Wielka jest moc w Hollywood. Carrie Fisher wchodzi do Alei Gwiazd, a Mark Hamill reaguje

Ogłoszono 38 nazwisk, które otrzymają swoje gwiazdy w Hollywoodzkiej Alei Sławy. Wśród nich znalazła się świętej pamięci aktorka ze Star Wars, Carrie Fisher. Filmowy Luke Skywalker, Mark Hamill, postanowił złożyć jej zasłużony hołd.

ciekawostki filmowe
Karol Laska 19 czerwca 2021
3

Hollywoodzka Aleja Sławy jest zarezerwowana dla największych gwiazd amerykańskiej popkultury, jakie chodziły po tej ziemi. I choć istnieje już od 1958 roku, to wciąż swojego miejsca na niej nie otrzymało wielu utalentowanych artystów. Na stronie internetowej Hollywood Walk of Fame można przeczytać o 38 kolejnych nominacjach do znalezienia się w tym elitarnym gronie – mowa tu zarówno o reprezentantach kinematografii, telewizji, muzyki, teatru, jak i radia. Nas przede wszystkim interesuje ta pierwsza grupa.

Kto od teraz będzie zaliczał się do tej ekipy? Chociażby Ewan McGregor, czyli wybitny aktor znany przede wszystkim ze swojej roli Obi-Wana Kenobiego w Star Wars. Jeżeli chodzi o Gwiezdne wojny, to również ich inna wielka gwiazda wejdzie do Alei Gwiazd w Los Angeles, ale pośmiertnie. To Carrie Fisher, czyli nasza ukochana księżniczka Leia. Z tego wyróżnienia ucieszył się przede wszystkim filmowy Luke Skywalker, Mark Hamill. Pisze on na Twitterze:

Chciałbym pogratulować i złożyć hołd cześć wszystkim 38 nowym członkom Hollywoodzkiej Alei Gwiazd. Witam w sąsiedztwie! Szczególnie dużo miłości oraz pozdrowienia z użyciem środkowego palca wysyłam niezrównanej, przezabawnej i niezważającej na siły natury duchowej siostrze, Carrie Fisher. Jej gwiazda będzie świecić stąd po wsze czasy.

Warto wspomnieć również o innych „wygranych”, takich jak aktorzy Willem Dafoe (Spider-Man), Macaulay Culkin (Kevin sam w domu), Michael B. Jordan (Czarna Pantera) czy reżyser Ojca chrzestnego, Francis Ford Coppola. Wielu utalentowanych artystów zapisze się tym razem na hollywoodzkim gruncie.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

Raz Mariska Hargitay wstrzymała prace na planie Law & Order: SVU, aby pomóc dziewczynce, która pomyliła ją z prawdziwą policjantką

Raz Mariska Hargitay wstrzymała prace na planie Law & Order: SVU, aby pomóc dziewczynce, która pomyliła ją z prawdziwą policjantką

„Dało mi to nauczkę”. Denzel Washington już nigdy nie powtórzy tej jednej rzeczy, którą zrobił na planie filmu z lat 80

„Dało mi to nauczkę”. Denzel Washington już nigdy nie powtórzy tej jednej rzeczy, którą zrobił na planie filmu z lat 80

„Nie mogę błagać mężczyzny w telewizji”. Ellen Pompeo była tak zawstydzona kręcąc tę ikoniczną scenę z Grey’s Anatomy, że podczas niej naprawdę płakała

„Nie mogę błagać mężczyzny w telewizji”. Ellen Pompeo była tak zawstydzona kręcąc tę ikoniczną scenę z Grey’s Anatomy, że podczas niej naprawdę płakała

„Miałem wiele obaw co do narracji”. Harrison Ford nazwał pracę nad Blade Runnerem „koszmarem”

„Miałem wiele obaw co do narracji”. Harrison Ford nazwał pracę nad Blade Runnerem „koszmarem”

„Nie, dziękuję”. The Walking Dead byłoby zrujnowane, gdyby nie ta jedna decyzja, która ocaliła serial

„Nie, dziękuję”. The Walking Dead byłoby zrujnowane, gdyby nie ta jedna decyzja, która ocaliła serial