet bardzo zaangażował się w tworzenie postaci antagonisty. Zasugerował np., by Hans Gruber nosił garnitur i dzięki temu w jednej ze scen został omylnie wzięty za zakładnika. Dzięki swojemu aktorskiemu kunsztowi i talentowi w popularnym filmie akcji artysta stworzył niezapomnianą kreację złoczyńcy i jedną z najlepszych ról lat 80.

Pamela Jakiel

Pamela Jakiel

Filmoznawczyni, absolwentka MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jej praca magisterska dotyczyła nowej duchowości w kinie współczesnym. Redaktorka serwisu Filmomaniak od kwietnia 2023 roku, wspiera redaktora prowadzącego i szefową wszystkich newsmanów. Wcześniej pisała do naEkranie. Jeśli po raz setny nie ogląda Dziewiątych wrót, to po raz pierwszy czyta książki Therese Bohman i Donny Tartt. Woli gnozę od grozy, dramaty od horrorów, Junga od Freuda. W muzeach tropi obrazy symbolistów. Biega długie dystanse, jeszcze dłuższe pokonuje gravelem. Uwielbia jamniki.

„Nie kryli swojego niezadowolenia”. Hiroyuki Sanada ocalił hit za 140 mln dolarów, choć reżyser nie chciał gwiazdy Shoguna w głównej roli obok Toma Cruise’a

„Nie kryli swojego niezadowolenia”. Hiroyuki Sanada ocalił hit za 140 mln dolarów, choć reżyser nie chciał gwiazdy Shoguna w głównej roli obok Toma Cruise’a

„To był poważny moment, ponieważ aktorka naprawdę umarła”. Teoria wielkiego podrywu zawiodła fanów w tej jednej scenie i do dziś nie daje im to spokoju

„To był poważny moment, ponieważ aktorka naprawdę umarła”. Teoria wielkiego podrywu zawiodła fanów w tej jednej scenie i do dziś nie daje im to spokoju

„Uważam, że było to konieczne”. Brooklyn 9-9 w odcinku, z którego Terry Crews jest dumny, na chwilę zapomniało, że jest komedią

„Uważam, że było to konieczne”. Brooklyn 9-9 w odcinku, z którego Terry Crews jest dumny, na chwilę zapomniało, że jest komedią

„To była trudna lekcja”. Ceniony reżyser zapewnił, że już nigdy nie będzie pracował z Julią Roberts

„To była trudna lekcja”. Ceniony reżyser zapewnił, że już nigdy nie będzie pracował z Julią Roberts

„Byłem w potrzasku”. Ten film z 2012 roku wart 100 mln dolarów ocalił karierę Hugh Granta i pomógł mu ponownie czerpać przyjemność z aktorstwa

„Byłem w potrzasku”. Ten film z 2012 roku wart 100 mln dolarów ocalił karierę Hugh Granta i pomógł mu ponownie czerpać przyjemność z aktorstwa